Utropa, kanieka, robsik czy amper – między innymi z takimi wyrazami musieli zmierzyć się młodzi śmiałkowie, którzy przystąpili do Dyktanda Gwarowego organizowanego już po raz szósty w Węgierskiej Górce.
Do językowych zmagań z lokalną gwarą stanęło dziś blisko 30 uczniów ze szkół podstawowych i gimnazjów Żywiecczyzny.
— To dyktando ma przede wszystkim zachęcić młodych, by zainteresowali się mową swoich dziadków — przyznaje Agnieszka Mocek, dyrektor ośrodka promocji gminy Węgierska Górka.
W tym roku formułę dyktanda poszerzono o część ustną. Chętni mogli zaprezentować trzyminutowy tekst gwarowy na scenie i tu nie zabrakło odważnych, dla których gwara jest wciąż czymś naturalnym.
Organizowany od 2012 roku konkurs ma na celu popularyzację lokalnej gwary. Pomocą naukową dla uczniów od początku jest książka Stanisława Ficonia "Godomy po nasymu", w której zebrane zostały wyrazy i zwroty gwarowe dorzecza Górnej Soły. Komu przypadnie zaszczytny tytuł "Gwarowego Mistrza", kto popełnił najmniej błędów, dowiemy się w najbliższą sobotę, 21 kwietnia.
Autor: Katarzyna Graboń /rs/