W Beskidach panują trudne warunki turystyczne ostrzegają ratownicy ze stacji Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Szczyrku.
Od wczoraj intensywnie pada śnieg. Na Markowych Szczawinach zalega około 25 centymetrów śniegu, podobnie jak na Hali Miziowej. Na Klimczoku 20 centymetrów, a na Leskowcu 30. Prognozowane są dalsze opady, zwiększające warstwę białego puchu.
— Turyści powinni szczególnie uważać w rejonie Babiej Góry — mówi Artur Jeziorski, starszy ratownik beskidzkiej grupy GOPR.
Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe wydało komunikat o zagrożeniu lawinowym pierwszego stopnia dla Babiej Góry. Opady śniegu z towarzyszącym w partiach szczytowych silnym wiatrem doprowadziły do pojawienia się niewielkiego zagrożenia lawinowego. Pokrywa śnieżna ma średnio 20 centymetrów, a punktowo nawet 70. Temperatura w partiach szczytowych sięga minus 10 stopni Celsjusza.
Jednakże warunki narciarskie także nie rozpieszczają amatorów białego szaleństwa. Ratownicy określają je jako dostateczne.
— Wychodząc w góry trzeba się odpowiednio przygotować — dodaje Artur Jeziorski.
Na kolejne dwa dni prognozowane są dalsze intensywne opady śniegu, które spowodują wzrost pokrywy śnieżnej w górach.
Autorzy: Łukasz Łaskawiec, Joanna Opas /rs/
Rząd ogłosił na 30 dni stan klęski żywiołowej w kilku województwach