Radio Katowice
Radio Katowice / Wiadomości regionalne
Inwazja Rosji na Ukrainę. Najważniejsze fakty. Piątek, 25.03.2022.
25.03.2022
20:43:00

Inwazja Rosji na Ukrainę. Przedstawiamy najświeższe oraz najważniejsze fakty i wydarzenia.

[20:30] Rosyjskie wojska nie mają już pełnej kontroli nad Chersoniem, pierwszym dużym ukraińskiem miastem, które udało im się zająć. Informuje o tym na twitterze dziennik The New York Times powołując się na anonimowego wysokiego rangą przedstawiciela Pentagonu.

Położony na południu Ukrainy Chersoń został zajęty przez rosyjskie wojska na początku marca. Od tego czasu był odcięty od reszty kraju. Codziennie odbywają się w nim protesty przeciwko obecności rosyjskich wojsk. 

[19:00] Rosyjskie wojsko ostrzelało rakietami teren ukraińskiego Dowództwa Sił Powietrznych w Winnicy. Według komunikatu wydanego przez dowództwo, poważnie uszkodzonych zostało kilka budynków. Rosjanie - jak czytamy - wystrzelili sześć pocisków manewrujących. Trwa szacowanie szkód. 

[17:30] Ukraińskie wojsko zlikwidowało kolejnego rosyjskiego generała. To już 7. rosyjski generał, który zginął na Ukrainie. Tymczasem ukraińska armia utrzymuje swoje pozycje i niszczy zarówno techniczne, jak i ludzkie zasoby
Rosjan.

Generał Jakow Riezancew dowodził 49. Ogólnowojskową Armią Południowego Okręgu Wojskowego. Przed wojną na Ukrainie walczył też w Syrii. Zginął podczas ukraińskiego ataku na zajęte przez Rosjan lotnisko wojskowe w Czornobajiwce w obwodzie chersońskim. Siły ukraińskie od początku wojny dokonały już dziesięciu ataków na obiekt, niszcząc m.in. rosyjskie helikoptery.

Tymczasem, jak donoszą ukraińskie władze, sytuacja na froncie nie uległa szczególnej zmianie w ciągu minionej doby. Najintensywniejsze walki trwały w pobliżu Kijowa.

Jak wyjaśnia doradca szefa MSW Wadym Denysenko w nocy i rano trwały aktywne walki w rejonach Buczy i Irpienia i Barysziwki. Jak dodał, tam ukraińskie siły starają się wypędzić wroga i oczyścić te terytoria. "Jest to trudne, ale posuwamy się do przodu” - zaznaczył Densysenko.

Według ukraińskiej armii od początku wojny na Ukrainie zginęło ponad 16 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Ostatniej doby Ukraińcom udało się zestrzelić dwa rosyjskie samoloty, oraz zniszczyć, bądź przejąć 12 czołgów i 20 transporterów opancerzonych. 

[17:00] Minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba poinformował, że Ukraina nie zgodziła się na cztery żądania Rosji w rozmowach pokojowych. O zbliżeniu stanowisk obu krajów mówił wcześniej prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, który pośredniczy w negocjacjach.

Szef ukraińskiego MSZ podkreślił, że w szczególności nie ma porozumienia w sprawie uznania języka rosyjskiego jako drugiego języka urzędowego na Ukrainie. 

"Jedynym oficjalnym językiem na Ukrainie jest i będzie ukraiński" - powiedział Dmytro Kułeba.

Podkreślił zarazem, że proces negocjacji jest niezwykle trudny, a delegacja ukraińska zajęła zdecydowane stanowisko i nie zrezygnuje ze swoich żądań - w szczególności dotyczących zawieszenia broni, integralności terytorialnej i gwarancji bezpieczeństwa.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że Ukraina jest gotowa zgodzić się na cztery z sześciu żądań Rosji, w tym rezygnację z członkostwa w NATO i uznanie rosyjskiego za drugi język państwowy. Zdaniem Dmytro Kułeby, ograniczanie rozmów do czterech czy więcej punktów, jest nieprawidłowe. Równocześnie szef MSZ Ukrainy podziękował prezydentowi Turcji za pomoc polityczną i humanitarną, a także za wysiłki dyplomatyczne zmierzające do zakończenia wojny Rosji z Ukrainą. 

[16:30] Rosyjskie wojska okrążyły Czernihów na północy Ukrainy. Poinformował o tym gubernator obwodu czernihowskiego Wiaczesław Czaus. Od miesiąca Czernihów i jego okolice są atakowane przez rosyjskie wojsko z ziemi i z powietrza.

Władze miasta zdecydowały dziś o zamknięciu ostatniego mostu dla pieszych, którym można było wyjść i wrócić do miasta. 

"Musieliśmy to zrobić, bo most - wielokrotnie bombardowany - zagrażał ludności wskutek zniszczeń” - wyjaśnił gubernator Czaus. Jak dodał, most jest w bardzo złym stanie technicznym. "Nawet teraz słyszę, jak przelatują tam pociski. Dlatego dzisiaj, nazwijmy to wprost, miasto jest już odcięte” - powiedział.

Miasto jest na skraju katastrofy humanitarnej - nie ma tam wody pitnej, ogrzewania i elektryczności, brakuje leków. Dotychczas nie udało się zorganizować korytarza humanitarnego z Czernihowa. Droga do pobliskiego Kijowa jest w wielu miejscach zaminowana. 

[16:00] Rosja i Ukraina zbliżyły swoje stanowiska w kwestiach drugoplanowych, natomiast nie ma porozumienia w "kluczowych tematach politycznych" - twierdzi szef rosyjskiej delegacji negocjacyjnej Władimir Miedinski.

Rosyjski negocjator mówił, że Federacja Rosyjska podczas rozmów z Ukrainą oczekuje kompleksowych rozwiązań i bez uwzględnienia "całego szeregu zagadnień'' zawarcie porozumienia jest mało prawdopodobne.

Władimir Miedinski poinformował, że negocjacje trwały cały tydzień, od poniedziałku do piątku w formie wideokonferencji i będą kontynuowane jutro. 

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział, że Ukraina jest gotowa zgodzić się na cztery z sześciu żądań Rosji, w tym rezygnację z członkostwa w NATO i uznanie rosyjskiego za drugi język państwowy - informuje turecka agencja Anadolu. Według Erdogana, strona ukraińska zdecydowanie odrzuca dwa żądania Rosji dotyczące uznania okupacji Krymu i Donbasu.

Tureccy politycy, w tym prezydent Erdogan i minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu są w stałym kontakcie z władzami zarówno Ukrainy, jak i Rosji i próbują mediacji. W marcu w tureckiej Antalyi spotkali się ministrowie spraw zagranicznych obu krajów Siergiej Ławrow i Dmytro Kułeba.

[15:30] Rosja po raz drugi od rozpoczęcia wojny na Ukrainie podała informację o swoich stratach w ludziach. Rosyjska armia poinformowała, że na Ukrainie poległo 1351 jej żołnierzy, a 3 825 zostało rannych.

Rosyjska armia twierdzi też, że "ewakuowała" z Ukrainy 419 736 cywilów. Potępiła dostarczanie broni Ukrainie przez Zachód. "Uważamy za ogromny błąd dostawy broni do Kijowa przez kraje zachodnie. To przedłuża operację" - powiedział Siergiej Rudskoj, wysoki przedstawiciel Sztabu Generalnego.
Ministerstwo twierdzi, że główne cele pierwszego etapu inwazji - nazywanej przez Rosję "operacją specjalną" na Ukrainie - zostały zrealizowane. Jak podaje agencja TASS, resort poinformował, że wspierani przez Rosję separatyści zajęli 93 procent terytorium samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej oraz 54 procent obwodu donieckiego - dwóch wspieranych przez Rosję donbaskich regionów separatystycznych.

Powołując się na rosyjskie Ministerstwo Obrony, agencja Interfax podała, że Rosja zamierza skoncentrować się teraz na całkowitym zajęciu Donbasu. Nie wyklucza szturmu na oblężone ukraińskie miasta. Agencja Interfax twierdzi, że resort rozważa dwa scenariusze: całkowite zajęcie wyłącznie samozwańczych separatystycznych republik w Donbasie lub zajęcie całej Ukrainy.

Ministerstwo oświadczyło, że Rosja natychmiast zareaguje na każdą próbę zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą - o co Kijów prosi NATO. 

[15:00] Szef Medżlisu krymskotatarskiej społeczności alarmuje, że Rosjanie gromadzą na okupowanym półwyspie siły wojskowe, których mogą użyć do kolejnej fali inwazji na Ukrainie. O gromadzeniu rosyjskich wojsk na południu i na północy informuje również ukraiński Sztab Generalny.

Jeden z liderów Tatarów Krymskich Refat Czubarow zaznacza, że z na Krymie dokonywana jest koncentracja rosyjskich wojsk przy granicy z kontynentalną Ukrainą. Jak podkreśla - samo odbywało się w przededniu 24 lutego, kiedy to przez około 2 miesiące Rosjanie koncentrowali swoje wojska. Jak dodaje, można z tego wysnuć wniosek, że Rosjanie przygotowują kolejną próbę ataku na kontynentalną części Ukrainy również z okupowanego Krymu.

Jak poinformował szef Medżlisu - na Krymie obserwowane jest też zjawisko wyprzedawania mieszkań przez Rosjan, zwłaszcza tych, którzy przyjechali na półwysep w czasie rosyjskiej okupacji.

Dziś ukraiński Sztab Generalny podał, że Rosja zwiększa swoją obecność na Morzu Azowskim. Przerzuca też nowe siły na Białoruś. 

[13:00]

[12:00] Kolejne ostrzały ludności cywilnej na Ukrainie. W drugim co do wielkości ukraińskim mieście - Charkowie Rosjanie ostrzelali skupisko ludności. Informacje o ofiarach cywilnych docierają także z oblężonego i bombardowanego przez Rosjan Mariupola nad Morzem Azowskim. Jak donoszą władze obwodu - w Charkowie w godzinach porannych Rosjanie ostrzelali jedną z przychodni, w której odbywało się wydawanie pomocy humanitarnej. Według wstępnych danych zginęły 4 osoby cywilne, a 3 zostały ranne. To kolejne tego typu zdarzenie w Charkowie. Wczoraj rosyjski pocisk trafił w cywilów oczekujących na pomoc humanitarną przy oddziale charkowskiej poczty. Spowodował śmierć co najmniej 6 osób. O kolejnych ofiarach rosyjskich bombardowań donoszą też władze obwodów: ługańskiego i donieckiego. Tymczasem władze Mariupola donoszą, że w zbombardowanym w zeszłym tygodniu budynku mariupolskiego teatru śmierć poniosło około 300 osób. Wcześniej informowano, że spod gruzów udało się uratować niektórych cywilów, jednak wszystko wskazuje na to, że pod zrujnowanym budynkiem wciąż znajdują się ofiary rosyjskiego bombardowania.

[09:00] Rosyjscy okupanci porywają przedstawicieli lokalnych ukraińskich władz. Wiadomo o co najmniej 14 takich przypadkach. Rosjanie zatrzymali i bezprawnie przetrzymują samorządowców i przedstawicieli administracji państwowej w obwodach chersońskim, czernihowskim, donieckim, zaporoskim i charkowskim. Wśród zatrzymanych są m.in. merowie miast Dniprorudne, oraz Berysław, ale też samorządowcy z Melitiopola, Enerhodaru i szeregu mniejszych miejscowości. Ukraina domaga się ich zwolnienia - zaznacza wicepremier Iryna Wereszczuk. Jak podkreśla, branie do niewoli cywilów jest naruszeniem prawa międzynarodowego. Wiceszefowa ukraińskiego rządu poinformowała, że osoby ewakuowane z terenów okupowanych donoszą o przypadkach stosowania przez Rosjan tortur wobec ludności cywilnej. „Znajdziemy każdego rosyjskiego wojskowego i ich pomocników, którzy dokonują zbrodni wojennych i pociągniemy ich do najsurowszej odpowiedzialności karnej.” - zaznaczyła. Rosjanie już 30 dzień prowadzą pełnowymiarową agresję wojskową na Ukrainie. Wobec zdecydowanego i skutecznego oporu ukraińskiej armii dokonują bombardowań i ostrzałów rakietowych zamieszkałych dzielnic ukraińskich miast i wsi. Według danych ONZ- od początku wojny zginęło ponad 1000 cywilów. Jednak faktyczna liczba ofiar może być dużo wyższa.

[08:00] Co najmniej 1000 ofiar cywilnych na Ukrainie w wyniku rosyjskiej agresji - takie są najnowsze dane przekazane przez ONZ. Rzeczywista liczba ofiar może być jednak dużo większa. Rosjanie już 30 dzień bombardują ukraińskie obiekty cywilne. Jak czytamy w raporcie, większość ofiar zginęła w wyniku użycia ciężkiej artylerii, rakiet i bomb. Według danych ONZ, oprócz ponad 1000 ofiar śmiertelnych, również 1650 cywilów odniosło rany. Jak napisano, wśród ofiar śmiertelnych znajduje się 42 dzieci. Tymczasem według ukraińskich danych, do wczoraj Rosjanie zabili ponad 120 dzieci. Ukraińskie władze nie podają dokładnych statystyk, ale mówią o tysiącach ofiar rosyjskiej agresji. Ostatniej doby jedynie w obwodzie ługańskim zginęło co najmniej 5 cywilów, a 8 zostało rannych. Rosjanie zniszczyli 32 obiekty, w tym 7 wielopiętrowych bloków mieszkalnych. Rosjanie atakowali m.in. w Rubiżnym i Siewierodoniecku. Jak czytamy w komunikacie, ofiar może być więcej, ponieważ cały czas trwają bombardowania i pożary budynków mieszkalnych. W ciągu ostatniej doby trwały też walki w miejscowościach na przedmieściach Kijowa. W okolicach Fastowa rosyjski pocisk trafił w skład paliw.

[07:00] Wołodymyr Zełenski skrytykował Węgry i Niemcy za ich politykę wobec Ukrainy. W wystąpieniu do przywódców zgromadzonych na Radzie Europejskiej w Brukseli, ukraiński prezydent wymieniał po kolei kraje Wspólnoty i oceniał ich poparcie dla Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził, że większość państw Unii jest za jego ojczyzną. W pierwszej kolejności wymienił kraje bałtyckie i Polskę. "Francja? Emmanuel, naprawdę wierzę, że będziesz za nami" - mówił ukraiński prezydent do Emmanuela Macrona. Jednak najostrzejsze słowa skierował do premiera Węgier Viktora Orbana. Nawiązał przy tym do pomnika "Buty na brzegu Dunaju" upamiętniającego ofiary Holokaustu. "Posłuchaj, Viktorze, wiesz co dzieje się w Mariupolu? Proszę, jeśli możesz, idź na nabrzeże Dunaju. Spójrz na te buty. I zobaczysz, że masowe zbrodnie mogą wydarzyć się znowu we współczesnym świecie. I to robi dziś Rosja. Te same buty. W Mariupolu są tacy sami ludzie. Wahasz się, by nałożyć sankcje czy nie? Wahasz się, czy przepuścić broń czy nie? Wahasz się, czy handlować z Rosją czy nie? To nie czas na wahanie. Czas podjąć decyzję" - apelował Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy mówił, że jego kraj potrzebuje wsparcia Węgier. "Wierzymy w was, wierzymy w wasz naród" - zwracał się do Viktora Orbana Wołodymyr Zełenski. Zapewnił, że Ukraina wierzy w Unię Europejską. "I wierzymy też, że Niemcy także będą z nami w tym kluczowym momencie" - powiedział prezydent Ukrainy na zakończenie swojego kilkunastominutowego wystąpienia.

[06:00] Prezydent Stanów Zjednoczonych przyleci po południu do Polski. Joe Biden spędzi w naszym kraju ponad dobę. Będzie w Rzeszowie i w Warszawie, a powodem jego wizyty jest sytuacja na Ukrainie, gdzie od miesiąca trwa rosyjska agresja.
Prezydent Joe Biden przyleci do Polski z Brukseli, gdzie wczoraj uczestniczył w szczytach NATO, G7 oraz Unii Europejskiej. Prezydencki samolot Air Force One wyląduje po południu na lotnisku w Rzeszowie. Joe Bidena powita tam prezydent Andrzej Duda. Głównym celem wizyty na Podkarpaciu jest spotkanie z żołnierzami amerykańskiej 82. Dywizji Powietrzno-Desantowej, którzy zostali wysłani do Polski w związku z wojną na Ukrainie. Obaj prezydenci spotkają się też z wolontariuszami pomagającymi ukraińskim uchodźcom.
Po kilku godzinach pobytu w Rzeszowie Joe Biden odleci do Warszawy. Jutro w stolicy spotka się na rozmowach z prezydentem Andrzejem Dudą. Plan pobytu przewiduje też spotkanie z uchodźcami z Ukrainy. Późnym popołudniem amerykański prezydent wygłosi w Warszawie specjalne przemówienie.
Strona amerykańska podkreśla, że głównym celem wizyty Joe Bidena w Polsce są: pokazanie jedności USA z Polską w obliczu wojny na Ukrainie oraz spotkania z amerykańskimi żołnierzami.

[00:00] Do Polski docierają ukraińscy uchodźcy z obwodu donieckiego. Są to głównie kobiety i dzieci z miejscowości, które wciąż znajdują się pod kontrolą Ukrainy. Moskwa od lutego namawia Ukraińców, żeby wyjeżdżali do Rosji, a kremlowskie media propagandowe przekonują, że rosyjskie władze zapewniają uchodźcom właściwą pomoc humanitarną. Innego zdania są Ukrainki, które przyjechały do Polski z obwodu donieckiego. Jak tłumaczą w Donbasie na pewno nie ma obiecywanego przez Rosjan raju. „Nie ma tam raju. Naprawdę nie ma” - podkreśla jedna z kobiet, które przekroczyły przejście graniczne w Medyce. "Sześcioro nas wyjechało. Ja z siostrą i dziećmi. Nasi mężowie tam zostali i starzy rodzice. Nie chcieli uciekać, bo nie mogą porzucić domu. Rosjanie jeszcze tam nie weszli, ale są bardzo blisko. Przestraszyłyśmy się i wyjechałyśmy” – tłumaczy. Część uciekinierów z terenów, które znajdują się najbliżej linii frontu obawia się, że jeśli do ich miejscowości wejdą Rosjanie, to oni już nigdy nie będą mogli wrócić do swoich domów.

/IAR/rs/


Zobacz także Wiadomości regionalne

Autopromocja
Kontakt

Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach
Radio Katowice SPÓŁKA AKCYJNA w likwidacji
ul. Ligonia 29, 40-036 Katowice
tel. +48 32 2005 400, fax +48 32 2005 581
e-mail: sekretariat@radio.katowice.pl
NIP 634-00-20-312
konto: ING BSK SA O/Katowice
IBAN: PL 57 1050 1214 1000 0007 0006 0692
Kod BIC (Swift): INGBPLPW
Redaguje zespół: Redakcja Nowych Mediów
tel. +48 32 2005 525, +48 32 2005 487
e-mail: radio@radio.katowice.pl

Copyright © by Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice SA