Sąd Rejonowy w Gliwicach uchylił dziś postanowienie prokuratury okręgowej o zastosowaniu środków zapobiegawczych względem Marcina Kozy, właściciela klubu Face2Face.
W styczniu w rybnickim lokalu zorganizowano imprezę w której bawiło się przeszło 200 osób - interweniowała wówczas policja i sanepid. Po tamtych wydarzeniach prokuratura nałożyła na właściciela dozór policyjny oraz zakaz prowadzenia działalności. - aparat państwa chciał nas zastraszyć - mówił Marcin Koza po ogłoszeniu decyzji gliwickiego sądu.
Pełne uzasadnienie gliwicki sąd ogłosi w ciągu siedmiu dni. Wobec Marcina Kozy toczą się także postępowania dotyczące nałożonych kar - na właściciela Face2Face zostały nałożone dwie kary po 30 tysięcy złotych za prowadzenie działalności gastronomicznej pomimo zakazu oraz za zorganizowanie imprezy bez zastosowania odpowiedniego reżimu sanitarnego.
Autor: Wojciech Kocjan
Sobota, czyli dzień pogrzebu papieża Franciszka, będzie dniem żałoby narodowej