Gliwiccy lekarze, którzy przeprowadzili przeszczep narządów szyi u siedmioletniego chłopca są dobrej myśli.
21 marca po raz pierwszy na świecie zespół profesora Adama Maciejewskiego z Centrum Onkologii w Gliwicach wykonał przeszczep narządów i tkanek głowy i szyi u 7-letniego chłopca, który jako 13-miesięczne dziecko połknął granulat ługu sodowego - żrący preparat do udrożniania rur.
10 dni później, także pierwszy raz w historii medycyny przeszczepiono chłopcu zmodyfikowany szpik dawcy. Taka połączona transplantacja u dziecka możliwa była dzięki współpracy gliwickiego Instytutu z Śląskim Centrum Chorób Serca, który dysponuje oddziałem pediatrycznym.
Dziś w konferencji prasowej, która przybliżyła dziennikarzom oba zabiegi wziął udział dyrektor zabrzańskiego centrum - prof. Marian Zembala.
Na razie nie wiadomo jak długo pacjent pozostanie w szpitalu - mówi profesor Adam Maciejewski z gliwickiego centrum onkologii.
Transplantacja połączona była z przeszczepieniem zmodyfikowanego szpiku, co ma częściowo, a nawet całkowicie zapobiec odrzuceniu przeszczepionych narządów i wyeliminować konieczność leczenia immunosupresyjnego. Taka praktyka będzie wdrażana mówi Prof. Sebastian Giebel.
W wyniku tragicznego wypadku u 13-miesięcznego wtedy chłopca doszło do martwicy nasady języka, krtani, gardła, tchawicy i przełyku aż do poziomu żołądka. I to właśnie te partie głowy i szyi przez kilkanaście godzin rekonstruowali chirurdzy z zespołu prof. Maciejewskiego.
Przez szczęść lat chłopiec nie jadł pokarmów stałych i żywiony był wyłącznie dojelitowo. Oddychał przez rurkę tracheostomijną. Istnieje bardzo duża szansa, że w przyszłości będzie mówił, bo funkcja połykania została u chłopca już przywrócona.