Inwazja Rosji na Ukrainę. Przedstawiamy najświeższe oraz najważniejsze fakty i wydarzenia.
[19:00] Kanclerz Austrii Karl Nehammer powiedział po spotkaniu z Władimirem Putinem, że nie wierzy w szybkie zakończenie agresji Rosji na Ukrainę. Do spotkania doszło dziś w Moskwie. Karl Nehammer powiedział dziennikarzom, że rozmowa z prezydentem Rosji nie napawa go optymizmem.
"Ofensywa na wschodnią Ukrainę jest przygotowywana z wielkim rozmachem" - mówił szef austriackiego rządu.
Kanclerz pojechał do Moskwy, aby spróbować przekonać Władimira Putina do dyplomatycznych rozwiązań lub ustępstw w sprawie pomocy humanitarnej. Przed spotkaniem Karl Nehammer napisał w mediach społecznościowych, że potrzeba korytarzy humanitarnych i zbadania zbrodni wojennych, a walczące strony powinni ogłosić zawieszenie broni. Przedwczoraj kanclerz Austrii odwiedził Kijów. Austria jest państwem neutralnym, ale jej władze zdecydowanie potępiły rosyjską agresję i mordy na cywilach. Karl Nehammer wezwał do rozliczenia odpowiedzialnych za zbrodnie.
[18:00] Wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell powiedział, że Rosja prowadząc wojnę na Ukrainie powoduje głód na świecie. "Rosja jest odpowiedzialna za eskalację światowego kryzysu żywnościowego poprzez wojnę na Ukrainie, w szczególności przez bombardowanie zapasów pszenicy i uniemożliwianie statkom przewożenia zboża za granicę" - powiedział szef unijnej dyplomacji na konferencji prasowej po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE. „Bombardują ukraińskie miasta i powodują głód na świecie. Powodują głód na naszym świecie” - dodał Josep Borrell.
Według danych Światowej Organizacji Handlu wojna ukraińsko-rosyjska może w tym roku prawie o połowę zmniejszyć wzrost światowego handlu i spowolnić wzrost globalnego PKB. Jak wynika z symulacji ekonomicznej, ten kryzys może obniżyć globalny wzrost PKB o od 0,7 do 1,3 punktu procentowego, do około 3,1 - 3,7 procent w 2022 roku. Według symulacji wzrost światowego handlu w tym roku może zostać zmniejszony prawie o połowę - z prognozowanych 4,7 procent do 2,4 - 3 procent.
[17:00] Otoczony przez rosyjskie wojska Mariupol broni się od 47 dni. Jak informują źródła ukraińskie, miejscowym oddziałom armii Ukrainy udało się powstrzymać ataki wroga. Zastępca dowódcy pułku AZOW, kapitan Światosław Palamar nazwał Mariupol „miastem męczennikiem”. Wojskowy zwrócił się do międzynarodowej społeczności z apelem o wsparcie i jak oświadczył, w imieniu cywilów "przekazuje światu informacje o bólu i cierpienie ludzi przebywających w oblężonym mieście".
"Nasi chirurdzy wykonują niezwykle złożone operacje w nieludzko trudnych warunkach. To tu krucha dziewczynka biegnie pod ogniem rakiet systemu Grad, żeby ratować innym ludziom życie. To tu nasze dziewczęta robią zupę z tego, co się da znaleźć, ale ona nie chce ci przejść przez gardło, bo kilka kwartałów dalej z głodu umiera dziecko, a ty nie możesz mu pomóc. To tu małym chłopakom śnią się krzyki dzieci, które spłonęły żywcem od pocisków" – mówił kapitan Palamar.
Mieszkańcy Mariupola tłumaczą, że cywile, którzy pozostali w mieście, są tak naprawdę zakładnikami rosyjskiego agresora i żyją w ciągłym strachu, pod nieustannym ostrzałem. Jedynym z cywilów, którzy pozostali w Mariupolu, jest ojciec ośmiorga dzieci, którego ostatnie dziecko urodziło się w warunkach blokady. Rodzina nowonarodzonego chłopca, choć bombardowania zniszczyły im dom, nie chce wyjechać z miasta. Jak mówią, liczą na pomoc Boga i ukraińskiej armii.
Według ostatnich doniesień władz Ukrainy, rosyjska armia koncentruje wokół Mariupola nowe siły i nie przerywa ostrzału miasta. Strona ukraińska podkreśla, że Rosjanie od 47 dni nie są w stanie przełamać obrony i ponoszą duże straty.
[16:30] Litwa zorganizuje szkolenia dla ukraińskich żołnierzy - poinformował dowódca sił zbrojnych tego kraju Valdemaras Rupšys. Kwestia ćwiczeń została poruszona m.in. wczoraj podczas wspólnej konferencji Valdemarasa Rupšysa z szefem sztabu Wojsk Lądowych Stanów Zjednoczonych generałem Jamesem C. McConvillem. Valdemaras Rupšys zapowiedział dziś po spotkaniu z szefem resortu obrony Litwy Arvydasem Anušauskasem, że szkolenia dla ukraińskich żołnierzy rozpoczną się w najbliższym czasie. Ukraińcy mają ćwiczyć na terytorium Litwy, korzystając z tego samego sprzętu co siły litewskie. "Szkolenie jest im niezbędne do prowadzenia operacji przeciwko rosyjskim wojskom" - powiedział szef litewskich sił zbrojnych. Tego typu ćwiczenia organizowane są na mocy umowy pomiędzy Litwą i Ukrainą. Rupšys przypomniał, że prowadzone są one od 2015 roku i odbywały się one zarówno na litewskim jak i ukraińskim terytorium. Jak zaznaczył nie będą to szkolenia organizowane przez NATO. Zaangażowani w nie będą tylko litewscy instruktorzy.
[14:00] Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę zostało zniszczonych 166 zabytków - poinformował minister kultury i polityki informacyjnej Ołeksandr Tkaczenko. Szef resortu kultury powiedział w ukraińskich mediach, że na stronie ministerstwa jest prowadzony rejestr zniszczonych zabytków. "Jest już 166 obiektów dziedzictwa kulturowego, które zostały zniszczone lub uszkodzone podczas rosyjskiej inwazji. O niektórych obiektach jeszcze nie wiemy, bo znajdują się na terenach okupowanych" - powiedział Ołeksandr Tkaczenko. Podkreślił, że Ukraina będzie domagać się reparacji i odbudowy tych obiektów przez państwo-agresora, czyli Rosję. Ołeksandr Tkaczenko powiedział, że ministerstwo prowadzi obecnie negocjacje z zachodnimi partnerami w sprawie utworzenia wspólnego funduszu na odbudowę ukraińskiego dziedzictwa kulturowego. "Wczoraj na przykład rozmawiałem z francuskim ministrem kultury. Rozmawialiśmy o potrzebie stworzenia wspólnego funduszu krajów, które nas wspierają, który po zwycięstwie byłby zaangażowany w odnawianie i przywracanie dziedzictwa kulturowego na Ukrainie" - dodał.
[12:00] W wyniku wczorajszych rosyjskich ostrzałów obwodu mikołajowskiego zostało rannych 25 osób - informują lokalne władze. Poszkodowani trafili do szpitali, nie ma wśród nich dzieci.
Wczoraj rosyjscy agresorzy przeprowadzili też 66 ostrzałów obwodu charkowskiego - z artylerii, moździerzy i wyrzutni rakietowych. Zginęło 11 cywilów, wśród nich jedno dziecko. 14 zostało rannych. Szef charkowskiej administracji obwodowej Ołeh Synehubow poinformował, że pociski uderzyły w miejscowości Saltiwka, Piatichatki, Pisoczyn, Zołocziw, miasta Bałaklija i Dergacze. Jak dodał, Rosjanie używają dronów do celów rozpoznawczych w obwodzie charkowskim.
[10:00] Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński powiedział, że Rosja zagraża nie tylko Ukrainie, lecz także całej Europie. Przemawiając zdalnie do parlamentu Korei Południowej, ukraiński polityk zaznaczył, że Rosja nie zatrzyma się, dopóki nie zostanie do tego zmuszona.
Poinformował, że nieprzyjaciel grupuje dziesiątki tysięcy żołnierzy do kolejnej ofensywy. Jak mówił, w Mariupolu z rąk Rosjan zginęło kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Agresorzy zniszczyli już setki obiektów ukraińskiej infrastruktury, w tym co najmniej 300 szpitali. Wołodymyr Zełeński podkreślił, że Ukraina potrzebuje więcej pomocy, jeśli ma przetrwać tę wojnę.
[9:30] Rzeczniczka praw człowieka na Ukrainie Ludmyła Denisowa poinformowała, że w czasie wojny w jej kraju z rąk Rosjan zginęło 183 dzieci, a 342 zostało rannych. Dodała, że pełnej liczby ofiar wśród najmłodszych nie da się jeszcze ustalić ze względu na toczące się walki.
Najwięcej dzieci - ponad 110 - zginęło w obwodzie donieckim. Prawie 100 - w obwodzie kijowskim. W ostatnim czasie ofiary wśród najmłodszych odnaleziono między innymi w Borodziance pod Kijowem. Pod gruzami domów były ciała rodziny wraz z pięcioletnim chłopcem.
[9:00] W wojnie na Ukrainie zginęło 19500 rosyjskich wojskowych - podaje ukraiński sztab generalny. Według Ukraińców, od 24 lutego Rosjanie stracili na froncie także między innymi 725 czołgów, 1923 bojowe wozy opancerzone, 154 samoloty i 137 śmigłowców.
[8:00] Sztab generalny ukraińskiej armii informuje, że Rosjanie grupują siły i prawdopodobnie w najbliższych dniach wznowią ofensywę w Donbasie. Szkolą żołnierzy, wysyłają oddziały, broń i sprzęt wojskowy w rejon planowanych działań.
Sztab informuje, że najeźdźcy rozpoczęli ofensywę w rejonie miejscowości Dowhenke i Dmytriwka, jednak zostali odparci przez ukraińskie wojsko i zmuszeni do wycofania się. W obwodzie donieckim Rosjanie próbują przejąć kontrolę nad Popasną, Rubiżne, Niżne i Nowobachmutiwka, a także nad obleganym od tygodni Mariupolem. Według ukraińskiego sztabu, okupanci nadal ostrzeliwują Mariupol z artylerii i powietrza. Szturmują tamtejszy port i kombinat metalurgiczny Azowstal.
W ciągu ostatniej doby obrońcy Ukrainy odparli 4 ataki nieprzyjaciela w obwodach donieckim i ługańskim, zniszczyli 5 czołgów, 8 jednostek pancernych, 6 pojazdów i 8 systemów artyleryjskich. Brytyjski wywiad informuje, że Rosjanie mogą użyć w Mariupolu amunicji fosforowej, która zgodnie z konwencją genewską nie może być stodsowana na terenach zaludnionych.
[7:30] Ukraińskie MSW informuje, że w okupowanej wcześniej przez Rosjan wiosce Buzowa pod Kijowem odkryto masowy grób cywilów. Doradca szefa MSW Anton Geraszczenko napisał na platformie telegram, że według lokalnych władz z rąk najeźdźców zginęło co najmniej 50 mieszkańców miejscowości. Świadkowie relacjonują, że w pobliżu grobu stoi wrak samochodu, w którym spalił się żywcem 17-letni chłopak.
Ukraińskie MSW informuje, że wciąż zbiera dowody zbrodni popełnionych przez Rosjan na cywilach na okupowanych przez nich terenach pod Kijowem.
Według prokurator generalnej Iryny Wenediktowej, w wyzwolonym obwodzie kijowskim znaleziono ciała 1222 cywilów, zabitych przez Rosjan.
[7:00] W Mikołajowie na południu Ukrainy doszło do silnej eksplozji. Według lokalnych władz, ranna została jedna osoba. Miasto było prawdopodobnie celem rosyjskiego ataku rakietowego. Ukraińskie media informowały także o serii silnych eksplozji w Charkowie.
[06:00] Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski rozmawiał telefonicznie z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem o możliwości objęcia Rosji kolejnymi sankcjami.
"Rozmawiałem dziś z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem o tym, jak pociągnąć do odpowiedzialności wszystkich winnych zbrodni wojennych, a także o tym, jak wzmocnić sankcje przeciw Rosji i jak skłonić ją do szukania pokoju" - powiedział Wołodymyr Zełenski.
Ukraiński prezydent stwierdził, że w ostatnim czasie stanowisko Niemiec zmieniło się na korzyść Ukrainy. "Uważam, że to absolutnie logiczne, ponieważ większość Niemców popiera taką politykę. Jestem im wdzięczny" - powiedział prezydent Ukrainy. "Oczekuję, że wszystko, co ustalimy zostanie wdrożone. To bardzo ważne" - zaznaczył Wołodymyr Zełenski.
[00:00] Rzeczniczka praw człowieka na Ukrainie Ludmyła Denisowa poinformowała, że Rosjanie przymusowo wydają dokumenty tożsamości Ukraińcom deportowanym do Rosji. Jak dodała, zmuszają obywateli Ukrainy do składania wniosków o ich wydanie. Ludmyła Denisowa podkreśliła, że Rosjanie zastraszają głównie kobiety, osoby starsze i osoby z niepełnosprawnościami, każąc im pisać wnioski o wydanie rosyjskich dokumentów. Według informacji przekazanych przez ukraińską rzeczniczkę praw człowieka, w ten sposób władze agresora zebrały kilkanaście tysięcy wniosków. Ludmyła Denisowa stwierdziła, że takie działania Rosjan są nastawione na przymusową integrację nielegalnie przesiedlonych obywateli Ukrainy z rosyjską przestrzenią polityczną, ekonomiczną i humanitarną. "To nielegalne i nieuznawane na Ukrainie, jest sprzeczne z zasadami i normami prawa międzynarodowego i jest bezpośrednim naruszeniem Konwencji Genewskiej dotyczącej ochrony osób cywilnych w czasie wojny" - powiedziała. Zaapelowała też do Organizacji Narodów Zjednoczonych o zbadanie naruszeń praw człowieka podczas rosyjskiej inwazji wojskowej na Ukrainę oraz o wysłanie misji eksperckiej państw OBWE
/iar/rs/
