Na II rundzie zakończyła swój udział w turnieju singlistek Iga Świątek. Jedna z kandydatek do medalu musiała uznać wyższość Hiszpanki Pauli Badosy, z którą przegrała w dwóch setach 3:6, 6:7(3).
Świątek przed Igrzyskami Olimpijskimi w Tokio była upatrywana jako jedna z kandydatek do medalu. Polka w olimpijskim turnieju została rozstawiona z numerem 6., z łatwością przeszła pierwszą rywalkę, a kolejną była 30. w rankingu WTA Badosa.
Triumfatorce Rolanda Garrosa z ubiegłego roku udało się przełamać przeciwniczkę już w 4. gemie. Jednak Badosa tym samym odpowiedziała już w kolejnym gemie. Po chwili mieliśmy już remis 3:3. W tym momencie w grze Świątek było widać nerwy i dekoncentrację. Już w 7. gemie oddała własne podanie po podwójnym błędzie serwisowym. Podobnie było w gemie 9. i chociaż Świątek obroniła 2 piłki setowe, to 3. nie zdołała już wybronić.
Brak konsekwencji u tenisistki z Raszyna było widać również w drugim secie. Co z tego, że Polka prowadziła już 2:0, jak po chwili Badosa wyrównała. Potem gra się wyrównała i o losach seta, i jak się okazało meczu, przesądził tie-break, w którym lepsza była Badosa sprawiając tym samym niemałą niespodziankę.
To nie koniec szans na olimpijski medal dla Igi Świątek. Polkę czeka jeszcze gra mieszana w parze z Łukaszem Kubotem.
Autor: Piotr Muszalski/pm/