Trwa akcja wyciągania śmigłowca gaśniczego, który w poniedziałek wodował na Zalewie Rogoźnik.
Najpierw płetwonurkowie przeszukają dno zbiornika wokół maszyny, aby znaleźć ewentualne dowody przydatne w ustalaniu przyczyny wypadku. Śmigłowiec zostanie wyciągnięty z akwenu przy pomocy specjalnych poduszek powietrznych i pontonu, który umożliwi przeciągnięcie maszyny po wodzie. Następnie zostanie przetransportowany do hangaru na lotnisku w Bielsku-Białej. Tam w poniedziałek Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych zbierze się, aby ustalić przyczyny wypadku.
Mała głębokość w tym miejscu zbiornika utrudnia wyciągnięcie śmigłowca. Podczas akcji nienaruszone elementy maszyny mogą zahaczyć o dno zalewu lub znajdujące się w nim rośliny, co mogłoby utrudnić ustalenie przyczyny wypadku.
Autor: Konstancja Snopczyńska /rs/