Prawie tysiąc razy interweniowali strażacy w województwie śląskim w związku z frontem atmosferycznym, jaki przechodził przez nasz region.
Najwięcej interwencji odnotowano w Bielsku-Białej, było ich ponad 400. Niemal sto razy wyjeżdżali strażacy z Częstochowy, a ponad 60 razy z Żywca. Nikomu jednak nic się nie stało. Opady deszczu powodowały także wezbrania wody w rzekach, aktualnie na 12 wodowskazach przekroczony jest stan ostrzegawczy, ale poziom wody spada. Wciąż obowiązują pogotowia przeciwpowodziowe, ogłoszono je w Bielsku-Białej, Kozach, a także powiatach żywieckim i cieszyńskim. Z kolei alarm przeciwpowodziowy obowiązuje w gminie Czechowice-Dziedzice.
Ewakuowano także wszystkie obozy harcerskie z powiatów, w których wprowadzony był 3 stopień zagrożenia. W sumie ewakuowano prawie 1500 osób zarówno dzieci, jak i opiekunów. Najwięcej z powiatów zawierciańskiego, bielskiego, częstochowskiego, a także z lublinieckiego.
Autorka: Joanna Opas /sr/
