Pracownicy branży przemysłowej brali udział w proteście, aby zwrócić uwagę na trudną sytuację przemysłu krajowego. Protestujący boją się między innymi zamknięcia zakładów pracy i licznych zwolnień.
— Słyszymy tylko obietnice, a sytuacja od wielu miesięcy jest katastrofalna — mówił Dariusz Salamon z JSW KOKS.
Podczas manifestacji uczestnicy przechodzili przez cztery przejścia dla pieszych w centrum Dąbrowy Górniczej. Protestujących poparł też prezydent miasta, Marcin Bazylak, który zwrócił się z apelem do premiera Donalda Tuska.
Autorka: Natalia Trzmiel /abt/
