Reprezentanci Polski w koszykówce 3x3 przegrali z Chinami i Holandią i znacznie skomplikowali swoją sytuację w grupie. Do awansu potrzebne im będzie zwycięstwo w ostatnim meczu z Belgią.
Wczesnym rankiem polskiego czasu Polacy mierzyli się z Chinami. Patrząc na tabelę "polskiej" grupy Biało-Czerwoni byli zdecydowanymi faworytami starcia z Azjatami. Niemal przez całe spotkanie prowadzili. Najpierw 4:1, potem 13:8, w końcu 19:15. W ataku bardzo skuteczny był Paweł Pawłowski. Do zwycięstwa brakowało tylko jednego rzutu zza łuku.
Jednak od tego momentu Chińczycy zdobyli 6 punktów z rzędu i to oni zakończyli ten mecz zwycięstwem. Wyżej w tabeli od Polaków znajdowali się Holendrzy. To oni byli kolejnymi rywalami Biało-Czerwonych. W tym meczu to znowu Pomarańczowi prowadzili długo, polskim zawodnikom udało się jednak zniwelować stratę 5 punktów i koniec końców doprowadzić do dogrywki.
W niej Polacy nie dotknęli nawet piłki. To Holendrzy szybko zdobyli dwa punkty rozstrzygając losy spotkania. Porażka znacznie skomplikowała Polakom sytuację w grupie. Co prawda, Polska nadal jest na 6. miejscu, które daję awans do ćwierćfinału, ale musi oglądać się na rywali z miejsc 7-8. W środę, o 7:40 czasu polskiego, Polska zmierzy się w meczu o wszystko z Belgią.
Autor: Piotr Muszalski/pm/