Piłkarzom zabrzańskiego Górnika nie udał się atak na podium. Podopieczni Marcina Brosza przegrali z Lechią Gdańsk 0:2.
Piotr Krawczyk i Richmond Boakye razem w ataku. Nawet tak ofensywnie usposobiony Górnik nie zdołał wbić bramki gdańszczanom. Jeszcze na początku spotkanie było wyrównane, ale z biegiem czasu zarysowała się przewaga Lechii. Podopieczni Piotra Stokowca pierwszy cios zadali w 24. minucie. Akcja zespołowa gospodarzy, Flavio Paixao asystuje, a do bramki Martina Chudego trafia Maciej Gajos i jest 1:0.
Lechia nie cofnęła się, ale jeszcze bardziej próbowała zdominować zabrzan. Bardzo dobre zawody rozgrywał Paixao, co potwierdził golem kilka minut przed przerwą. Joseph Ceesay najpierw uderzył na bramkę gości, ze strzałem poradził sobie Chudy, ale wobec dobitki Portugalczyka był bezradny. Nie najlepiej w tej sytuacji zachował się Stefanos Evangelou i Górnik na przerwę schodził z bagażem dwóch bramek.
Marcin Brosz przerwę wykorzystał na zmiany w składzie. I to aż trzy. Na niewiele się to zdało, bo gospodarze umiejętnie kontrolowali wynik spotkania i zasłużenie zdobyli komplet punktów.
Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze 2:0 (2:0)
1:0 Gajos 24 min., 2:0 Paixao, 41 min.
Lechia: Kuciak – Kopacz, Nalepa (90. Malocza), Tobers, Pietrzak – Ceesay (70. Conrado), Kubicki (90. Żukowski), Biegański, Gajos, Saief (84. Karol Fila) – Paixao. Trener: Piotr Stokowiec.
Górnik: Chudy – Wojtuszek (46. Massouras), Evangelou, Wiśniewski, Gryszkiewicz, Janża – Nowak (46. Ściślak), Manneh (82. Prochaka), Jimenez – Krawczyk (46. Kubica), Boakye. Trener: Marcin Brosz.
Żółte kartki: Saief, Kopacz
Autor: Piotr Muszalski/pm/