Radio Katowice
Radio Katowice / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Prezydent Bielska-Białej: budżet na 2025 r. będzie bardzo trudny
21.11.2024
07:35:00

Jarosław Krajewski/Radio Katowice

Przyszłoroczny budżet Bielska-Białej będzie bardzo trudny, chociaż rekordowy — powiedział w Radiu Katowice prezydent Jarosław Klimaszewski. "Przed nami będą dwa trudne lata, na pewno trochę oszczędnościowe mimo wielkości budżetu" — przyznaje poranny gość rozgłośni. 

Jarosław Klimaszewski powiedział, że po raz pierwszy w historii miasto przebiło po stronie wydatków 2 mld zł z deficytem ok. 80 mln zł.

"Miasto już jest nieco zadłużone, tak jak większość samorządów w Polsce, a przed nami dwie bardzo poważne inwestycje, czyli centrum przesiadkowe i obwodnica śródmiejska. Mamy na to dofinansowanie, ale musimy mieć z budżetu gminy na wkład własny i na VAT, bo jest niekwalifikowany" — zauważa gość Radia Katowice. "Pojawiają się też wszelkie koszty niekwalifikowane. Przed nami będą dwa trudne lata, na pewno trochę oszczędnościowe mimo wielkości budżetu" — dodaje. 

Prezydent Bielska-Białej ocenia, że sytuacja samorządów po ostatnich latach "w niektórych wypadkach jest nawet krytyczna"

"Bielsko-Biała trzyma się bezpiecznie, ale nie jest to komfort zarządzania, który był jeszcze na początku poprzedniej kadencji przed zmianami podatkowymi. Trzeba jednak robić swoje" — powiedział Jarosław Klimaszewski. 

Gość Radia Katowice przypomina, że w obszarze miasta są przewidziane podwyżki dla pracowników. 

"Dalej jest inflacja, w górę idzie pensja minimalna. Wpływa to na nasz budżet, ale gwarantuje on nadal funkcjonowanie miasta na odpowiednim poziomie. Czekamy jeszcze jak radni się wypowiedzą na ten temat. To, że prezydent złożył budżet radzie, nie znaczy że zostanie zaakceptowany, ale jestem dobrej myśli" — mówi Jarosław Klimaszewski.

W poprzedniej kadencji samorządy utyskiwały na to, że rząd uszczuplił ich dochody. Sytuację miała zmienić nowa ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Klimaszewski przyznaje, że poprawiła ona trochę sytuację. 

"Poprawiła nie tylko w przypadku Bielska-Białej, ale nie w stopniu na jaki liczyliśmy. Kierunek jest bardzo dobry, bo zapewnia autonomię finansową samorządów. Nie będziemy mieli udziałów w PIT, a będziemy mieli procent od dochodu mieszkańców. Niezależnie jakie podatki rząd będzie wprowadzał, nas nie będzie to dotyczyło" — mówi gość Radia Katowice.

Jarosław Klimaszewski wskazał, że jednocześnie zniknęła część subwencji. 

"W wypadku naszego budżetu rok do roku te wpływy będą większe o 77 mln zł, co jest poprawą, ale same podwyżki w obszarze miasta to 28 mln zł, które będziemy musieli znaleźć w budżecie. Do tego wszystkie koszty plus inflacja. To też odczuwamy, chociażby koszty energii" — mówi prezydent Bielska-Białej. Dodał, że od 1 stycznia wejdzie w życie podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej.


Gościem Radia Katowice o poranku jest Jarosław Klimaszewski prezydent Bielska-Białej. Dzień dobry.

Dzień dobry panie redaktorze. Witam wszystkich słuchaczy.

Panie prezydencie z jakimi nastrojami i z jakimi myślami patrzy pan na to, co się dzieje z terenami po Fiacie?

Z nadzieją, ale też oczywiście musimy poczekać -a mam nadzieję, że tak będzie bo wygląda to dość poważnie- firma, która ostatecznie zakupiła ten teren uchyliła rąbków tajemnicy tego, co chce tam zrobić. Wygląda to obiecująco i dobrze dla miasta, ale jak wiadomo, słowa to słowa, a czyny to czyny. Miejmy nadzieję, że one się spełnią. Szczerze mówiąc na to liczę. Oceniam, że będzie to korzystne dla miasta na poziomie 80%. Ja bym tutaj myślę uspokajał trochę, z tego powodu, z tych pierwszych informacji, że ten teren będzie zagospodarowany w taki sposób, że tych miejsc pracy może być nawet więcej. Po drugie Skarb Państwa nie zareagował, bo prawda jest taka, takie są przepisy, że Skarb Państwa reprezentuje prezydent miasta jako organ i tam by to dotyczyło jakiś 8% tego terenu, bo tylko do tej część pierwokup Skarb Państwa ma. Zresztą jest jeszcze inna część, też niewielka w stosunku do całego obszaru, gdzie prawo pierwokupu miała Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna. Nie wiem czy na dziś minął ten termin, bo w momencie zawarcia tej umowy wstępnej, 30 dni mają: i Skarb Państwa, i Katowicka Strefa żeby się ewentualnie włączyć. Nie mam sygnału żeby tak było, a nawet gdyby, to nie zmienia całościowej koncepcji tego terenu.

Jesteśmy po 15 listopada, to znaczy, że budżet Bielska-Białej dopięty, złożony? Jaki on będzie w przyszłym roku?

Bardzo trudny, chociaż rekordowy bo przebiliśmy pierwszy raz w historii, po stronie wydatków 2 miliardy złotych, z deficytem gdzieś koło 80. Miasto już jest zadłużone, tak jak większość samorządów w Polsce, a przed nami dwie bardzo poważne, można powiedzieć wiekopomne inwestycje, czyli centrum przesiadkowe i obwodnica śródmiejska. Mamy na to dofinansowanie, niemniej musimy mieć z budżetu gminy na wkład własny, na VAT, bo jest niekwalifikowany, i pojawiają się zawsze jakieś koszty niekwalifikowane. Będą dwa lata trudne, na pewno trochę oszczędnościowe, mimo wielkości tego budżetu, przed nami. Zresztą sytuacja generalnie samorządów po ostatnich latach jest w niektórych przypadkach nawet krytyczna. Bielsko-Biała trzyma się bezpiecznie, ale to też nie jest ten to komfort zarządzania, który był jeszcze na początku poprzedniej kadencji, przed zmianami podatkowymi. Natomiast trzeba robić swoje, trzeba też zadbać, bo w obszarze miasta też przewidziane są podwyżki dla pracowników, jednak ta inflacja dalej jest, też pensja minimalna idzie w górę, więc to też wpływa na nasz budżet. Natomiast ten budżet gwarantuje normalne, dalej na odpowiednim poziomie, komfortowym mam nadzieję dla mieszkańców, funkcjonowanie miasta. Teraz czekamy oczywiście, jak radni się na ten temat wypowiedzą, bo to, że prezydent złożył Radzie, to nie znaczy że ten budżet zostanie zaakceptowany, choć jestem dobrej myśli.

Właśnie w poprzedniej kadencji samorządy bardzo utyskiwały na to, że rząd uszczuplił ich dochody. Jako panaceum, po części przynajmniej na to, miała być ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Czy ona rzeczywiście poprawiła sytuację w przypadku Bielska-Białej?

Tak, poprawiła i nie tylko w wypadku Bielska-Białej, ale nie w takim stopniu jak liczyliśmy. Kierunek jest bardzo dobry bo zapewnia autonomię finansową samorządów, ponieważ nie będziemy mieli udziałów w PIT-cie, tylko będziemy mieli jakby procent od dochodów mieszkańców. Wtedy niezależnie jakie podatki rząd będzie wprowadzał, nas to nie będzie dotyczyło, ale też jednocześnie zniknęło trochę subwencji, tak że w wypadku naszego budżetu rok do roku, te wpływy -nie wchodząc w szczegóły- będą większe o 77 milionów, co jest oczywiście poprawą, natomiast same podwyżki w obszarze miasta, nie licząc tych dla nauczycieli bo one są w innych paragrafach, to jest 28 milionów, które będziemy musieli znaleźć w budżecie plus te wszystkie koszty, które przecież, no inflacja składana to jest kilkadziesiąt procent ostatnich lat. My to też odczuwamy, chociażby koszty energii. Już zapowiadamy przecież podwyżki cen biletów od 1 stycznia, ale co ciekawe przy bilecie trzymiesięcznym i dla tych osób które płacą podatki w mieście, ta cena będzie bez zmian. Będą nowe takie rozwiązania.

Będziemy dopytywać kiedy już będą wchodziły w życie a skoro temat komunikacji, wydatków, panie prezydencie czy na tym etapie już w tym budżecie stać nas na to żebyśmy mieli elektormobilność tak rozwiniętą, jak planują tam w MZK, i oczywiście technologia wodorowa. Czy miasto ma na to pieniądze, bo wiadomo, że to są technologie znacznie droższe a więc patrząc perspektywicznie na pewno trzeba było w budżecie już środki na to zarezerwować?

To nie jest pomysł MZK, to jest pomysł ustawodawcy, bo w tej chwili już jest na finiszu ustawa, która zobowiązuje gminy, miasta powyżej 100 tysięcy, do zakupu autobusów wyłącznie zeroemisyjnych, czyli albo elektrycznych, albo wodorowych, co jest dużym problemem. My zresztą jako samorządy protestujemy żeby chociaż zrobić jakiś okres przejściowy, ponieważ tam jest liczony tylko koszt zakupu autobusów. Zaczynając od tego, że najczystszy diesel normy Euro 6, taki autobus krótki, nie przegubowy, kosztuje 1,5 miliona, autobus elektryczny 2,5 a wodorowy 4, ale to jest początek drogi bo jeśli chodzi o autobusy z silnikiem diesla tym najczystszym oczywiście, nie tak czystym jak zeroemisyjny, to dochodzą koszty normalnej eksploatacji i paliwa, jeśli chodzi o elektryczny to jest sieć ładowania, to są kolejne wydatki kilkudziesięciomilionowe przynajmniej w naszym mieście, które nie są objęte dofinansowaniem żadnym. Przy wodorze podobnie, bo stacje wodorowe też kosztują a wodór przy tej produkcji która dzisiaj jest, jest drogi. My mieliśmy taki plan żeby etap elektromobilności w ogóle pominąć, przyznam się, i doczekać do wodoru, który będzie optymalny ekonomicznie. Dotychczas już byliśmy zobowiązani, jako samorządy, żeby w naszych strukturach komunikacji miejskiej 30% pojazdów powinno być elektrycznych, natomiast było coś takiego, jak analiza kosztów i korzyści. Jeżeli ta analiza wskazywała, że dalej te autobusy diesla czy gazowe są tańsze, to nie jesteśmy zobowiązani. W tej chwili, od 1 stycznia ma wejść ta ustawa, która nas do tego obliguje. To nie jest tak, że my tak strasznie za tym tęsknimy, tylko będziemy zmuszeni, gdyby ta różnica w kosztach i zakupie, eksploatacji autobusów zeroemisyjnych byłaby znacząco mniejsza nie byłoby problemu a tak jest to problem, a tabor musimy wymieniać, bo on się eksploatuje i nie możemy dopuszczać do tego żeby on się za mocno zestrzał bo zaczną nam autobusy wypadać z eksploatacji i to będzie problem, a to jednak jest krwioobieg miasta. Nie jestem zadowolony z tego rozwiązania i samorządy protestują. Zobaczymy jak się to skończy bo jeszcze nie jest to uchwalone. Zbyt chyba szybko jesteśmy do tego przymuszani ustawą, a tu już nie ma dyskusji. To jest państwo prawa.

To żeby nie było później tak, że będziemy mieli piękne wodorowe czy elektryczne autobusy a one będą jeździły puste bo ludzi nie będzie stać na bilety, bo miasto będzie musiało ponieść ceny biletów, bo wiadomo, że ten udział w kosztach z biletów musi jakiś być, a więc skończy się w ten sposób, że będziemy znowu jeździć swoimi starymi samochodami i kopcić wszędzie.

Tak, to nam zagraża. Oczywiście nie dramatyzujmy, że aż tak, bo jednak chociażby czas dojazdu autobusów w godzinach szczytu jest szybszy i ludzie też to zauważają, też trzeba gdzieś parkować, strefa płatnego parkowania też kosztuje. To musi być wszystko zsynchronizowane i tak to robimy, zresztą nie tylko w naszym mieście ale i w tych miastach średnich i dużych. Generalnie w tym roku całość kosztów, które dotyczą komunikacji miejskiej to jest lekko ponad 100 milionów, wpływy z biletów niecałe 30, czyli reszta jest z budżetu miasta, który nie jest z gumy.

To jeszcze à propos budżetu miasta, mamy pieniądze na nową „Banialukę” w tym nowym projekcie czy nie? 

Nie mamy ani złotówki i nie wybudujemy jej, jeżeli nie będziemy mieli dofinansowania ze środków zewnętrznych, ale żeby o nie startować trzeba mieć projekt. Na ten projekt przeznaczyliśmy środki i potem z tym projektem możemy aplikować i do środków unijnych, i może będą jakieś środki na poziomie rządowym. Jeżeli ich nie będzie to „Banialuki” nie będziemy budować, bo nie mamy w tej chwili za co, ze względu na to, co mówiłem wcześniej o tych dużych inwestycjach, ale mówiąc obrazowo, żeby wygrać w Totka trzeba puścić los, a losem jest projekt.

Czy to miało być tak, że gdybyśmy zostali Europejską Stolicą Kultury w 2029 roku to łatwiej byłoby pozyskać z zewnątrz te pieniądze?

Pewnie tak, ale to też trzeba jasno powiedzieć, że „Banialuka” nie była elementem ubiegania się o tytuł Europejskiej Stoicy Kultury. To był projekt równoległy ze względu na wyeksploatowanie obecnej siedziby i on nie miał wpływu na naszą ocenę, która zresztą była bardzo wysoka bo byliśmy w finale, a w efekcie jesteśmy pierwszą w historii Polski, Polską Stolicą Kultury już w roku 2026.

Czy jeśli chodzi o to, czy Wigilia powinna być dniem wolnym, czy dniem roboczym, to pańskie zdanie na ten temat prywatne i jako szefa miasta się różni?

No nie, myślę że to trudno mieć różne zdania w zależności od tego czy się jest prezydentem czy osobą prywatną. Najlepiej jak to idzie w parze. Uważam, że tak jak jest, jest dobrze. To jest chyba pomysł polityczny. Byłem pracodawcą nie tylko w urzędzie, ale też w firmach prywatnych i zawsze udawało się dogadać. Wiadomo, że ta Wigilia to był taki dzień gdzie nawet w urzędzie daję zgodę żeby wcześniej czasami skończyć, jeżeli ktoś chce mieć cały dzień wolny nigdy nikt nie robi problemu z urlopem. Ja myślę, że ludzie się generalnie dogadują, że im mniej regulujemy, że coś jest świętem a coś nie jest świętem, wiadomo, że 25, 26 grudnia to jest bezdyskusyjne, a w Wigilię po prostu się dogadujmy. W Wigilię to nawet zwierzęta mówią ludzkim głosem, więc myślę że my się też dogadamy.

Gościem Polskiego Radia Katowice o poranku był dziś Jarosław Klimaszewski prezydent Bielska-Białej. Dziękuję panu bardzo.

Dziękuję i pozdrawiam wszystkich serdecznie.



Radio Katowice / Audycje / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
 
 
 07:40
 

Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.

Zobacz także Gość Radia Katowice – rozmowa dnia

Autopromocja
Kontakt

Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach
Radio Katowice SPÓŁKA AKCYJNA w likwidacji
ul. Ligonia 29, 40-036 Katowice
tel. +48 32 2005 400, fax +48 32 2005 581
e-mail: sekretariat@radio.katowice.pl
NIP 634-00-20-312
konto: ING BSK SA O/Katowice
IBAN: PL 57 1050 1214 1000 0007 0006 0692
Kod BIC (Swift): INGBPLPW
Redaguje zespół: Redakcja Nowych Mediów
tel. +48 32 2005 525, +48 32 2005 487
e-mail: radio@radio.katowice.pl

Copyright © by Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice SA          profesjonalne usługi informatyczne