Zamieszanie w polskiej branży metalowej powodują obecnie wojna na wschodzi oraz inflacja, którą najbardziej odczuwają zatrudnieni.
— W zakładach branży automotive brakuje podzespołów z fabryk na wschodzie, w związku z czym pracodawcy nie spieszą się z podwyżkami płac — mówi Stanisław Młynarczyk, szef śląskiej sekcji Federacji Metalowców i Hutników w Polsce.
Jego zdaniem prawdziwe kłopoty polskiej gospodarki mogą być dopiero przed nami.
Zdaniem Stanisława Młynarczyka, za sprawą pandemii oraz problemów wojennych, powrót przemysłu metalowego, w tym produkcji motoryzacyjnej, do normalnego funkcjonowania zajmie minimum trzy lata.
Autor: Jarosław Krajewski /rs/