— Często powtarzała, że jego potomkowie nie ocalili niczego oprócz wspomnień. Była córką Halżki Rupp (urodzonej w 1904 roku) i pułkownika Rudolfa Ruppa, dowódcy 2 Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich, a potem 12 Pułku Ułanów Podolskich zmarłego w 1938 roku na uremię. Maria Rupp urodziła się w marcu 1930 roku i aż do śmierci ojca, a rok później dziadka, miała szczęśliwe i radosne dzieciństwo — podał Instytut Korfantego w zamieszczonym na Facebooku biogramie autorstwa Barbary Szmatloch.
Rodzina Korfantych
Rodzina Korfantych była po raz ostatni razem w dniu pogrzebu Wojciecha Korfantego – w sierpniu 1939 r. Dzień później wdowa – Elżbieta, jej córka Maria Ullman z synem, córki Halżki Rupp – Teresa i Maria oraz synowa Eugenia z bliźniakami Wojciechem i Feliksem wyjechali do Warszawy, a stamtąd na Wschód.
— Po sześciu tygodniach postanowili wrócić do Warszawy. Udało im się przedostać potem do Krakowa, a stamtąd do Wiednia, Rzymu i Paryża. Zdawało się, że Niemcy idą za nimi krok w krok. Uciekali więc dalej, do Londynu. A potem Batorym do Montrealu. W 1942 roku wraz z żoną Zbigniewa Korfantego Eugenią, ich synami oraz siostrą matki, Teresa i Maria Rupp wyjechały do Nowego Jorku — napisała Barbara Szmatloch.
Elżbieta Korfantowa i jej córka Halżka Ruppowa nie opuściły Anglii. Wdowa po Wojciechu Korfantym w czasie wojny mieszkała w Londynie, była członkiem Rady Narodowej przy Rządzie Polskim na Obczyźnie. Halżka Ruppowa w konsulacie RP zajmowała się opieką społeczną. Gdy wojna się skończyła, została w Anglii. W 1954 r. wyemigrowała do USA. „Matka zawsze bardzo interesowała się tym, co dzieje się w kraju. Odwiedziła babcię w Polsce w 1963 r. Była też na uroczystościach zorganizowanych z okazji 50. rocznicy śmierci Wojciecha Korfantego. Długo chorowała. Zmarła w Bostonie w 1990 r. na raka” — opowiadała przed laty jej córka Maria Rupp.
Maria Rupp
Maria Rupp skończyła w Anglii studia i w czerwcu 1959 r. wróciła do USA. Zamieszkała w Bostonie gdzie pracowała jako architekt. Wiele razy odwiedzała Polskę. W roku 1999 r. brała udział w uroczystości odsłonięcia pomnika Wojciecha Korfantego. Po raz ostatni ojczyznę odwiedziła w czerwcu 2017 r., zwiedziła wtedy Muzeum Śląskie w Katowicach i Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach. Gdy zachorowała jej siostra Teresa, przeniosła się z Bostonu do Nowego Jorku by się nią opiekować. Potem potomkowie Teresy zaopiekowali się Marią.
— Niestety, następnej wizyty Marii Rupp na Śląsku już nie będzie. Skromna, darzyła wszystkich ogromnym szacunkiem. Nigdy na nic się nie skarżyła, choć z powodu działalności narodowej i politycznej dziadka ona i jej najbliżsi stracili wszystko, także dach nad głową i poczucie bezpieczeństwa. Do końca życia zachowała polski paszport — zaznaczyła Barbara Szmatloch.
150. rocznica urodzin Wojciecha Korfantego
W kwietniu na Śląsku i w innych częściach kraju obchodzono 150. rocznicę urodzin Wojciecha Korfantego, uważanego za jednego z ojców polskiej niepodległości. Wojciech (właściwie Adalbert) Korfanty urodził 20 kwietnia 1873 r. w osadzie Sadzawka (obecnie Siemianowice Śląskie). W latach 1903-12 i 1918 był posłem do Reichstagu oraz pruskiego Landtagu (1903-18), gdzie reprezentował Koło Polskie. 25 października 1918 r. wystąpił w niemieckim parlamencie z żądaniem przyłączenia do państwa polskiego wszystkich polskich ziem zaboru pruskiego. W maju 1921 r., po niekorzystnych dla Polski wynikach plebiscytu, który miał rozstrzygnąć o przynależności państwowej Górnego Śląska, stanął na czele III powstania śląskiego jako jego dyktator. Powstanie przyniosło korzystniejszy dla Polski podział Śląska.
Wojciech Korfanty
W odrodzonej Polsce Wojciech Korfanty był związany z Chrześcijańską Demokracją; był posłem na Sejm i wicepremierem w rządzie Wincentego Witosa, a także przeciwnikiem politycznym Józefa Piłsudskiego. W 1930 r. został aresztowany i wraz z posłami Centrolewu osadzony w twierdzy brzeskiej. Wiosną 1935 r. w obawie przed represjami wyemigrował do Pragi. Gdy w kwietniu 1939 r. wrócił do Polski, został aresztowany i osadzony na Pawiaku. Pomimo protestów opinii publicznej spędził tam prawie trzy miesiące. Zwolniono go 20 lipca z powodu ciężkiej choroby. Niespełna miesiąc później zmarł. Spoczął w Katowicach. Jego pogrzeb, na który przyszło ok. 5 tys. osób, stał się manifestacją patriotyczną.
/PAP/mf/