Śląskie miasta walczą z ponad trzydziestostopniowymi upałami.
W centrum Sosnowca można od napić wody z saturatora przygotowanego przez Sosnowieckie Wodociągi. Saturator stanął przy pomniku Jana Kiepury na Placu Stulecia.
W wielu miastach pojawiły się kurtyny wodne. Chłodzą mieszkańców między innymi w Katowicach, Chorzowie, Gliwicach czy Sosnowcu. Uruchamiają się, kiedy temperatura przekroczy 25 stopni Celsjusza. Z kolei w Częstochowie pojawiły się pojemniki z wodą dla zwierząt.
Z kolei władze Cieszyna zdecydowały o skróceniu lekcji w niektórych szkołach z powodu upałów. Zamiast 45 minut uczniowie w ławkach będą siedzieć po 30 minut. Przerwy między zajęciami potrwają zaledwie 5 minut. Najpóźniej lekcje w szkole kończyć się będą ok. 12:35.
— Zdecydowałam o takim rozwiązaniu ponieważ są to szkoły integracyjne, położone w bardzo nasłonecznionych miejscach — powiedziała nam burmistrz Cieszyna, Gabriela Staszkiewicz.
Uczniowie nie kryją z tego powodu zadowolenia.
Częstochowa radzi sobie z upałami za pomocą polewaczek i kurtyn wodnych. Specjalne bramki rozpylające wodną mgiełkę ustawiono na dwóch placach w Alejach Najświętszej Maryi Panny. Polewaczki wyjeżdżają na ulice dwa razy dziennie, aby usunąć kurz, który utrudnia oddychanie, obniżyć temperaturę nawierzchni i poprawić wilgotność. Mieszkańcy Częstochowy przypominają o piciu dużej ilości wody i unikaniu przebywania na pełnym słońcu.
Urząd Miasta w Częstochowie zatroszczył się także o zwierzęta. Przed budynkami magistratu wystawiane są miski ze świeżą wodą, które czekają na czworonogi od rana do wieczora.
Według prognoz, kolejne dni przyniosą także upał, a temperatura powietrza miejscami może osiągać 34°C.
Autor: Paulina Kurek, Andzrej Ochodek /rs/
Rząd ogłosił na 30 dni stan klęski żywiołowej w kilku województwach