Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.
Studia na wielkim SuperUniwersytecie Śląskim?
Minister nauki zachęca nasze uczelnie do integracji, sugeruje, że dzisiejsze rozdrobnienie, zwłaszcza tu, w Metropolii, nie ma żadnego sensu. A jaki sens ma tworzenie akademickiego molocha?
Z wiceministrem nauki prof. Markiem Gzikiem rozmawia Marcin Zasada.
Marcin Zasada, dzień dobry Państwu. Profesor Marek Gzik, wiceminister nauki, jest ze mną w studiu. Dzień dobry Panu.
Dzień dobry Panie Redaktorze, dzień dobry Państwu.
Jakby to się nazywało panie profesorze, Poli-Uniwersytet Śląski z jakimś przymiotnikiem ekonomiczny? Mam na myśli to, co proponuje pański szef, czyli minister nauki tu, na Śląsku.
Proszę Państwa, od pewnego czasu toczymy dyskusję o tym czy łączyć uczelnie czy nie. Może garść suchych informacji. Ta dyskusja wywołana jest tym, że jednak kwestie demografii są nieubłagane. Liczba studentów, tak jak mieliśmy to w 2008 roku – blisko 2 miliony studentów, spada do 1,2 miliona. Liczba uczelni i wyższych szkół w naszym to jest 350. Przy tej populacji studentów, porównując się na przykład do naszego zachodniego sąsiada – Niemiec, tam liczba studentów to około 2,5-3 miliony, czyli dwa razy większa niż ma to miejsce u nas, a liczba uczelni tam 350, podobnie jak w naszym kraju. Ta sytuacja skłania nas ku takiej refleksji czy szczególnie te mniejsze ośrodki…
…miejskie czy akademickie?
Akademickie. Gdzie pojawiają się w mniejszych ośrodkach uczelnie wyższe proponując różne kierunki studiów, gdzie borykają się z coraz większymi problemami rekrutacji na swoje studia, czy my optymalnie tak naprawdę wykorzystujemy swój budżet?
Minister Wieczorek mówi do nas i do was właściwie – akademików, profesorów, rektorów, tu w metropolii zwłaszcza to rozdrobnienie, które mamy, nie ma żadnego sensu. A Pańskim zdaniem?
Ja tak nie do końca się utożsamiam z tymi słowami ministra. Wiem, co chciał powiedzieć. To jest pewna polityka, która wzmacnia ośrodki, więc myślę, że to przede wszystkim miał minister na myśli. Natomiast nie chodzi o to żeby na siłę łączyć uczelnie. Uczelnie mają swoją wieloletnią tradycję i dość trudno im z tego zrezygnować…
…nie przesadzajmy, w porównaniu do włoskich czy jakiejś Jagiellonki [Uniwersytet Jagielloński] to jest kilkadziesiąt lat ledwie.
Jesteśmy regionem o populacji blisko 5 milionów ludzi. Mamy dużą liczbę studentów. Mamy bardzo dobre uczelnie. Oczywiście, jeżeli będzie taka wola uczelni do tego żeby się połączyć, to ministerstwo przygotowało pewien taki bonus w postaci wzrostu subwencji, i to ma być tą zachętą.
10% zapisane w ustawie.
10% subwencji to jest myślę dość atrakcyjna oferta, aby łącząc się zyskać w budżecie znaczniejsze środki, przez co uczelnie, które zdecydują się na taki ruch, będą mogły zapewnić swoim studentom dużo lepszą jakość kształcenia i rozwoju dla swoich kadr.
Panie Ministrze, ale dzisiaj my mamy w województwie śląskim, w samej metropolii, 7-8 mniej więcej publicznych uczelni. Solidnych, średnich, przeciętnych, patrząc na to gdzie one są notowane, chociażby w naszym rankingu polskim uczelni badawczych. Tam Politechnika Śląska, jako jedyna, w piątce chyba nawet…
…cieszę się, że Pan Redaktor zwrócił na to uwagę, czyli nie średnie tylko mamy uczelnie, które są wśród najlepszych w Polsce.
W porządku. To prawda z tym piątym miejscem? To jest jakaś ewaluacja swoją drogą?
Tak, śródokresowa ocena uczelni badawczych, które - jeszcze przypomnę - zostały wyłonione w takim bardzo obiektywnym konkursie przeprowadzonym przez ekspertów z krajów zachodnich, więc bez żadnych uprzedzeń- eksperci ocenili potencjał badawczy i rozwojowy wszystkich uczelni polskich i w oparciu o ten ranking utworzona została dziesiątka najlepszych uczelni polskich wśród których jest Politechnika Śląska.
Dzisiaj macie dane, z których wynika, że Politechnika Śląska jest w pierwszej piątce w Polsce.
Po kilku latach ocena śródokresowa, która została przeprowadzona w oparciu o twarde wskaźniki – liczby, pokazuje że Politechnika Śląska w wielu kryteriach jest w pierwszej piątce.
To ładny wynik. Uniwersytet Śląski gdzieś tam trochę niżej na aspirującym miejscu w drugiej dziesiątce, tym niemniej jest jakiś efekt tego rozdrobnienia, który dzisiaj mamy.
Panie Redaktorze, na 350 uczelni w Polsce, więc to jest naprawdę dobry wynik.
Rozumiem, ale też bez fałszywej skromności, powiedzmy sobie że jesteśmy naprawdę poważnym, wciąż poważnym, ludnym, jedynym takim regionem w Polsce. Powinniśmy raczej - to pewna przyzwoitość minimalna - mieć ze dwie, trzy silne uczelnie.
Tak jest.
Natomiast efekt tego rozdrobnienia Panie Ministrze jest jakiś, którego ja nie dostrzegam być może?
Efekt tego rozdrobnienia to, to o czym powiedziałem, może nie dotyczy to tle województwa śląskiego, ale są regiony, w których jest dużo uczelni, a nie są to na tyle atrakcyjne ośrodki, które potrafią przyciągać młodzież. Wówczas jeżeli mamy do utrzymania kadrę, infrastrukturę - co bywa znaczącym kosztem - przy niewielkiej liczbie studentów, którzy są tam kształceni, no to nas zastanawia czy my aby efektywnie wykorzystujemy te środki. Chcemy pójść w kierunku, raz że obniżenia kosztów życia studentów. Myślimy wciąż o akademiku za złotówkę, wiele się w tym kierunku próbujemy zdziałać, po to żeby studenci mogli korzystając z jak najlepszej infrastruktury badawczej, ale także korzystając z doświadczonej kadry, móc się rozwijać. Ta troska, czyli efektywne wykorzystanie środków z jednej strony, budowanie jak najlepszych warunków do kształcenia i rozwoju dla młodych, to jest to co przyświeca i rozbudza tę dyskusję o tym czy nie warto rzeczywiście konsolidować te uczelnie. Przy czym nie chodzi żeby je likwidować, ale konsolidować -być może w jakieś perspektywie dalszej w małych ośrodkach, które nie są atrakcyjne je wygaszać, wzmacniać silne, flagowe okręty, którymi są najlepsze uczelnie w Polsce.
Panie Ministrze, ja rozmawiam przede wszystkim o sytuacji na Śląsku. Tutaj raczej nie mamy uczelni w małych ośrodkach, to są Katowice, Gliwice przede wszystkim.
Śląskie uczelnie to też i Częstochowa, i Bielsko-Biała.
Też duże ośrodki.
Rybnik.
Pomysł dobry, jednak kwestia, pomysł realny, możliwy do realizacji pańskim zdaniem? Mając świadomość również tego, że to umówimy się, chyba nie o oszczędności powinno przede wszystkim chodzić…
Nie, absolutnie.
…tylko raczej o poziom.
O efektywne wykorzystanie środków, ja to jeszcze raz podkreślę. Tu nie chodzi oszczędności, tu chodzi o to żeby każdą złotówkę, którą wydajemy tak naprawdę zamienić na możliwie na jak najwyższy poziom kształcenia.
Realne? Załóżmy będzie to zapisane w ustawie, 10 %, zachęty ustawowe, potencjalne oszczędności, konsolidacja, zlikwidowanie tego dublowania się, no różne korzyści teoretyczne, ale realne w realizacji?
Moja opinia na ten temat jest taka, że to jeszcze za wcześnie by mówić o łączeniu uczelni, ale myślę że dobry przykład bliskiej współpracy to, to co udało się uzyskać siedmiu uczelniom publicznym zlokalizowanych w Katowicach, czyli status Katowice - Europejskie Miasto Nauki. To pokazało, że współpraca uczelni to zupełne przeniesienie się na inny potencjał. Na inny potencjał i na inny poziom oddziaływania, zdobywania właśnie czy statusu, ale także współpracy z samorządami, a więc jest do dobry kierunek łączenia się. Większy może więcej.
A czy nie jest to wręcz jedyna szansa żeby to wykorzystać? Jeżeli oczywiście dostrzegą też rektorzy w tym sens faktycznie, albo ktoś ten sens przedstawi. Czy to nie jest jedyna szansa w związku z Miastem Nauki tą konsolidacją teraz, jakąś nieśmiałą próbą federalizacji również tych uczelni.
Federalizacja – tak, bo w tym momencie to nie przeszkadza uczelniom wciąż funkcjonować i nie wchodzimy w tkankę autonomii poszczególnych uczelni, te uczelnie nie tracą swojej tożsamości, ale czy konsolidacja, co spowodowałoby że pojawiłoby się logo nowej uczelni, pojawiłaby się pewna nowa tradycja, którą trzeba by dopiero kultywować i budować tak naprawdę od zera, więc tutaj mamy pewne wątpliwości, aczkolwiek dostrzegam też zalety takiego połączenia. Na pewno uczelnia gdyby powstała jedna, z połączenia chociażby siedmiu, tych o których tutaj wspominaliśmy, byłaby to uczelnia, co do skali wielkości, porównywalna z Uniwersytetem Warszawskim, Uniwersytetem Jagiellońskim, moglibyśmy mogli konkurować z tą dwójką najlepszych uczelni w Polsce.
To na koniec jeszcze jeden pomysł wzmiankowany przez ministra Wieczorka. Oprócz regionalnych pieniędzy funduszy operacyjnych, programów operacyjnych w sakli regionalnej, również regionalne programy naukowo-badawcze. To jest realne w ogóle?
Ale o czym Pan Redaktor mówi?
Propozycja ministra Wieczorka: regionalne programy naukowo-badawcze.
To myślę jest dobry pomysł, żeby połączyć środki wydawane z centralnego budżetu ze środkami chociażby z regionalnych programów - to nie są regionalne programy operacyjne, ale europejskie fundusze dla śląskiego czy dla innych województw - tam są zaszyte komponenty, które mają rozwijać gospodarkę, aby stawała się innowacyjna, bardziej konkurencyjna i tam, by w ogóle mógł się przemysł rozwijać, wymagany jest również komponent naukowy. Skoro komponent naukowy to, tu przy udziale jednostek zarówno instytutów jak i uczelni, a więc połączenie tego wszystkiego w jakiś fundusz…
…w następnej perspektywie rozumiem?
Chyba w tej już nie jesteśmy w stanie tego zrealizować, bo ta perspektywa już w zasadzie widzimy, że wkrótce będzie się kończyć. Natomiast przygotowanie ciekawych programów, które byłby w formie projektów na rozwój technologii usług, gdzie firmy mogłyby aplikować wspólnie z uczelniami i instytutami badawczymi, to mogłoby się zamienić na naprawdę ciekawe technologie, bardziej konkurencyjną gospodarkę i rozwój naszego kraju.
Profesor Marek Gzik, wiceminister nauki, był dziś gościem Radia Katowice. Dziękuję bardzo.
Wszystkiego najlepszego dla studentów i doktorantów na nowy rok akademicki.
Miłego dnia przy okazji, a nawet weekendu. Do usłyszenia.