Wakacje tuż, tuż... wiele osób zaplanowało je za granicą. Jedni polecą samolotem, inni pojadą samochodem.
Postanowiliśmy przypomnieć podstawowe zasady i przepisy, jakie obowiązują podróżnych, by uniknąć kłopotów na granicach.
Anetta Chlebica rozmawia z Manuelą Hombek z Izby Administracji Celno-Skarbowej w Katowicach.
Co możemy włożyć do wakacyjnego bagażu by nie narazić się celnikom? Czy przepisy celne są takie same, gdy podróżujemy samolotem i samochodem?
Podróż samolotem
Przed podróżą skontaktujmy się bezpośrednio z linią lotniczą, którą będziemy lecieć. Swoje wytyczne może mieć też lotnisko, zarówno to z którego wylatujemy, i to na które lecimy. To co możemy wywieźć lub wwieźć do kraju najlepiej sprawdzić w serwisie granica.gov.pl. Znajdziemy tam informacje, jakie limity i do jakich krajów obowiązują. O to co włożyć do bagażu głównego, a co do podręcznego, najlepiej zapytać w specjalnym punkcie na lotnisku, którego pracownik pomoże rozwiać wątpliwości. To ostatni moment, żeby przepakować bagaż.
W przypadku sprzętu elektronicznego, np. power banków, informację jak zapakować i czy w ogóle można przewozić dany sprzęt samolotem, znajdziemy na opakowaniu.
Bardzo trzeba uważać z lekami. Możemy je przewozić maksymalnie do pięciu najmniejszych opakowań. Powinny się znajdować w oryginalnych pudełkach i być spakowane do jednego woreczka. Jeżeli zażywamy leki psychotropowe, czy leki odurzające, to dodatkowo zabierzmy zaświadczenie od lekarza, że musimy je zażywać.
Podróż samochodem
W transporcie lądowym obowiązują takie same przepisy, jak w transporcie lotniczym, choć na przykład limity na wyroby tytoniowe są mniejsze. Jesteśmy w Strefie Schengen i granice są dla nas otwarte, to nie znaczy jednak, że nie spotka nas kontrola celników. Celnicy mogą nas zatrzymać na trasie, sprawdzić co przewozimy i w jakich ilościach.
Przed podróżą należy sprawdzić, co możemy wywozić z kraju z którego wracamy, i co możemy wwieźć do Polski. Możemy np. z Wielkiej Brytanii wywieźć wędliny, ale nie wwieziemy ich do naszego kraju. Jest ustawa o zabawnej nazwie „rozporządzenie kanapkowe”, na mocy której na teren Unii Europejskiej absolutnie nie możemy wwozić produktów pochodzenia zwierzęcego (szynka, wędliny, mleko, sery, itp.). Trzeba je zjeść przed granicą, a jeżeli zapomnimy, to trzeba je będzie zostawić na lotnisku czy na granicy. Zanim cokolwiek włożymy do walizki, to najpierw się zastanówmy, bo nawet jeśli wydaje nam się, że granice są otwarte, to celnicy są czujni.
Prezenty i pamiątki
Nieznajomość przepisów nie jest usprawiedliwieniem. Kupując pamiątki i prezenty musimy zwrócić uwagę na ich równowartość w euro. Jeżeli podróżujemy samolotem, to wartość prezentów nie może przekroczyć kwoty 430 euro. Bardzo często przywozimy wakacyjne pamiątki, które z pozoru wydają się dość niewinne, a mogą nam sprawić kłopoty. Konwencja waszyngtońska (CITES) sprawuje nadzór nad obrotem gatunkami roślin i zwierząt, które są zagrożeniem wyginięciem. To nie chodzi tylko o całe rośliny czy zwierzęta, ale również o produkty z nich wykonane, czyli np. instrument muzyczny z tropikalnego drewna, czy kapelusz otoczony elementami z kości słoniowej. Jeżeli nie jesteśmy pewni czy coś możemy przewieźć, czy musimy mieć jakieś specjalne zezwolenia, sprawdźmy to w aplikacji CITES.
Każdemu damy radę to program, w którym specjaliści z różnych dziedzin podpowiadają, jak rozwiązywać problemy związane z przepisami, pracą, domem i rodziną.
Jakie mamy prawa i jakie obowiązki? Jak dbać o zdrowie i bezpieczeństwo najbliższych? Jak rozsądnie wydawać pieniądze i nie dać się oszukać? Jak dbać o samochód, ogródek i domowe zwierzęta?
Proste i przystępne odpowiedzi na te i inne pytania w Polskim Radiu Katowice.
Można także do nas pisać: damyrade@radio.katowice.pl.