Piłkarze Górnika przegrali 12. spotkanie w sezonie. Tym razem w Zabrzu lepsi okazali się zawodnicy Wisły Płock.
Obie drużyny nie mogły pochwalić się najlepszym bilansem ostatnich gier. Górnik wygrał po raz ostatni w lidze 14 marca, ale wydawało się, że taki przeciwnik jak płocka Wisła będzie idealnym na przełamanie się dla zabrzan.
Pierwszy kwadrans był jak najbardziej dla gospodarzy, którzy lepiej prezentowali się od przeciwników i już w początkowym fragmencie mogli objąć prowadzenie. Pierwsze próby Piotra Krawczyka i Jesusa Jimeneza były co prawda niecelne, ale już uderzenie tego pierwszego po rzucie rożnym sprawiło wiele problemów bramkarzowi gości.
Niecelnie główkował też Adrian Gryszkiewicz. Z minuty na minutę to Nafciarze przejmowali inicjatywę. Strzał Jakuba Rzeźniczaka nie minął bramkę, ale już z uderzeniem Mateusza Szwocha musiał sobie radzić Martin Chudy. Słowak wywiązał się ze swoich obowiązków.
Na drugą połowę nie wybiegł już Daniel Ściślak. W jego miejsce, trener Marcin Brosz, wpuścił Richmonda Boakye. Ghańczyk w pierwszych 10. minutach zmarnował 4 dogodne sytuacje na objęcie prowadzenia przez miejscowych. Po raz pierwszy, Boakye w 48. minucie wyszedł sam na sam z Krzysztofem Kamińskim, ale za napastnikiem zdążył Rzeźniczak wybijając piłkę wślizgiem. 3 minuty później, dobrze grający Dariusz Pawłowski, wrzucił piłkę do Ghańczyka, ten przyjął ją na klatkę w polu karnym, ale strzelił ponad bramką.
Górnik nie zamierzał się zatrzymywać. Najlepszą sytuację miał Krawczyk, który po akcji Jimeneza z Pawłowskim, przestrzelił z 3 metrów. Na domiar złego, w kolejnej akcji Boakye uderzył obok słupka.
Zmarnowane sytuacje zemściły się na gospodarzach. Wisła w pierwszych minutach drugiej połowy nie istniała, ale w 61. minucie objęła prowadzenie. Płocczanie wykorzystali błąd Przemysława Wiśniewskiego, który potknął się przy wyprowadzeniu piłki, futbolówkę przejął Patryk Tuszyński i nie zmarnował okazji.
Górnik długo nie mógł się otrząsnąć po stracie bramki. Po 15 minutach strzałem z dystansu popisał się Bartosz Nowak, ale Kamiński pewnie złapał piłkę. Próbował też Jimenez, ale niecelnie. W 80. minucie goście zamknęli mecz, gdy niepilnowany Szwoch pokonał Chudego.
Górnik Zabrze przegrał 12. spotkanie w tym sezonie i stracił szansę na awans do europejskich pucharów. O świetnym początku sezonu w Zabrzu chyba już nikt nie pamięta. Czy podopiecznym Marcina Brosza uda się w 3 ostatnich kolejkach poprawić 10. pozycję w tabeli PKO BP EKstraklasy?
Górnika Zabrze – Wisła Płock 0:2 (0:0)
Bramki: Tuszyński 61, Szwoch 80
Górnik: Chudy – Gryszkiewicz, Wiśniewski, Kubica – Janża, Prochazka (72. Michalski), Ściślak (46. Boakye), Nowak, Pawłowski (72. Wojtuszek) – Jimenez, Krawczyk (72. Rostkowski)
Wisła: Kamiński – Zbozień, Rzeźniczak, Uryga, Tomasik – Rasak, Lagator, Kocyła (62. Pyrdoł), Szwoch, Lewandowski (46. Tuszyński) – Susnjara (46. Michalski)
Żółte kartki: Ściślak, Kubica, Boakye – Kocyła, Lagator, Zbozień, Uryga
Autor: Piotr Muszalski/pm/
