Bramka z 9. minuty okazała się zwycięską dla klubu z Kopenhagi. Częstochowianie walczyli dzielnie ale musieli uznać wyższość rywali.
Piękna historia częstochowskiego klubu w najważniejszym z europejskich pucharów jeszcze się nie skończyła ale przed podopiecznymi Dawida Szwargi bardzo trudne zadanie. W pierwszym meczu Duńczycy wygrali skromnie ale taka zaliczka przybliża ich do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Wszystko po tym jak Mohamed Elyounoussi trafił piłką w Bogdana Racovițana, a po rykoszecie piłka wpadła do bramki Medalików. Ci walczyli dzielnie, swoje szanse mieli Fabian Piasecki, Sonny Kittel czy Giannis Papanikolaou. Ten ostatni trafił nawet do siatki ale arbiter zawodów dopatrzył się pozycji spalonej.
Raków nie znalazł sposobu na pokonanie Kamila Grabary i o awans do Ligi Mistrzów powalczy w meczu rewanżowym, który odbędzie się 30 sierpnia.
Raków Częstochowa - FC Kopenhaga 0:1 (0:1)
9' Mohamed Elyounoussi
Raków: 1. Vladan Kovačević - 25. Bogdan Racovițan, 15. Adnan Kovačević, 3. Milan Rundić (80, 14. Srđan Plavšić) - 7. Fran Tudor, 5. Gustav Berggren, 66. Giánnis Papanikoláou, 77. Marcin Cebula (60, 93. Sonny Kittel), 30. Władysław Koczerhin (80, 8. Ben Lederman), 20. Jean Carlos Silva (23, 22. Deian Sorescu) - 99. Fabian Piasecki (80, 9. Łukasz Zwoliński).
København: 1. Kamil Grabara - 19. Elias Jelert, 3. Denis Vavro, 2. Kevin Diks, 24. Birger Meling - 7. Viktor Claesson (64, 12. Lukas Lerager), 33. Rasmus Falk (86, 39. Oscar Højlund), 9. Diogo Gonçalves (80, 6. Christian Sørensen) - 40. Roony Bardghji (64, 18. Orri Óskarsson), 25. Jordan Larsson, 10. Mohamed Elyounoussi (81, 20. Nicolai Boilesen).
Autor: Piotr Muszalski/pm/