Obiekt znajduję się w Parku im Jacka Kuronia. Chodzi o oddzielne wejście, monitoring i komunikaty ostrzegawcze z głośników.
Decyzje te spowodowane są zdarzeniami, które miały doprowadzić do śmierci trzech kangurów w pierwszych tygodniach stycznia. Jak wskazują przedstawiciele Urzędu Miejskiego, to niewłaściwe zachowanie osób, odwiedzających obiekt. Zwierzęta miały być szczute psami, a w otoczeniu wybiegów wystrzelano fajerki.
Władze miasta przypominają także o - wciąż łamanym - zakazie dokarmiania zwierząt, znajdujących się w mini zoo.
Autor: Katarzyna Herbuś/pm/