Tragiczny wypadek w kopalni Staszic-Wujek w Katowicach.
Zginął 66-letni górnik, został przysypany skałami. Do zdarzenia doszło w pochylni wentylacyjnej 900 m pod ziemią. Mężczyzna kontrolował wyrobisko po przeprowadzonych wcześniej pracach strzałowych, gdy oderwał się i spadł na niego fragment skał. Mimo szybkiego uwolnienia ze zawaliska, górnik zmarł na skutek odniesionych obrażeń.
Zmarły był instruktorem strzałowym, pracownikiem zewnętrznej firmy. Okoliczności wypadku wyjaśniać będzie teraz Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach.
Autor: Kamil Jasek /rs/