Krzysztof Ignaczak, Artur Szalpuk, Robert Prygiel, Damian Szchulz oraz Wilfredo León to siatkarze, którzy dołączyli do katowickiej Alei Gwiazd. To kolejni zasłużeni dla polskiej piłki siatkowej sportowcy, których odciski dłoni pojawiły się wzdłuż Alei Korfantego.
— Cieszę się, że coś po mnie tutaj pozostanie — mówi Krzysztof Ignaczak, grający w reprezentacji Polski na pozycji libero w latach 1998 − 2017. — Będą tutaj deptać, dreptać, przyłożą sobie takie rączki i powiedzą tu był kiedyś taki Krzysztof Ignaczak. Coś tam wygrał, coś tam przegrał. Dla mnie to jest akurat wielki moment, wielka chwila, że mogę akurat w tak znamienitym gronie stanąć dzisiaj i odsłonić te dłonie, bo wielu wybitnych siatkarzy, działaczy też będzie jeszcze nieraz oceniało swoje dłonie.
Wśród obecnych na miejscu siatkarzy był także uhonorowany w tym dniu Artur Szalpuk.
— To jest bardzo miłe. Widzę tutaj dłonie swoich kolegów, znajomych z pracy, więc miło będzie się znaleźć tutaj z nimi. Raczej nikt tego chodnika szybko nie dewastuje, więc trochę tu jeszcze sobie pobędę, ale też nie przechodzę na emeryturę, żeby pomniki mi stawiać.
Polscy siatkarze zmierzą się dziś wieczorem z reprezentacją Meksyku. Kolejny mecz w ramach mistrzostw świata rozpocznie się w katowickim Spodku o godzinie 20:30.
Autor: Wojciech Kocjan /mf/