Pięć osób zginęło w tragicznym pożarze hostelu w Pszowie, przekazał rzecznik Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Jacek Dobrzyński.
Pierwsza na miejsce dotarła policja, która ewakuowała 12 osób. Jeden z policjantów z objawami zatrucia tlenkiem węgla trafił do szpitala, ale jego życiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo.
— Ogień bardzo szybko zajął trzykondygnacyjny budynek przy ulicy Lubomskiej — mówi Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Wojciech Kruczek.
Jak informuje zastępca komendanta wojewódzkiego Policji w Katowicach insp. Jacek Stelmach, trwa ustalanie ofiar tragicznego w skutkach pożaru.
Badane jest także przeznaczenie budynku, o czym poinformował obecny wczoraj w Pszowie wojewoda śląski Marek Wójcik.
Ogień pojawił się w trzykondygnacyjnym budynku przy ulicy Lubomskiej około godziny 18:30. W akcji uczestniczyło 120 strażaków przy wykorzystaniu 34 samochodów pożarniczych. Okoliczności powstania pożaru zbada prokuratura. W tej sprawie przesłuchany został już między innymi właściciel obiektu.
Autorzy: Wojciech Kocjan, Paweł Nadrowski /rs/