Kiedy ze Śląska znikną kopalnie? Czy szybciej niż w 2049 roku?
Czy jesteśmy gotowi na dekarbonizację?
Były wiceminister aktywów państwowych Marek Wesoły z PiS: z ubolewaniem patrzę na zamknięcie kopalń Krupiński i Makoszowy.
— Była wielka wola uratowania tego, ale było to daleko posunięte. Dopiero przejmowaliśmy wtedy rządy i potrzebna była ogromna kwota pieniędzy. Tych pieniędzy w budżecie na początku nie było . Jednocześnie mam nadzieję, że umowa społeczna wejdzie w życie jak najszybciej. — powiedział były wiceminister aktywów państwowych.
Zapytany kto lepiej dekarbonizuje lub dekarbonizował Polskę, rząd Zjednoczonej Prawicy czy rząd Koalicji 15 października, Marek Wesoły odpowiada: Rząd Prawa i Sprawiedliwości starał się dekarbonizować jak najgorzej i jak najmniej.
Były wiceminister aktywów państwowych skomentował opinię ekspertów głoszącą, że Polska jest wśród krajów najszybciej odchodzących od węgla i wprowadzających OZE.
— To żadna sensacyjna informacja. Jesteśmy chyba jedynym krajem odchodzącym. Z prostej przyczyny: w Europie jesteśmy ostatni, więc nie ma kto z nami konkurować, a na świecie nikt nie odchodzi — uważa Marek Wesoły.
Na uwagę, że w rządowych planach na lata 2025-2026 nie ma szczególnego zmniejszenia wydobycia, Marek Wesoły odpowiada: Ja bym nie patrzył na to w perspektywie dwóch lat. Musimy patrzeć co najmniej w perspektywie progów zapisanych w dokumentach, czyli dla mnie istotny jest 2030 rok.
Zdaniem Marka Wesołego, rząd musi wydać dokument - Politykę Energetyczną Państwa.
— Słyszę o projekcie, który trochę zmienił nazwę. Nazywa się Polityka Energetyczna Państwa na Rzecz Energii i Klimatu. Tam do 2030 roku nie wygląda to tak dobrze. Co gorsze, dla Ministerstwa Przemysłu odpowiedzialnego za górnictwo, nie jest to spójne z zapisami umowy społecznej. Pani minister kilka dni temu zapowiadała w odpowiedzi na naszą interpelację, że umowa społeczna będzie respektowana. — mówił poseł PiS na antenie Radia Katowice.
Marek Wesoły wskazuje, że umowa społeczna nadal znajduje się w Komisji Europejskiej i jest negocjowana.
— Miało być załatwione w dzień. Mija ponad pół roku od objęcia nowego rządu i nadal jest w trakcie negocjacji. Co gorsza, są niespójności. Pani minister mówi, że umowa jest negocjowana, czyli są zmieniane jej zapisy w Komisji Europejskiej. To chyba trochę nie po kolei. Jeśli tam zostaną zmienione zapisy, a mamy w Polsce umowę społeczną podpisaną ze związkowcami, to pytanie brzmi: czy tam znajduje się propozycja i związkowcy ponownie usiądą do stołu, czy powinno być odwrotnie? — zauważa poseł.
Były wiceminister aktywów państwowych ma nadzieję, że umowa społeczna pojawi się jak najszybciej.
— Notyfikowanie tej umowy da pewną stabilność rządowi, związkowcom, Polakom i Śląskowi — wymienia gość Radia Katowice.
W trakcie rozmowy przytoczono uwagi związkowców dotyczące umowy społecznej. Powołano się na słowa Bogusława Ziętka z Sierpnia 80, który twierdzi, że zamiast 2049 roku całość zmian wejdzie w życie za 10 lat.
— Bogusław Ziętek zawsze krytykował umowę społeczną i jej zapisy. Jest mu łatwo wypowiadać się w ten sposób. Nie mówi o czymś, na co rząd i związkowcy umówili się. Po co jest umowa? Po to, żeby obie strony próbowały dotrzymać jej zapisów. — mówi Marek Wesoły. — Bogusław Ziętek ma rację tylko w jednym przypadku: jeśli nie będzie spójności w rządzie i kopalnie będą obciążone zapisami dotyczącymi zmniejszenia wydobycia przy jednoczesnej walce rynkowej, to sama rynkowa gospodarka nie udźwignie tego. Bogusław Ziętek może mieć rację, że w tym przypadku górnictwo może się nie obronić.
Marek Wesoły zapytany czy zapisy w umowie społecznej dotyczące 2049 to realny termin, czy "po górnictwie na Śląsku będzie w połowie przyszłej dekady", odpowiada: "Pamiętajmy, że w Polsce mamy ciągłość rządu". Uważa że zapisy są do realizacji, jeśli obie strony będą tego chciały.
Z byłym wiceministrem aktywów i posłem Prawa i Sprawiedliwości Markiem Wesołym rozmawia Marcin Zasada.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.