Radio Katowice
Radio Katowice / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Rozmowa dnia z prezesem Janem Szczęśniewskim
16.10.2024
07:35:00

fot. Ryszard Stotko/Radio Katowice

Około 733 milionów ludzi cierpi z powodu głodu. 

Jednocześnie na całym świecie marnowana jest 1/3 wyprodukowanej żywności. Mówimy o tym przy okazji przypadającego 16 października Światowego Dnia Żywności. Jego celem jest pogłębianie świadomości na temat globalnych problemów żywnościowych i wzmocnienie poczucia solidarności w walce z głodem i niedożywieniem.  Poruszymy też temat pomocy mieszkańcom terenów zalanych przez wrześniową powódź.  

Prezes Śląskiego Banku Żywności: Do końca roku będziemy w gotowości, aby pomagać powodzianom

— Myślę że do końca roku będziemy w gotowości udzielania pomocy w zależności od rozwoju sytuacji. Mamy poczucie obowiązku, że pomoc jest tym ludziom potrzebna — mówi w Radiu Katowice o pomocy powodzianom prezes Śląskiego Banku Żywności Jan Szczęśniewski. 

Dodaje, że pomoc wykracza poza województwo śląskie, a w gotowości jest 150 palet z żywnością i artykułami pierwszej potrzeby. 

— Szczęśliwie się zdarzyło, że na terenie województwa śląskiego powódź była w wymiarze umiarkowanym — mówi gość Radia Katowice. 

Dlatego, na przykład ostatnie transporty skierowane zostały do województwa opolskiego. 

— Do Grobnik zawieźliśmy ogromny transport, dwadzieścia palet. Zawieźliśmy osuszacze. Parę dni temu byliśmy w Lewinie Brzeskim, tu akurat dziesięć palet. Jesteśmy w kontakcie w burmistrzem Nysy i kilkoma miejscowościami. Jesteśmy umówieni, że jak tylko wyczerpią zapasy, jesteśmy gotowi udzielić pomocy. W tej chwili mamy na stanie 150 palet pełnych artykułów pierwszej potrzeby, żywności i innych rzeczy, które są ludziom potrzebne. — dodaje prezes Śląskiego Banku Żywności. 

Jak mówi Jan Szczęśniewski, ofiary powodzi borykają się przede wszystkim z pogodą, zimnem i stanem swoich domów.

— Są takie domy, które nie istnieją albo będą musiały być wyburzone. Są takie, dla których jest nadzieja i szansa. W tej chwili te osoby starają się walczyć o byt i zapewnienie swojego miejsca na ziemi. Obok nich są służby, wolontariusze, organizacje. Zapewniają posiłki, bo ci ludzie muszą mieć zapewnione posiłki. My zapewniamy "wsad do kotła" i na miejscu są szykowane posiłki, żeby ludzie, którzy nie mają jeszcze swoich gospodarstw, mogli funkcjonować, pracować, usuwać skutki powodzi. Dzieją się wspaniałe rzeczy, a my gromadzimy w tej chwili żywność, która będzie za tydzień, za miesiąc lub dwa nieustannie potrzebna, żeby zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe. — zapewnia prezes Śląskiego Banku Żywności. 

Światowy Dzień Żywności. "Liczba potrzebujących pomocy maleje"

16 października to Światowy Dzień Żywności. Z raportu opublikowanego przy tej okazji przez Federację Polskich Banków Żywności "Nie Marnuj Jedzenia 2024" wynika, że Polacy marnują rocznie 3 miliony ton żywności, jednocześnie aż ponad 6,5 proc. Polaków żyje poniżej progu ubóstwa. 

— Te ilości są szacunkowe. Żeby przeprowadzić pełną analizę, która onegdaj została zrobiona, mowa była o pięciu milionach ton żywności. To jest też szacunek. Nie do końca wszystkie środowiska zostały zbadane. Obojętnie jednak, czy to pięć milionów czy trzy, z tych badań wynika jednoznacznie, że prawie 60 procent żywności marnujemy w gospodarstwach domowych. Dlaczego, po prostu dlaczego? — pyta gość Radia Katowice. 

— Nie dość, że marnujemy żywność wyprodukowaną z trudem, co rzutuje na środowisko naturalne i warunki klimatyczne, to jeszcze wyrzucamy pieniądze. Przecież musieliśmy ten towar kupić. — dodaje Jan Szczęśniewski. 

Prezes Śląskiego Banku Żywności zwraca uwagę, że największym problemem w gospodarstwach domowych jest przegapienie terminu ważności. 

— Kiedy przegapi się termin? Kiedy w lodówce jest dużo. Nie dostrzegamy tego co mamy głębiej. Bierzemy to, co w zasięgu wzroku. Zapominamy, że parę dni temu kupiliśmy z wielką radością coś w promocji. Nie jedno opakowanie a trzy, bo trzecie było gratis. Teraz zalega nam w lodówce i terminy przydatności przelecą. Zastanówmy się, czy koniecznie musimy mieć pełną lodówkę i wszystkiego tak dużo. — apeluje Jan Szczęśniewski. 

Ilu osobom pomaga regularnie Śląski Bank Żywności?

— Szacujemy, że oprócz udzielania pomocy wynikającej z unijnego programu pomocy żywnościowej, naszymi partnerami jest około 50-55 tys. ludzi. Bezpośrednio od nas albo za pośrednictwem organizacji partnerskich. — mówi Radiu Katowice prezes Śląskiego Banku Żywności. Jan Szczęśniewski ocenia, że liczba osób korzystających z pomocy Śląskiego Banku Żywności maleje na przestrzeni lat, ale zmienia się struktura. — Kiedyś było więcej rodzin wielodzietnych. Teraz seniorzy zaczynają być kluczowym odbiorcą. W pewnym wieku dotykają nas pewne choroby, a to generuje koszty. Seniorów nie stać na troskę o swoje zdrowie i odżywianie. — mówi gość Radia Katowice.

O tym co robić, aby nie marnować jedzenia, z prezesem Śląskiego Banku Żywności, Janem Szczęśniewskim rozmawia Paweł Nadrowski.

 

Gościem Radia Katowice jest Jan Szczęśniewski prezes Śląskiego Banku Żywności. Dzień dobry.

Dzień dobry. Miło usłyszeć.

Panie prezesie dziś kończy się stan klęski żywiołowej wprowadzony w związku z powodzią rozporządzeniem z 16 września. Powódź ustąpiła, ale mieszkańcy zalanych terenów z jej skutkami będą walczyć jeszcze przez długi czas. Państwo jako Śląski Bank Żywności w pomoc się włączają. Na czym ta pomoc polega? Jak ona wygląda?

Chcę powiedzieć, że nie po raz pierwszy. Ilekroć zdarzały się takie nieszczęścia: poprzednia powódź, pandemia i cokolwiek co się wydarzyło, istotą funkcjonowania banków żywności w Polsce i na świecie, jest udzielenie pomocy natychmiast, tu i teraz. Zawsze mamy jakieś zapasy żywności. Jeśli się zdarzyła katastrofa budowlana, strażacy otrzymali tabliczki czekolady, żeby mieli energię pomagać ludziom. Czy jak była pandemia, czy jak była poprzednia powódź, byliśmy na miejscu. To samo jest teraz. Faktem bezspornym jest, że ofiary powodzi, powodzianie w tej chwili borykają się z podstawowym problemem, pogoda, zimno, ale przede wszystkim, stan swojego domostwa. Są takie domy, które nie istnieją po prostu, albo będą musiały być wyburzone, są takie gdzie jest nadzieja i szansa. W tej chwili starają się walczyć o byt, o zapewnienie swojego miejsca na ziemi, ale obok nich są służby, są wolontariusze, są organizacje, często nasi partnerzy, który zapewniają posiłki. Ci ludzie muszą mieć zapewnione posiłki. My im zapewniamy wsad do kotła, tak kolokwialnie nazywając, i tam na miejscu są szykowane posiłki żeby ci ludzie, którzy nie mają jeszcze swoich gospodarstw, mogli funkcjonować, mogli pracować, mogli usuwać te wszystkie śmieci, brudy i wszelkiego rodzaju materiały, skutki powodzi, które trzeba usunąć, by móc zadbać o swoje domostwo. Dzieją się wspaniałe rzeczy, a my gromadzimy w tej chwili żywność, która będzie za tydzień, za miesiąc, za dwa, nieustannie, potrzebna żebyśmy tym ludziom, szczególnie w okresie zimowym, mogli zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe.

Tylko w ostatnich dniach Śląski Bank Żywności wysłał 10 palet z żywnością oraz z artykułami higieny osobistej i chemii gospodarczej do miejscowości Grobniki w województwie opolskim. Czy jest jakiś szczególny obszar w waszym zainteresowaniu, jeżeli chodzi o pomoc powodzianom, obszar geograficzny?

Generalnie my działamy na terenie Śląska i szczęśliwie się tak zdarzyło, że tu akurat ta powódź była w wymiarze umiarkowanym. À propos informacji o tej pomocy, jechaliśmy teraz dwa razy. Do Grobnik zawieźliśmy ogromny transport, razem z Organizacją Przedsiębiorców Polskich zawiezione zostały osuszacze, a parę dni temu byliśmy w Lewinie Brzeskim. Ta pomoc jest wszędzie tam kierowana. Jesteśmy w kontakcie z burmistrzem Nysy i z kilkoma jeszcze innymi miejscowościami, jesteśmy umówieni, jak tylko wyczerpią zapasy, mają ich jeszcze trochę, jesteśmy gotowi pomocy udzielić. Mamy w tej chwili na stanie 150 palet pełnych artykułów pierwszej potrzeby: żywności i innych rzeczy, które są ludziom potrzebne.

Czy możemy szacować do kiedy państwo planują tego rodzaju pomoc? Czy można mówić o jakiś ramach czasowych?

Ja myślę, że kluczem jest przydatność do spożycia żywności, ale jestem przekonany, że ze względu na specyfikę pory roku jaką teraz mamy, to myślę do końca roku będziemy w gotowości udzielania tej pomocy. Tak jak sytuacja się będzie rozwijać, niezależnie czy to się dzieje na terenie województwa śląskiego czy na terenie sąsiadujących z nami województw, jesteśmy gotowi. Mamy poczucie tego obowiązku, że pomoc jest tym ludziom potrzebna i każdy kto może, niechaj pomaga.

Tylko w ostatnich dniach 30 palet a czy wiadomo ile w ciągu miesiąca udało się przetransportować?

My jesteśmy gotowi, współpracujemy z firmą transportową, która jest nam gotowa służyć pomocą i jeśli tylko będzie zgłoszona taka potrzeba, TIR-y są gotowe do wyjazdu.    

A co jeżeli ktoś chce pomóc na własną rękę? Gdzie może się zgłosić? Czy może do państwa?

To jest taka specyfika, my jako Banki Żywności działamy na zasadzie wspierania organizacji lokalnych, więc jeśli znajdzie się taka osoba -za co już góry pięknie dziękuję i nisko się kłaniam-, która chce udzielić pomocy, obojętnie czy finansowej, czy rzeczowej, czy jakiejkolwiek innej, myślę sobie, że warto poprzez Ośrodek Pomocy Społecznej lokalnie zapytać o organizację, która jest aktywna akurat w tym dziele niesienia pomocy powodzianom czy komukolwiek, bo każdy z darczyńców ma prawo zadedykować swoją pomoc. My z kolei współpracujemy z przedsiębiorcami, z firmami, z sieciami handlowymi. Jesteśmy jakby taką firmą, nazwijmy to, o zasięgu regionalnym, która jest gotowa do współpracy z sieciami większymi. To są też i wymagania, to musi być logistycznie poukładane. Jeśli mamy zgłoszony termin po odbiór żywności, to on nie może być wtedy jak będziemy mieć samochody, tylko musi być dokładnie wtedy kiedy to okienko zostanie nam wskazane.

Serdecznie zachęcamy do pomocy w takim razie. Na razie zmieniamy temat. Dziś 16 października, czyli Światowy Dzień Żywności. Celem jest pogłębienie świadomości na temat globalnych problemów żywnościowych i wzmocnienie poczucia solidarności w walce z głodem i niedożywieniem. Mam przed oczami raport, że Polacy marnują rocznie 3 miliony ton żywności i jednocześnie aż ponad 6,5% Polaków żyje poniżej progu ubóstwa. Czy pan prezes podpisuje się pod tymi danymi? Czy może posiada jakieś inne?

Wedle tej wiedzy, którą mamy, te ilości są takie szacunkowe, bo żeby przeprowadzić pełną analizę, która onegdaj została zrobiona, to była mowa o 5 milionach ton żywności, ale to jest też szacunek. Nie do końca wszystkie środowiska, że tak powiem, zostały zbadane czy zweryfikowane. Ale obojętnie czy jest to 5 milionów czy 3, czy jakąkolwiek liczbę byśmy nie podali, jest to dramatyczna sytuacja. Z jednej strony, proszę popatrzeć, z tych badań wynika w sposób jednoznaczny, prawie 60% żywności marnujemy w gospodarstwach domowych. Na miły Bóg, mili państwo dlaczego? Po prostu dlaczego? Nie dość, że marnujemy żywność, która z takim trudem jest wyprodukowana i rzutuje na środowisko naturalne, na warunki klimatyczne, to przecież tak naprawdę wyrzucamy pieniądze. Przecież musieliśmy ten towar kupić.

Od 5 do 6 tysięcy złotych rocznie, według tego raportu. Niemałe pieniądze.

Otóż to. Może lepiej zaplanować, zamiast wyrzucać żywność i kupować ją w nadmiarze. Największym problemem jest przegapienie terminu. Ale kiedy się przegapi termin? Jeśli w lodówce jest towaru dużo, to nie dostrzegamy tego, który jest troszkę głębiej, bierzemy to co w zasięgu wzroku, zapominając o tym żeśmy parę dni temu z wielką radością kupili w promocji nie jedno opakowanie, tylko trzy, bo trzecie było gratis. Teraz zalega nam w lodowce, przelecą terminy przydatności i mamy problem, i wyrzucamy. Naprawdę zastanówmy się czy koniecznie musimy mieć pełną lodówkę? Czy koniecznie musimy mieć wszystkiego tak dużo? Może niech nam kupowanie sprawi przyjemność i radość kupienia tego na co mamy dzisiaj ochotę, a nie że musimy zjeść bo mamy duży zapas w lodówce. Świadomość klientów jest kluczem do sukcesu byśmy byli naprawdę nowoczesnym krajem, który potrafi zdrowo i pięknie się odżywiać. Tak na zakończenie, pełny brzuch to nie znaczy zdrowe ciało. Pomyślmy o ciele, nie o tym żeby wypełniać brzuch do syta nadmierną ilością posiłków.

Ładna puenta. Jeszcze tylko zapytam ile osób korzysta z żywności przekazywanej za pośrednictwem Śląskiego Banku Żywności? Czy mamy takie liczby?

My szacujemy, że oprócz udzielania pomocy wynikającej z unijnego programu pomocy żywnościowej, naszymi partnerami jest około 50-55 tysięcy ludzi, którzy bezpośrednio od nas, albo za pośrednictwem naszych organizacji partnerskich. Mamy 49 partnerskich samorządów, z którymi współpracujemy, to jest prawie 1/3 samorządu w województwie śląskim i ponad 60 organizacji lokalnych, które z nami współpracują, to są podopieczni -tak to nazwijmy, tych wszystkich struktur, o których mówiłem. To jest fantastyczna sprawa, czyli też pobudzamy świadomość społeczną, że pomoc to nie jest tylko wyciąganie ręki, ale to jest również współpraca, to są spotkania integracyjne, to jest wspólne uczestnictwo w różnych przedsięwzięciach, to jest piękny wolontariat. To jest cały szereg różnych działań, które powodują w konsekwencji, że te osoby którym została ta pomoc udzielona, same są potem wolontariuszami na zasadzie wdzięczności za los, który tak dobrze i łaskawie mnie potraktował.

Tak na przestrzeni lat czy ta liczba osób potrzebujących rośnie, utrzymuje się na podobnym poziomie, może spada?

Ja bym powiedział, że maleje. Natomiast zmienia się struktura. Kiedyś było więcej dzieci z rodzin wielodzietnych. Teraz seniorzy zaczynają być takim kluczowym odbiorcą dlatego, że taka jest istota funkcjonowania, że w pewnym wieku dotykają nas choroby, pewne problemy zdrowotne i to niestety generuje koszty, i wielu seniorów po prostu nie stać na troskę o swoje zdrowie, i też o właściwe odżywianie. I tutaj ukłon niski, pomagajmy seniorom, generalnie pomagajmy wszystkim, którzy są w potrzebie.  

Apelował Jan Szczęśniewski prezes Śląskiego Banku Żywności, który był gościem Radia Katowice. Dziękuję.

Dziękuję. 



Radio Katowice / Audycje / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
 
 
 07:40
 

Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.

Zobacz także Gość Radia Katowice – rozmowa dnia

Autopromocja
Kontakt

Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach
Radio Katowice SPÓŁKA AKCYJNA w likwidacji
ul. Ligonia 29, 40-036 Katowice
tel. +48 32 2005 400, fax +48 32 2005 581
e-mail: sekretariat@radio.katowice.pl
NIP 634-00-20-312
konto: ING BSK SA O/Katowice
IBAN: PL 57 1050 1214 1000 0007 0006 0692
Kod BIC (Swift): INGBPLPW
Redaguje zespół: Redakcja Nowych Mediów
tel. +48 32 2005 525, +48 32 2005 487
e-mail: radio@radio.katowice.pl

Copyright © by Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice SA          profesjonalne usługi informatyczne