Czekaliśmy na to wydarzenie ponad pięć lat. Nareszcie po pożarze otwarto wrota katedry Notre-Dame w Paryżu, uważanej za symbol europejskiego chrześcijaństwa, kultury, a przede wszystkim symbol cywilizacji. Podczas wielkiej uroczystości we wnętrzu wspaniałej budowli rozbrzmiała muzyka śląskiego kompozytora Henryka Mikołaja Góreckiego - "Totus Tuus".
– Trudno sobie wyobrazić większe wydarzenie dla europejskiej kultury i duchowości niż otwarcie odnowionej Katedry Notre-Dame w Paryżu - przyznaje Ewa Niewiadomska, zastępczyni redaktor naczelnej Radia Katowice ds kultury i felietonistka Dziennika Zachodniego. – Ta uroczystość była zjawiskowo piękna i poruszająca. Śledził ją cały świat – dodaje.
Muzyka, którą można było usłyszeć w sobotę, w Katedrze Notre-Dame w Paryżu już po raz drugi towarzyszyła historycznemu wydarzeniu. W 1987 roku, liturgiści i muzycy z Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, odpowiedzialni za oprawę muzyczną trzeciej pielgrzymki papieskiej, poprosili Góreckiego o skomponowanie motetu inspirowanego hasłem „Totus Tuus”, które Jan Paweł II umieścił w swoim herbie.
Anna Górecka, polska pianistka, profesor Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego, córka kompozytora Henryka Mikołaja Góreckiego zdradziła nam, że jej ojciec napisał utwór właśnie w... Katowicach.
– Po raz pierwszy usłyszałam ten utwór w 87. roku. Napisany został w bardzo krótkim czasie w Katowicach na zamówienie z okazji wizyty Jana Pawła II w Polsce. Prawykonanie odbyło się na Placu Defilad w Warszawie w trakcie mszy papieskiej. Wtedy, w tamtych czasach, to było bardzo poruszające wydarzenie – wspomina opowiada Anna Górecka, pianistka, profesor Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, córka kompozytora Henryka Mikołaja Góreckiego.
Utwór „Totus Tuus” idealnie wpasował się w czas i miejsce.
– Ten utwór kojarzy się jednoznacznie z Janem Pawłem II, zamówienie było ono ściśle związane z hasłem jego pontyfikatu. Natomiast katedra Notre-Dame jest katedrą Maryjną, więc utwór wpasował się znakomicie. To wszystko się ze sobą znakomicie skomponowało – piękne brzmiący chór a cappella, architektura, nastrój niosący nową nadzieję oraz moment historyczny – dodaje.
Katedra Notre-Dame w Paryżu, uważana jest za symbol europejskiego chrześcijaństwa, kultury, a przede wszystkim symbol cywilizacji. Teraz, wraz z otwarciem katedry, również utwór „Totus Tuus”.
– Katedra Notre-Dame jest sama w sobie symbolicznym miejscem łączącym sfery kultury, historii i – oczywiście – religii. Odrodzenie się tego miejsca po pożarze niesie ze sobą niezwykłe, optymistyczne przesłanie – mówi Anna Górecka. – Sam fakt, że katedra, tak silnie zakorzeniona w sztuce i w naszej wspólnej, europejskiej historii literaturze, po takim nieszczęściu podnosi się z popiołów siłą woli ludzkiej i siłą potrzeby odzyskania jej, niesie jakąś nadzieję, że i w innych sferach życia, pomimo wszystkich katastrofalnych sytuacji i prognoz, świat zdobędzie się na takie odrodzenie – dodaje.
Znany kompozytor tworzył na Śląsku wiele utworów.
– Fakt, że w trakcie otwarcia katedry wykonano utwór Henryka Mikołaja Góreckiego, jest niezwykle znaczący dla Polski i również ogromnie ważny dla Katowic, ponieważ Henryk Mikołaj Górecki przez większość życia był związany właśnie z Katowicami. Tutaj komponował swoje utwory, znane na całym świecie - zyskał międzynarodową sławę. Tutaj był rektorem Akademii Muzycznej w Katowicach, miał swoich wychowanków w dziedzinie kompozycji. Fakt, że utwór Góreckiego zabrzmiał w czasie tak ważnej dla świata uroczystości, odbieram jako coś niesamowitego, o wielkim znaczeniu dla śląskiej i polskiej kultury – komentuje Ewa Niewiadomska.
Jako Ślązacy szczególnie możemy czuć dumę.
– Dzięki takim wydarzeniom możemy wszyscy czuć się obywatelami Europy. Mamy swój zauważalny wkład w światową kulturę, właśnie za sprawą tak wielkich postaci jak Henryk Mikołaj Górecki – przyznaje Ewa Niewiadomska.
Przede wszystkim, ten wkład trzeba pokazywać również tutaj, na Śląsku. W sobotę Katowice dostały fenomenalną reklamę w miejscu, na który patrzył cały świat. Trzeba to tylko wykorzystać.
Autorka: Magdalena Grabowska/Dziennik Zachodni