Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza dzielnie walczyli, aby przedłużyć swoje szanse na grę w play-offs. Ostatecznie musieli uznać wyższość zawodników Trefla.
Bez Lee Moore'a i Vytenisa Cizanauskasa dąbrowianie musieli sobie radzić w Sopocie. Zaczęli bardzo dobrze, od serii 6:0. Ale później z akcji na akcję, to gospodarze przeważali. Już po 10 minutach Trefl prowadził 24:16. W drugiej kwarcie problemy dąbrowian zaczęły się mnożyć. Podopieczni Alessandro Magro mieli problemy ze sforsowaniem defensywy gospodarzy. Ci w pewnym momencie uciekli na 12 punktów. Na przerwę MKS schodził przegrywając 30:41.
Drugą połowę miejscowi zaczęli od serialu punktowego 7:0. MKS odpowiadał, ale to było za mało na rozpędzonych sopocian. Mazurczak oraz Wilson zaczęli zdobywać ważne punkty, a dzięki trójce Michała Nowakowskiego dąbrowscy koszykarze przegrywali tylko ośmioma punktami. Kolejny rzut z dystansu tego gracza oznaczał, że po 30 minutach było zaledwie 55:50
2 minuty przed końcem, po akcji M.J. Rhetta, MKS przegrywał już tylko 63:65. W ważnych momentach kluczowe akcje należały jednak do Nikoli Radicevicia z Trefla i to gospodarze cieszyli się z wygranej.
Porażka w Sopocie pogrzebała szanse na awans MKS-u Dąbrowa Górnicza do pierwszej ósemki. Oznacza to, że w fazie play-offs nie zobaczymy żadnej z drużyn z województwa śląskiego.
Trefl Sopot - MKS Dąbrowa 72:66 (24:16, 17:14, 14:20, 17:16)
Trefl: Nuni Omot 20, Nikola Radicević 15, Michał Kolenda 10, Karol Gruszecki 9, Dominik Olejniczak 5, Łukasz Kolenda 4, Darious Moten 3, Martynas Paliukenas 3, Paweł Leończyk 3, Witalij Kowalenko 0, Patryk Pułkotycki 0, Łukasz Klawa 0.
MKS: Andy Mazurczak 15, M.J. Rhett 14, Michał Nowakowski 12 (10 zb), Elijah Wilson 10, Michał Kroczak 5, Milivoje Mijović 4, Jakub Motylewski 4, Marek Piechowicz 2, Patryk Wieczorek 0.
Autor: Piotr Muszalski/pm/