Jako kuriozum pasażerowie określają to, że pociągi, które dojeżdżają rano do Cieszyna, a wieczorem wracają do Czechowic Dziedzic, nie zatrzymują się na żadnych stacjach i wożą powietrze.
W tej sprawie w Kolejach Śląskich próbowali interweniować członkowie stowarzyszenia Kolej na Śląsk oraz samorządowcy z Cieszyna, Skoczowa i Chybia. Usłyszeli, że Koleje Śląskie nie mają pieniędzy. Nie mają, ponieważ nie zarabiają na biletach, uważa Jan Gerlach, kierownik referatu strategii cieszyńskiego ratusza.
Wiceprezes stowarzyszenia Kolej na Śląsk, Radosław Mrózek, nie jest zdziwiony taką sytuacją.
Rzecznik spółki odpowiada, że zatrzymywanie się pociągu na stacjach kosztują a puste przebiegi to tak zwane przejazdy służbowe.
Autor: Andrzej Ochodek