Umowa Społeczna zakładająca miliardy złotych dopłat z budżetu państwa do likwidowanego górnictwa wymaga notyfikacji ze strony Komisji Europejskiej. Bruksela dotąd nie powiedziała "tak", ani "nie", ale trudno tam szukać sojusznika. Zwłaszcza w najnowszych dokumentach wskazuje na coraz niższą konkurencyjność węgla i spadek jego udziału w miksie energetycznym.
Od tego dokumentu zależy przyszłość kopalni węgla energetycznego w Polsce. Umowa Społeczna dotycząca likwidacji górnictwa węgla kamiennego została podpisana 28 maja 2021 roku za rządów Prawa i Sprawiedliwości z m.in. największymi górniczymi związkami zawodowymi. Określa zasady oraz harmonogram stopniowego wygaszania kopalń węgla energetycznego w Polsce, z planowanym zakończeniem procesu w 2049 roku. Umowa zapewnia m.in. gwarancje zatrudnienia i świadczeń socjalnych dla górników oraz przewiduje system dopłat wspierających redukcję mocy produkcyjnych kopalń, a także mechanizmy wspierające transformację województwa śląskiego.
Tylko w 2025 roku dopłaty wyniosą 7,8 mld zł (do 2049 roku może to być 100-150 mld zł). Z pomocy mogą korzystać Polska Grupa Górnicza, Południowy Koncern Węglowy oraz Węglokoks. Spółki górnicze szukają oszczędności, aby nie sięgać po całą zabezpieczoną kwotę, ale problemem są spadające ceny węgla.
Natomiast kopalnie nie poradzą sobie bez wsparcia z budżetu państwa. Dlatego - jeszcze przed uzyskaniem zgody od Komisji Europejskiej - rząd PiS rozpoczął dotowanie polskiego górnictwa. Kontynuuje to Koalicja 15 Października. Uzyskanie "zielonego światła" z Brukseli jest konieczne. Prawo unijne zakazuje dotowania przedsiębiorstw z budżetu państwa. Możliwe jest odstępstwo, ale wymaga zgody KE. Udzielanie pomocy z budżetu państwa bez zgody bądź jej wykorzystania w nieprawidłowy sposób grozi m.in. tym, że to nie organ udzielający pomocy, ale jej beneficjent ponosi konsekwencje. Najdotkliwszą sankcją jest konieczność zwrotu nienależnej pomocy publicznej wraz z odsetkami. Byłby to koniec dla spółek górniczych, w tym największej PGG.
Jak dotąd, pomimo wielu zapowiedzi, zarówno przez przedstawicieli rządu z PiS, jak i obecnej większościowej koalicji, wciąż nie udało się uzyskać "zielonego światła" z Brukseli. Już samo trwanie tego procesu od czterech lat nie jest optymistyczne. Dobrym sygnałem dla branży w tym zakresie nie są również dokumenty, które opublikowała Komisja Europejska 4 czerwca 2025 roku.
Pierwszy jest obszerny. To raport krajowy dotyczący sytuacji w Polsce. Dwa razy w roku szczegółowo analizowana jest sytuacja gospodarcza i społeczna w każdym państwie członkowskim UE oraz wyzwania, przed którymi stoi, a także dokonuje się oceny stopnia, w jakim kwestie te są uwzględniane w polityce krajowej. W części poświęconej transformacji energetycznej zwrócono uwagę, że tylko w 2024 roku dopłaty do wydobycia węgla wyniosły 1,6 mld euro. - Wydobycie węgla w Polsce staje się coraz mniej konkurencyjne. Podobnie udział węgla w miksie energetycznym szybko spada, na korzyść odnawialnych źródeł energii. Polska ma zatem okazję działać przed oficjalną datą wycofania i wysłać silny, wiarygodny sygnał rynkowi i inwestorom - podkreślono.
Tak jak dwa razy w roku szeroko jest oceniany stan gospodarek państw członkowskich, tak również publikowane są rekomendacje dotyczące "polityki gospodarczej, społecznej, zatrudnienia, strukturalnej i budżetowej Polski", które mają przybliżyć do założonych celów. W skrócie, aby przyspieszyć rozwój gospodarek i podnosić jakość życia.
W ostatnich zaleceniach zwrócono uwagę na wysokie koszty energii elektrycznej, które obniżają konkurencyjność polskich przedsiębiorstw.
— Kraj powinien promować sygnały cenowe dla energii elektrycznej, które wspierają inwestycje w czystą produkcję energii elektrycznej i przyczyniają się do utrzymania przystępnych cen energii. Można to osiągnąć na przykład poprzez wspieranie dynamicznego ustalania cen oraz dostosowanie podatków i opłat od energii elektrycznej zarówno dla gospodarstw domowych, jak i przemysłu — poprzez przesunięcie obciążeń podatkowych z energii elektrycznej na paliwa kopalne. Zwiększenie elastyczności sieci energetycznej oraz połączeń transgranicznych mogłoby również pomóc w obniżeniu cen energii elektrycznej. Należy wyznaczyć ścieżkę dekarbonizacji, która będzie priorytetowo traktować efektywność energetyczną, zrównoważone odnawialne źródła ciepła oraz wykorzystanie ciepła odpadowego — czytamy w dokumencie Komisji Europejskiej z 4 czerwca 2025 roku.
W rekomendacjach jest bezpośrednie odniesienie się do branży górniczej w Polsce.
— Polska odnotowuje znaczne dotacje do paliw kopalnych bez zaplanowanego wycofania przed 2030 r. W szczególności dotacje do paliw kopalnych, które nie rozwiązują ani ubóstwa energetycznego w sposób ukierunkowany, ani rzeczywistych problemów bezpieczeństwa energetycznego, utrudniają elektryfikację i nie są kluczowe dla konkurencyjności przemysłu, można uznać za priorytet wycofywania. W Polsce dotacje do paliw kopalnych, takie jak bieżące dotacje dla przemysłu wydobywczego węgla i zwolnienia podatkowe dla węgla i oleju opałowego, są ekonomicznie nieefektywne i przedłużają zależność od paliw kopalnych, w szczególności węgla — czytamy dalej w dokumencie.
Dokumenty wskazują na to, że negocjacje pomiędzy Warszawą i Brukselą w odniesieniu do branży górniczej będą bardzo trudne i wciąż niezwykle ciężko jest przewidzieć ich końcowy efekt.
Tymczasem w polskim miksie energetycznym udział węgla w produkcji prądu spada systematycznie, ale wciąż jest to bardzo ważny surowiec, dzięki któremu mamy prąd w gniazdkach. W pierwszych pięciu miesiącach 2025 roku udział węgla energetycznego (głównie ze śląskich kopalń) wyniósł 33,4 proc. Z węglem brunatnym było to w sumie 53,3 procent. Dużo, ale dla porównania 10 lat temu było to aż 87 procent. W najbliższych latach węgiel wciąż będzie znaczącym surowcem w produkcji energii elektrycznej, zwłaszcza w miesiącach zimowych.
Podstawą wniosku notyfikacyjnego jest zawarta w maju 2021 roku Umowa Społeczna pomiędzy rządem Zjednoczonej Prawicy a górniczymi związkami zawodowymi, gminami górniczymi i władzami spółek z branży. Dotąd udało się uzyskać tylko prenotyfikację, czyli zgodę kierunkową.
Właściwy wniosek notyfikacyjny złożono 4 marca 2022 roku. To około 600-stronicowy dokument zawierający wyliczenia i prognozy do 2049 roku. Jako ostatni ze strony rządu ZP sprawę pilotował Marek Wesoły. Poseł PiS ze Śląska pod koniec 2023 roku w Sejmie za przeciąganie się procesu obwinił Brukselę. Mówił o wymianach pism, aktualizacjach wniosku i monitach. Oskarżał KE o opieszałość. Jego zdaniem Bruksela zgodziłaby się, gdyby kopalnie zamknięto wcześniej.
Duże nadzieje w tej sprawie wiązano z rządem Koalicji 15 Października. Od powołania Ministerstwa Przemysłu sprawę pilotuje minister Marzena Czarnecka. Jeszcze pod koniec 2023 roku ogłosiła, że uzyskanie zgody KE jest najpilniejszym zadaniem.
— Poprzednikom nie udało się dopiąć tego tematu. Mam nadzieję, że to się uda w najbliższym terminie. Ten najbliższy termin to jest połowa stycznia 2024 roku. Wybieram się do Brukseli i mam nadzieję, że przeprocedujemy ten wniosek, który od dwóch lat jest w zamrażarce unijnej — zapowiedziała 29 grudnia 2023 roku prof. Marzena Czarnecka. Poprzedników krytykowała za brak spotkań z unijnymi komisarzami.
Po powrocie z Brukseli przyznała, że złożony przez poprzedników wniosek ws. notyfikacji pomocy publicznej był źle sporządzony i wymagał korekty. Kiedy 1 marca inaugurowano w Katowicach działalność Ministerstwa Przemysłu, wyrażała nadzieję, że wniosek uda się przeprocedować do końca czerwca 2024 roku.
— Ministerstwo Przemysłu złożyło do UOKiK-u wniosek notyfikacyjny dot. systemu wsparcia dla spółek górniczych, który zostanie przekazany Komisji Europejskiej — poinformowała minister Marzena Czarnecka na spotkaniu z sygnatariuszami górniczej Umowy Społecznej w resorcie przemysłu 14 października 2024 roku.
— Co z notyfikacją. Od roku słyszymy, że nastąpi to wkrótce. Jak teraz wygląda sytuacja? — zapytał dziennikarz "DZ" w marcu 2025 roku na konferencji prasowej w Ministerstwie Przemysłu w Katowicach.
Minister odpowiedziała. — Dokładnie tak samo. Prowadzimy stale rozmowy z Komisją Europejską, wniosek jest procedowany.
W tym kontekście mówiła wyłącznie o technicznych zmianach i pozytywnych sygnałach z Brukseli. Za sukces uznała już aktualizację wniosku notyfikacyjnego. Resort liczy, że sprawę uda się zamknąć do końca roku.