Niebezpieczne substancje zgromadzone są w hali na terenie dawnych zakładów produkcyjnych w sąsiedztwie ścisłego centrum miasta. Ujawniono je w 2018 roku.
- Jest ich około 6 tysięcy ton - mówi Piotr Grzybowski - wiceprezydent Częstochowy.
Nielegalne składowisko zlikwiduje notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych firma zajmująca się przetwarzaniem odpadów. Wykonywaliśmy już podobne zadania - mówi Henryk Siodmok - prezes firmy Mo-BRUK.
Proces wywozu i utylizacji niebezpiecznych odpadów z nielegalnego składowiska przy ul. Filomatów w Częstochowie kosztować będzie ponad 35 milionów złotych. 55% pokryją dofinansowania z Narodowego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Władze miasta zapowiadają dążenie od odzyskania straconych na ten cel pieniędzy miejskich od organizatorów nielegalnego procederu składowania odpadów w tym miejscu. Sprawą zajmuje się prokuratura i policja.
Autor: Krzysztof Słabikowski/pm/