W październiku 2024 roku minęło 10 lat od momentu, kiedy w budynku NOSPR odbył się pierwszy koncert. Do budowy tego miejsca wykorzystano prawie milion śląskich cegieł i drewno z dawnej kopalni. Budynek ma 35 tysięcy metrów kwadratowych, poza salami koncertowymi ponad 400 pomieszczeń, księgarnię, restaurację, garaż podziemny, strefy techniczne, jest nawet basen przeciwpożarowy.
- Budynek projektowaliśmy 30 miesięcy i tyle samo trwała budowa. Każdy detal ma tu ogromne znaczenie. Jednym z najbardziej skomplikowanych zadań było uzyskanie odpowiednich warunków dla muzyki granej na żywo, w tym akustyki. Oczywiście rządzą w tej kwestii prawa fizyki, ale na pewnym poziomie zaczyna się magia. A wpływają na to ludzie - artyści i melomani. Prawie 2 tysiące słuchaczy i czasem nawet 300 muzyków na sali - każdy ich oddech może mieć wpływ na jakość brzmienia w sali koncertowej. Zanim więc zdecydowaliśmy się na konkretne rozwiązania, przeprowadziliśmy setki symulacji - zdradza Tomasz Konior.
Zewnętrzną ramę budynku stanowi ceglana elewacja. Jest w niej prawie 90 filarów - kominów, mieszczących w sobie mnóstwo głośnych instalacji. Dzięki takiemu ukryciu, otacza nas cisza wnętrza, nic jej nie zakłóca, muzyka może swobodnie przepływać. Tworząc swojego rodzaju korpus, niektórym kojarzy się z twierdzą.
>> WIĘCEJ na Dziennik Zachodni <<
Autorka: Magdalena Nowacka-Goik / Dziennik Zachodni