Pomysłodawcy jedynej w Polsce psiej wioski z przemyskiej fundacji "Ada" przyjechali do Katowic.
Zwierzęta w wiosce nie mieszkają w boksach tylko w specjalnie dla nich stworzonych, ocieplanych domkach z kanapą, fotelem i mini ogródkiem. Pracownicy i wolontariusze w galerii "Libero" do sobotniego wieczora zbierają m.in karmę dla psów i kotów oraz siano dla kóz i owiec.
— Opiekujemy się i leczymy również ranne zwierzęta z ogarniętej wojną Ukrainy jak koziołek o imieniu Saszka — mówi Andżelika Jarosz z fundacji "Ada".
Fundacja "Ada" leczy, rehabilituje i przekazuje do adopcji nie tylko psy i koty.
— Mamy również owce, kozy, dziki, łosicę o imieniu Tobi oraz 100 bocianów, które nie odleciały do Afryki — mówi projektant fundacyjnych bluz i miłośnik zwierząt Cezary Kotowicz.
Pracowników i wolontariuszy przemyskiej fundacji dla zwierząt "Ada" można spotkać w sobotę do godziny 21:00 w galerii handlowej "Libero" w Katowicach.
— Nasze psy nie mieszkają w boksach tylko w specjalnie dla nich stworzonych, ocieplanych domkach — mówi pracownik fundacji Dariusz Machaj.
— Chcieliśmy poznać pracowników "Ady" na żywo, ponieważ codziennie obserwujemy relację z życia fundacyjnych zwierząt na facebooku — mówią odwiedzający galerię "Libero" katowiczanie.
Podopieczni fundacji to również ranne zwierzęta z ogarniętej wojną Ukrainy.
Autor: Agnieszka Loch /mf/