Każdy, kto próbuje w zimowy weekend lub w ferie wjechać lub wyjechać ze Szczyrku wie, że musi się uzbroić w cierpliwość i swoje odstać w korkach.
Do tego dochodzi szukanie miejsca do zaparkowania. Miało to się zmienić za sprawą zbudowanego na wjeździe do miasta centrum przesiadkowego. Jednak miejsce to na razie świeci pustkami.
Burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy tłumaczy, że to dopiero pierwszy etap budowy centrum.
Centrum przesiadkowe powstało na terenie dawnego campingu Skalite. Obecnie miasto prowadzi jeszcze rozmowy dotyczące zakupu kolejnych trzech działek.
Autor: Andrzej Ochodek /rs/