Konkurowały ze sobą drużyny ratownicze z różnych kopalń. Jednak to nie rywalizacja była najważniejsza, lecz wspólne ćwiczenia i wymiana doświadczeń.
Jak mówi ratownik górniczy z Kopalni Mysłowice-Wesoła Marcin Klanowski, pod ziemią najważniejsze jest zaufanie i współpraca.
Dyrektor Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu, sędzia główny zawodów Przemysław Kotniewicz podkreśla, że odwaga ratowników jest wręcz niewyobrażalna.
Ostatecznie pierwsze miejsce w zawodach zajęła drużyna Południowego Koncernu Węglowego, drugie - Spółki Restrukturyzacji Kopalń, a trzecie - KWK Bobrek.
Autor: Wawrzyniec Sobota /abt/
