Mimo, że do przerwy podopieczni Jana Urbana przegrywali 0:1, to po zmianie stron zabrzanie strzelili 2 bramki i zdobyli komplet punktów.
Pierwsza połowa była wyrównana z lekką przewagą gości. Bardzo dobrze prezentował się Lukas Podolski ale nie tylko. Górnik po zimowych stratach, m. in. Jesusa Jimeneza, nie był faworytem starcia w Mielcu i te obawy potwierdziły się tuż przed przerwą. Adrian Gryszkiewicz faulował w polu karnym Mateusza Maka, sędzia po analizie VAR wskazał na jedenasty metr a rzut karny wykorzystał Grzegorz Tomasiewicz.
Po zmianie stron Górnik szybko wyrównał. Katem gospodarzy został ich były zawodnik. Przy strzale Bartosza Nowaka miejscowy golkiper nie miał wiele do powiedzenia i stan meczu się wyrównał. Po chwili Krzysztof Kubica uderzył w poprzeczkę. Mielczanie zareagowali i zaczęli się odgryzać. Mecz znów się wyrównał a bramkarze co rusz musieli pokazywać swoje umiejętności.
W 85. minucie piłkę przejął Alasanah Manneh zagrał ją do Podolskiego a ten w koncertowy sposób wymanewrował obronę i wyszedł sam na sam z Maksymilianem Strączkiem. Doświadczony zawodnik nie zmarnował okazji i dał Górnikom prowadzenie.
W 2. minucie doliczonego czasu gry znów w polu karnym nie popisał się Gryszkiewicz. Po raz kolejny obrońca zabrzańskiego klubu sprokurował jedenastkę ale tym razem w starciu Tomasiewicz - Bielica górą był bramkarz z Zabrza i komplet punktów pojechał na Śląsk.
Stal Mielec – Górnik Zabrze 1:2 (1:0)
Tomasiewicz 45 (k) – Nowak 52, Podolski 85
Stal: Strączek – Getinger, Żyro, Matras, Kasperkiewicz, Granlund (76. Flis) – Hinokio, Tomasiewicz, Kort (65. Domański), Sitek (90. Szczutowski) - Mak
Górnik: Bielica – Gryszkiewicz, Janicki, Wiśniewski – Cholewiak, Kubica (70. Stalmach), Manneh, Nowak, Pawłowski – Podolski, Krawczyk (90. Mvondo)
Żółte kartki: Tomasiewicz, Kasperkiewicz - Kubica, Pawłowski, Gryszkiewicz, Janicki, Manneh
Autor: Piotr Muszalski/pm/