Koncert piłkarzy Rakowa Częstochowa! Kibice przy Limanowskiego zobaczyli aż 5 bramek. Wszystkie były autorstwa gospodarzy.
Mimo wysokiej pozycji w ligowej tabeli podopieczni Marka Papszuna grali w kratkę. W ostatnim meczu przegrali z Górnikiem u siebie 1:2, wcześniej, także w Częstochowie, pokonali gliwickiego Piasta. Pod Jasną Górę zawitała Jagiellonia, drużyna która zawodzi w tym sezonie ale w ostatnim meczu zdołała pokonać dobrze dysponowaną w tym sezonie Lechię Gdański.
Pierwsza połowa nie zapowiadała takiej strzelaniny. Białostoczanie radzili sobie z atakami gospodarzy sami od czasu do czasu kontrując. Na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 0:0.
Prawdziwa strzelecka kanonada zaczęła się po zmianie stron. Pierwszy do siatki w 53. minucie trafił Fabio Sturgeon, który wykorzystał podanie Patryka Kuna. Jagiellonia próbowała odgryźć się miejscowym ale defensywa częstochowian była nie do przełamania. Już w 64. minucie Raków prowadził 2:0. Ivi Lopez dośrodkował z rzutu wolnego a Andrzej Niewulis wyskoczył najwyżej i po jego główce piłka wpadła do siatki.
Raków szybko chciał podwyższyć wynik. Niewulis mógł ustrzelić dublet ale jego strzał został zablokowany. Z każdą minutą gospodarze coraz pewniej wchodzili w pole karne Jagielloni. W 80. minucie dopięli swego. Mateusz Wdowiak obsłużył podaniem Lopeza, który nie miał najmniejszych problemów z trafieniem do siatki.
Nie minęły 2 minuty a to Mateusz Wdowiak mógł się cieszyć z kolejnej bramki w barwach Czerwono-Niebieskich. Wynik ustalił Zoran Arsenić, który z ostrego kąta główkował po rzucie rożnym.
Wicemistrzowie Polski tym samym przezimują na podium PKO BP Ekstraklasy.
Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok 5:0 (0:0)
Sturgeon 53, Niewulis 64, Ivi 80, Wdowiak 82, Arsenić 88
Raków: Kovačević - Niewulis, Rundić (21. Długosz), Arsenić, Lederman, Papanikolaou, Kun, Tudor, Sturgeon, Wdowiak, Ivi
Jagiellonia: Steinbors - Olszewski, Tiru, Puerto (77. Żyro), Pazdan, Nastić, Matysik, Nalepa, Pospisil, Bida, Cernych (64. Struski)
Autor: Piotr Muszalski/pm/