Służby z województwa śląskiego wciąż pracują przy usuwaniu skutków powodzi i zabezpieczaniu wałów. Najtrudniejsza sytuacja utrzymuje się w powiecie bielskim. Strażacy wciąż wypompowują wodę z rozlewiska w Czechowicach-Dziedzicach.
Jak mówi starszy brygadier Arkadiusz Krzemiński, zastępca śląskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, to właśnie w powiecie bielskim działa najwięcej zastępów straży.
Strażacy dostarczają także wodę i żywność dla osób, które nie ewakuowały się ze swoich domów. W Dankowicach wciąż obowiązuje zakaz spożywania wody z sieci wodociągowej z powodu zanieczyszczenia bakteriami E. coli.
Wydział Zarządzania Kryzysowego w Bielsku-Białej informuje, że istnieje możliwość nieodpłatnego zbadania jakości wody pochodzącej ze studni w Powiatowej Stacji Sanitarno-epidemiologicznej w Bielsku-Białej przy ul. Broniewskiego 21. Dotyczy to przypadków, gdzie studnia stanowi jedyne źródło zaopatrzenie w wodę w danym gospodarstwie domowym.
Stabilizuje się sytuacja popowodziowa w Pszczynie, chociaż poziom wody w rzece Pszczynka w najbliższych dniach wciąż będzie bardzo wysoki. Dziś rano w komendzie Państwowej Straży Pożarnej odbyło się kolejne posiedzenie sztabu kryzysowego.
Jak napisał na swoim facebookowym profilu Dariusz Skrobol, burmistrz Pszczyny, w wyniku powodzi ucierpiało wielu mieszkańców gmin całego powiatu. Jak jednak dodał, sytuacja mogła być o wiele gorsza, a w obu zbiornikach zabezpieczono ogromne rezerwy, które przyjęły nadmiar wody.
Burmistrz przypomniał, że wciąż zakaz wejścia na koronę zapory w Łące i nie można również uprawiać sportów wodnych w tym zbiorniku. Podyktowane jest to względami bezpieczeństwa.
Autor: Kamil Jasek, Joanna Opas /abt/