Chociaż pierwsze dwa sety padły łupem jastrzębian, siatkarze z Zawiercia odwrócili losy meczu i to oni zagrają w wielkim finale najważniejszych rozgrywek w Europie.
Jastrzębianie świetnie weszli w mecz. Po serii zagrywek Tomasza Fornala prowadzili 6:3. Fornal rozgrywał fenomenalne zawody ale Jurajscy Rycerze po dwóch blokach z rzędu zdołali niemal dogonić przeciwników a przewaga Pomarańczowych zmalała do jednego punktu 10:9. Jastrzębski powoli odjeżdżał rywalom. Przy stanie 14:10 trener Winiarski poprosił o czas. Warta nie potrafiła punktować regularnie, trener Winiarski po raz kolejny był zmuszony wezwać swoich podopiecznych na rozmowę przy stanie 19:14 dla Jastrzębskiego Węgla. Nic to nie pomogło i Pomarańczowi wygrali pierwszego seta do 19.
W drugim również rządzili. Zaczęli od 10:5 ale Warta nie odpuszczała. Zdołała zmniejszyć straty i przegrywać tylko różnicą 2 punktów 9:11. Byli mistrzowie Polski zdołali jednak odbudować przewagę. Świetnie na siatce spisywał się Anton Brehme a jego koledzy punktowali aż miło. W szczególności Fornal, który doprowadził do piłki setowej i sam ją skończył. Było 2:0 w setach dla Jastrzębskiego Węgla.
To nie był koniec emocji, bo wicemistrzowie Polski się nie poddali. Zaczęli seta numer 3 od 5:1. Fenomenalnie grał duet Bartosz Kwolek - Miguel Tavares i chociaż po drugiej stronie siatki Fornal robił co mógł to w decydującą fazę seta zawiercianie wchodzili prowadząc 16:12. Zespół Michała Winiarskiego coraz lepiej radził sobie na zagrywce i nie wypuścił już prowadzenia wygrywając trzecią partię 25:20.
Początek czwartego seta był bardzo wyrównany. Żadna ze stron nie potrafiła zbudować bezpiecznej przewagi, dopiero skuteczne ataki Patryka Łaby i zagrywki Kwolka przesądziły o wyraźnym prowadzeniu Warty 20:16. Na domiar złego dla Pomarańczowych, Norbert Huber dostał piłką w oko i musiał opuścić boisko a na parkiecie jego koledzy nie zdołali odwrócić losów seta i o awansie do finału miał zadecydować tie-break.
W nim emocje były od początku do samego końca. Ponownie żadna z drużyn nie potrafiła wypracować kilkupunktowej przewagi. Mieliśmy za to zmiany prowadzenia jak w przypadku gdy Warta prowadziła jednym punktem ale dwa bloki jastrzębian dały im prowadzenie 9:8. I to Pomarańczowi później mieli pierwszą piłkę meczową. Jednak skończyło się na walce na przewagi w której lepsi byli siatkarze z Zawiercia, którzy w niedzielnym finale zmierzą się z Perugią.
JSW Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (25:19, 25:18, 20:25, 19:25, 20:22)
JSW: Carle, Huber, Toniutti, Fornal, Brehme, Kaczmarek, Popiwczak (libero) oraz Vincentin, Carle, Zaleszczyk i Żakieta
Warta: Russell, Zniszczoł, Tavares, Kwolek, Bieniek, Ensing, Perry (libero) oraz Nowosielski, Łaba i Butryn
Autor: Piotr Muszalski/pm/