W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do wstrząsu w KWK Mysłowice-Wesoła. Poszukiwani są czterej górnicy - przekazała rzeczniczka Polskiej Grupy Górniczej. Rzeczniczka PGG Aleksandra Wysocka-Siembiga poinformowała, że wstrząs odnotowano około godz. 3:30. W mysłowickiej kopalni trwa akcja ratunkowa.
17:00
Przyczyny i okoliczności wstrząsu, do jakiego doszło w nocy w kopalni Mysłowice-Wesoła zostaną zbadane po zakończeniu akcji ratowniczej. Aktualnie ratownicy szukają ostatniego pracownika, z którym utracono kontakt. Nie wiadomo, ile czasu zajmie akcja. Utrudnia ją woda z uszkodzonego rurociągu przeciwpożarowego.
Jak mówi Rajmund Horst, wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej ds. produkcji, nie wiadomo też kiedy pod ziemią odbędzie się wizja lokalna.
14:00
Jak powiedział Rajmund Horst, nie udało się nawiązać kontaktu z poszukiwanym pracownikiem.
Dotarcie do tego rejonu może zająć od pół do nawet kilku godzin, a w tamtym miejscu wyrobisko jest zniszczone. Na dole poprawiła się natomiast wentylacja, jednakże ratownicy nadal muszą pracować w aparatach tlenowych.
— Nie dało się przewidzieć tego wstrząsu — dodał Rajmund Horst.
13:00
Udało się zlokalizować lampę ostatniego z czterech poszukiwanych po nocnym wstrząsie w kopalni Mysłowice-Wesoła górników. Znajduje się ona niedaleko czoła przodka. Z górnikiem nie ma kontaktu.
Nie wiadomo, czy w tym miejscu znajduje się poszukiwany pracownik, ani ile czasu zajmie ratownikom dotarcie do tego miejsca, bowiem wyrobisko jest zniszczone. Na dole poprawiła się wentylacja, ale ratownicy nadal muszą pracować w aparatach tlenowych.
Przypomnijmy dwóch górników zginęło w wyniku tego zdarzenia, 10 jest w szpitalach, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Do wstrząsu doszło 870 metrów pod ziemią, a wstrząs miał siłę 2,66 stopnia w skali Richtera.
10:55
Ratownikom udało się dotrzeć do dwóch kolejnych górników, z którymi utracono kontakt po wstrząsie. Niestety lekarz stwierdził ich zgon.
Jak mówi Rajmund Horst, wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej ds. produkcji, byli to doświadczeni pracownicy.
Pierwszego z odnalezionych górników udało się już wytransportować na powierzchnię i trafił do szpitala. Skarżył się na dolegliwości bólowe pleców czy barków, był przytomny. Trwają poszukiwania ostatniego górnika. Miejsce akcji jest zagrożone tąpaniami i to także rejon zagrożenia metanowego.
9:00
Ratownicy dotarli do jednego z czterech poszukiwanych górników w kopalni Mysłowice-Wesoła. Z pracownikami utracono kontakt po wstrząsie, do jakiego doszło około 3:30. Nie wiadomo, w jakim stanie jest mężczyzna, natomiast jest z nim kontakt.
— Dalsza akcja ratownicza prowadzona jest w trudnych warunkach — mówi Rajmund Horst wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej ds. produkcji.
Jak ocenia Rajmund Horst, ratownicy znajdują się kilka, maksymalnie kilkanaście metrów od czoła przodka, gdzie doszło do zawału. Ratownicy pracują w aparatach tlenowych, udało się także naprawić lutniociąg, którym dostarczane jest powietrze w rejon wyrobiska.
W zagrożonym rejonie znajdowało się 15 pracowników, 9 z nich zostało przewiezionych do okolicznych szpitali.
7:30
Czterej górnicy są poszukiwani po wstrząsie do jakiego doszło w nocy w kopalni Mysłowice-Wesoła. O wypadku poinformowała radio Katowice Aleksandra Wysocka-Siembiga z Polskiej Grupy Górniczej.
Na razie nie wiadomo czy z zaginionymi udało się nawiązać kontakt i w jaki są stanie. Trwa akcja ratownicza.
To kolejne w tym roku zdarzenie w mysłowickiej kopalni. W kwietniu doszło do dwóch wypadków: w jednym zginął górnik a ośmiu zostało rannych, kilka dni później poszkodowanych zostało czterech pracowników.
Autor: Joanna Opas, Agnieszka Tatarczyk /mf/