- Brakowało mi postaci w popkulturze, która obnażyłaby swoje słabości - powiedział w wywiadzie WaluśKrakskaKryzs. Czy pod tą nazwą kryje się miły, młody człowiek?
Skromny, trochę speszony szerokim zainteresowaniem jego osobą, ale w rozmowie konkretny i nie owija w bawełnę, podobnie jak w sowich piosenkach. WaluśKraksaKryzys debiutuje po raz drugi, tym razem pod szyldem wytwórni. Czy punkt widzenia zawsze zmienia się względem punktu siedzenia? O nowym otwarciu artysta rozmawiał z Olą Siążnik.
Podobno prawda boli najbardziej. A może nie ma się czego bać? Z pewnością są sprawy których każdy z nas żałuje, również on. Jednak WaluśKraksaKryzys kwituje to zdaniem, że wszystko, to co przeżył, czyni go teraz lepszym człowiekiem dla ludzi. Słowa na miarę młodego i miłego człowieka. Jednak każdy ma swoje słabości.
Brakowało mi postaci w popkulturze, która obnażyłaby swoje słabości - mówi WaluśKraksaKryzys
W punk rocku drugiej połowy lat 70. chodziło o to, żeby mówić prosto, o tym, co się dzieje wokół nas, ale też w życiu autorów, później żeby też się wykrzyczeć. To drogą podobna jak pisanie autobiografii z każdą kolejną płytą. Waluś bez założeń i zamiarów przyjął tę filozofię w swojej twórczości. Śpiewa o robieniu głupot, wszelkich wadach i najgorszych rzeczach, po prostu.
W internecie, czy telewizji wykreowaliśmy się już chyba za bardzo - podkreśla WaluśKraksaKryzys
Czy można żałować szczerości? Jak się zmienił od debiutanckiej płyty? Więcej w wywiadzie.
/as/