Samorządowcy składają doniesienie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie cen paliwa. Chodzi o kilka ostatnich miesięcy zeszłego roku, kiedy — mimo powrotu cen baryłki ropy BRENT do poziomu sprzed rosyjskiej agresji — ceny paliw na stacjach utrzymywały się na wysokim poziomie, nawet przy obniżonej stawce podatku VAT z 23 do 8 procent.
Zdaniem prezydenta Sosnowca, Arkadiusza Chęcińskiego, zawyżone zostały marże.
— Gdyby przypuszczenia samorządowców się potwierdziły, Zarząd Transportu Metropolitalnego z powodu zawyżonych cen paliw straciłby nawet kilkanaście milionów złotych — przytacza wyliczenia Kazimierz Karolczak, przewodniczący Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Samorządowcy nie wykluczają złożenia pozwów o rekompensatę w sytuacji, gdyby UOKiK podzielił ich opinię. Od początku roku, mimo powrotu 23% stawki VAT na paliwa, ceny na stacjach się nie zmieniły.
Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek broni polityki cenowej kierowanej przez siebie firmy. Szef spółki odniósł się do obniżki przez firmę hurtowych cen paliw 30 grudnia, czyli przed przywróceniem wyższego VAT-u na paliwa. W efekcie tej decyzji z początkiem roku paliwa na stacjach nie zdrożały, jednak politycy opozycji wskazują, że ceny hurtowe można było obniżyć wcześniej.
Daniel Obajtek powiedział, że słuchanie rad płynących ze strony opozycji mogłoby doprowadzić do chaosu na stacjach benzynowych.
Prezes Orlenu poinformował też, że pod koniec stycznia spółka będzie miała w 90% zdywersyfikowane źródła dostaw ropy naftowej. Daniel Obajtek podkreślił, że to element działań koncernu, który powstał w wyniku fuzji Orlenu, Lotosu i PGNiG
Autor: Joanna Opas /mf/