Bez przełomowych ustaleń zakończyło się posiedzenie komisji do spraw zbadania przyczyn i okoliczności serii wybuchów metanu, do jakiej doszło w kopalni Pniówek w Pawłowicach.
W Wyższym Urzędzie Górniczym w Katowicach komisja zakończyła swoje drugie posiedzenie. Jak mówi Krzysztof Król, wiceprezes WUG-u i przewodniczący komisji, do urzędu nie wpłynęły anonimowe zgłoszenia o nieprawidłowościach, które mogły doprowadzić do wypadku. Wpłynął jedynie donos o nieprawidłowościach w innej części kopalni, który został potwierdzony i na jego podstawie rozpoczęło się śledztwo prokuratorskie. Aktualnie trwa analiza i zbieranie materiałów, a z udziałem policji przygotowywane są stenogramy z nagranych rozmów w trakcie wypadku.
Celem prac komisji jest ustalenie faktów, a dopiero wynik prac ekspertów może zostać wykorzystany przez organy, które prowadzą postępowanie w sprawie katastrofy. Zespół ekspertów został poszerzony także o jedną osobę – to Jozef Kasper, szef stacji ratownictwa w Ostrawie, który brał udział w wyjaśnianiu podobnego wypadku, jaki miał miejsce w czeskiej kopalni Stonawa.
Kluczowa w ustaleniu przyczyn i okoliczności wypadku będzie wizja lokalna. Na razie jednak jest ona niemożliwa z uwagi na warunki panujące w wyrobisku. Czujniki wskazują, że wciąż jest tam zarzewie pożaru, a rejon jest otamowany i systematycznie schładzany.
Audio: Joanna Opas /rs/