Czy z Katowic będzie można latać LOT-em do Brukseli i czy warto mobilizować polskiego przewoźnika, by dostrzegał lotniska regionalne?
Co w tym kontekście wynika z naturalnych przewag Pyrzowic nad zamglonymi o tej porze roku Balicami? Czy samoloty do Stambułu jeszcze kiedyś odlecą z Katowice Airport?
— Każdy apel jest zasadny, który wspiera interes Śląska. Mówimy tu o połączeniu do Brukseli. Jesteśmy potężnym regionem i dzisiaj mamy zlokalizowane w Katowicach ministerstwo. W związku z tym myślę, że takie połączenie byłoby ważne patrząc na najbliższą prezydencję Polski w Unii Europejskiej. — mówił w Radiu Katowice prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego Artur Tomasik.
W ten sposób skomentował apel Śląskiego Związku Gmin i Powiatów o wznowienie lotów Pyrzowice-Bruksela przez PLL LOT. Pod apelem podpisali się m.in. marszałek województwa śląskiego oraz przewodniczący Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Nie ma tam jednak podpisu prezesa GTL.
— Prezes ma chyba trochę inne obowiązki niż podpisywanie deklaracji, które są trochę deklaracjami politycznymi, ale wyrażające wolę całego Śląska — mówi Artur Tomasik w Radiu Katowice.
Zastrzega jednak, że apel ma swoje uzasadnienie. Wskazuje, że polska prezydencja w UE to "idealny czas" na otwarcie połączenia i wypromowanie go, aby w przyszłości miał rację bytu i na trwałe zafunkcjonowało z Pyrzowic.
— Mówimy o głównym lotnisku w Brukseli i Polskich Liniach Lotniczych LOT, bo takie połączenie do Brukseli z Pyrzowic już 1 kwietnia dwa razy w tygodniu otworzy Ryanair — tłumaczy prezes GTL.
Tania linia lotnicza lądować będzie jednak na Charleroi, oddalonym o 50 km od centrum Brukseli. Według Artura Tomasika jest to jednak ważne połączenie, ponieważ lotnisko znajduje się 50 km od centrum Brukseli i jest dobrze skomunikowane.
Spółka PLL LOT usunęła połączenie Katowice-Bruksela kilka lat temu z siatki lotów. Czy to oznacza, że nie ma ono uzasadnienia ekonomicznego?
— To druga strona medalu. Jeśli narodowy przewoźnik podejmie temat, to będzie patrzeć na rentowność i możliwość wypełnienia pasażerami, żeby nie trzeba było do niego dopłacać. Jeśli to połączenie będzie miało rację bytu w punktu widzenia handlowego, to powinno być otwarte. — komentuje Tomasik.
Prezes GTL przyznaje w Radiu Katowice, że kilka lat temu oferowano nieoficjalnie metropolii, aby przywrócić to połączenie pod warunkiem, że dołoży się ona do tego finansowo. Według nieoficjalnych doniesień mowa o kwocie 1-2 mln zł.
— Takie propozycje były, ale były trochę nieracjonalne. To tak, jakbyśmy mieli kupić wszystkim bilety. To kompletnie nie ma sensu, dlatego mówię o stronie handlowej, że to ma być połączenie rentowne. Oczywiście moglibyśmy rozważyć promowanie regionu w różny sposób, na przykład podpisując umowę z narodowym przewoźnikiem. Są województwa, które malują samolot promując atrakcje danego regionu. Myślę, że to dopuszczalne i warto rozważyć, czy przy tym połączeniu nie wykorzystać tego w jakiejś akcji promocyjnej, za którą trzeba zapłacić. — mówi gość Radia Katowice.
Czy zdaniem Artura Tomasika władze LOT-u dostrzegają lotniska regionalne takie, jak Pyrzowice?
— Na pewno LOT mógłby realizować więcej operacji do Warszawy. Dzisiaj mamy trzy połączenia, niekiedy cztery. One są zawieszane, likwidowane od pewnego czasu — mówi Artur Tomasik. — Obserwuję te połączenia od wielu lat. Był okres, że LOT w ogóle zawiesił te połączenia, dopiero od ok. 2010 przywrócił je. Jesteśmy za dużym i za ważnym regionem. Kraków ma dwa razy więcej połączeń dziennie do Warszawy niż Śląsk. Myślę, że strategia LOT powinna uwzględniać dwa lotniska i te połączenia powinny się uzupełniać.
Loty przekierowywane z Krakowa do Katowic. "W tym roku było ich ponad 200"
W ostatnim czasie lotnisko w Pyrzowicach obsługuje coraz więcej samolotów, które z powodu warunków pogodowych nie są w stanie wylądować w Balicach.
— Ten rok jest szczególny. Nie wiem czy jest to związane ze zmianą klimatu, że mgieł jest dużo więcej niż w poprzednich latach. W tym roku było przekierowanych ponad 200 rejsów, obsłużyliśmy prawie 40 tys. pasażerów. Takie liczby się pojawiają i na pewno wykorzystujemy szansę. To dobra informacja dla pasażerów, że mogą wylądować tylko 100 kilometrów od Balic i wrócić do Krakowa. — uważa prezes GTL.
Czy tak duża liczba przekierowanych lotów oznacza, że Pyrzowice są bezpieczniejszym lotniskiem dla potencjalnych partnerów pod kątem lądowań?
— Celem latania nie jest lotnisko. Nie zmienimy tego, że atrakcją turystyczną na południu kraju jest Kraków. Stąd taka popularność Balic. Odrabiamy jednak zadanie. W tym roku obsłużymy 6,3 mln pasażerów, a w przyszłym roku będzie to 7 mln. — szacuje Artur Tomasik.
Prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego przyznaje, że dodatkowe loty cieszą władze portu w Pyrzowicach z perspektywy finansowej.
— Każde lądowanie to 6-7 tys. zł, obsługa pasażerów. Nie mamy powodów do zmartwień, jeśli te loty są. Na pewno Kraków ma też dobrą alternatywę, że w przypadku aury jaką mamy, można wylądować tylko 100 km od Krakowa. — mówi gość Radia Katowice.
Z Arturem Tomasikiem, prezesem Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, które zarządza lotniskiem w Pyrzowicach rozmawia Marcin Zasada.
Marcin Zasada. Dzień dobry państwu. Artur Tomasik prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, czyli właściwie szef lotniska Katowice Airport jest dziś z nami. Dzień dobry panie prezesie.
Dzień dobry panie redaktorze. Witam szanownych państwa.
Dlaczego pan nie podpisał apelu o wznowienie lotów do Brukseli z Pyrzowic, obok marszałka i szefa Metropolii między innymi?
Prezes ma chyba trochę inne obowiązki, jak podpisywanie deklaracji, które są troszkę deklaracjami politycznymi, ale wyrażające wolę całego Śląska. Nie wiem do końca czy ta deklaracja faktycznie została wysłana.
Tak, Śląski Związek Gmin i Powiatów zainicjował, marszałek podpisał, podpisał szef Metropolii. Pytanie jest takie panie prezesie, bo na pewno lubią to śląscy europosłowie, poza nimi w kontekście, czy jest to zasadny apel? Oprócz tego, że to jest manifest polityczny, jak pan powiedział.
Każdy apel jest zasadny panie redaktorze, który wspiera interes Śląska. Mówimy tutaj o jednym połączeniu do Brukseli. Jesteśmy regionem potężnym. Dzisiaj mamy też ministerstwo zlokalizowane w Katowicach…
A to przepraszam europosłowie i pani minister przemysłu, i jej urzędnicy, w kontekście notyfikowania umowy społecznej w Brukseli?
…w związku z tym myślę, że takie połączenie, patrząc też na najbliższą prezydencję Polski, byłoby na pewno ważnym połączeniem łączącym nasz region z Brukselą. Mówimy o głównym lotnisku i mówimy o Polskich Liniach Lotniczych LOT, bo takie połączenie do Brukseli już 1 kwietnia, dwa razy w tygodniu, otworzy jedna z linii „low-costowych”.
Z Pyrzowic?
Z Pyrzowic, konkretnie Ryanair, bo ogłosił już i to jest połączenie, które będzie. To połączenie do Brukseli było dwa razy otwierane. Jak pamiętam, chyba od 2007…
…mówi pan o połączeniu na główne lotnisko w Brukseli?
Nie, mówię o Charleroi. To jest lotnisko oddalone o 50 kilometrów od centrum Brukseli, ale dobrze skomunikowane. Myślę, że to jest już ważna informacja, że takie połączenie będziemy mieli, ale tutaj rozumiem, że ta deklaracja -którą też wspieram, wiedziałem o niej- mówi o połączeniu na główne lotnisko, które jest zlokalizowane w centrum Brukseli i mówimy tutaj o narodowym przewoźniku, który mógłby takie połączenie, co najmniej trzy razy w tygodniu, otworzyć.
Panie prezesie, to że to połączenie narodowy przewoźnik skasował parę lat temu, kiedyś takowe istniało, to znaczy że ono nie ma uzasadnienia ekonomicznego?
To jest druga strona medalu. Na pewno, jeżeli podejmie temat przewoźnik narodowy, będzie patrzył też na rentowność tego połączenia i na możliwość wypełnienia tego połączenia na tyle pasażerami, aby było ono rentowne i nie trzeba było do niego dopłacać. Myślę, że to jeszcze przed nami. To kolejna rzecz, którą trzeba uwzględnić. Jeżeli to połączenie będzie miało rację bytu z punktu widzenia handlowego, to na pewno powinno być otwarte.
À propos, podobno nie jest to pierwsze podejście do tego połączenia akurat. Kilka lat temu oferowano nieoficjalnie Metropolii żeby dołożyła się do tego finansowo -à propos tego ekonomicznego uzasadnienia-, słyszałem coś o kwocie miliona, może dwóch milionów złotych.
Takie propozycje były. One trochę były irracjonalne, bo to jest tak, jakbyśmy wszystkim po prostu bilety mieli kupić. To nie ma kompletnie sensu. Dlatego mówię o tej stronie handlowej, że to ma być połączenie rentowne. Możemy oczywiście jako region, i tutaj też myślę że warto byłoby rozważyć, promować region w różny sposób, podpisując umowę na przykład z narodowym przewoźnikiem. Są województwa, które malują samolot promując atrakcje danego regionu. Jest to dopuszczalne i tutaj warto by było…
Samolot LOT-u w śląskich barwach?
…rozważyć czy przy tym połączeniu na przykład nie wykorzystać tego w jakiejś akcji promocyjnej za którą trzeba naturalnie zapłacić, bo narodowy przewoźnik to jest normalna spółka prawa handlowego, która działa też na zasadach rynkowych.
Panie prezesie, a władze LOT-u, pańskim zdaniem, dostrzegają takie lotniska regionalne, jak Pyrzowice? Czy średnio?
Na pewno LOT mógłby więcej operacji realizować przede wszystkim do Warszawy. Dzisiaj mamy trzy połączenia, w niektóre dni są cztery połączenia, one są zawieszane, likwidowane od pewnego czasu.
Panie prezesie w związku z siatką połączeń kolejowych, to ostatnie połączenie to jest jedyna szansa na wyrwanie się z Warszawy.
Dlatego mówię, obserwuję te połączenia od wielu lat. Był okres, że w ogóle LOT zwiesił te połączenia. Dopiero chyba od 2010 roku, jak pamiętam, przywrócił je. Jesteśmy za dużym regionem, za ważnym regionem, i myślę że siatka połączeń, która jest z południa, czyli biorąc też pod uwagę Kraków, Kraków ma dwa razy więcej połączeń dziennie do Warszawy, jak Śląsk. Myślę, że strategia LOT-u powinna uwzględniać dwa lotniska i te połączenia powinny się uzupełniać, czyli otwierane połączenie dodatkowe z Krakowa, kolejne połączenie powinno być z Pyrzowic, tak żeby można było tę ofertę w sposób racjonalny zdywersyfikować wspierając rozwój obydwu lotnisk.
A jeżeli chodzi o połączenia takie jak to z głównym lotniskiem w Brukseli, z innymi stolicami w Europie na przykład? W kontekście Pyrzowic naturalnie.
Tak jak powiedziałem, jeżeli taka decyzja miałaby sens i uzasadnienie handlowe, ekonomiczne, jestem za. Trzy razy w tygodniu. Myślę, że to co powiedziałem dzisiaj, jesteśmy regionem, który ma ministerstwo przemysłu, za chwilę będziemy mieli prezydencję, sporo wizyt, które będą się odbywały też w regionach, myślę, że to jest idealny czas na otwarcie tego połączenia i na wypromowanie tego połączenia, tak aby w przyszłości ono miało rację bytu i po prostu na trwale zafunkcjonowało z Pyrzowic.
Panie prezesie, w tym kontekście, co wynika z naturalnych przewag Pyrzowic nad Balicami?
Na pewno infrastruktura. Odrobiliśmy lekcję i od 15 lat systematycznie każdego roku tę infrastrukturę rozbudowujemy. Jesteśmy lotniskiem, które dzisiaj ma jedyną w Polsce wybudowaną nową, mówię nową, ale wybudowaną już 9 lat temu oddaliśmy pierwszą na lotnisku cywilnym drogę startową wybudowaną w nowym miejscu. Dzisiaj nasze lotnisko funkcjonuje praktycznie bez ograniczeń, niezależnie od tego czy jest to dzień, czy noc, czy pada deszcz, czy pada śnieg. To są nasze przewagi infrastrukturalne.
A każdy dzień mgieł i przychmurzeń w Balicach, to jest radość ekonomiczna po stronie Pyrzowic. Czy skutek ekonomiczny również po stronie Pyrzowic? Podobno w tym roku to były jakieś rekordowe skutki?
Panie redaktorze, tak. Ten rok jest szczególny. Nie wiem czy to jest też związane ze zmianą klimatu, że po prostu tych mgieł jest dużo więcej, jak w poprzednich latach. W tym roku było przekierowanych ponad 200 rejsów. Obsłużyliśmy prawie 40 tysięcy pasażerów.
40 tysięcy pasażerów z Balic w Pyrzowicach?
Tak, takie liczby się pojawiają. Tutaj na pewno wykorzystujemy po pierwsze szanse i myślę, że dla pasażerów dobra informacja, że tylko 100 kilometrów od Balic mogą wylądować i wrócić do Krakowa, tak że tutaj się doskonale uzupełniamy.
Perspektywicznie coś z tego wynika? Możecie być lepszym, bezpieczniejszym lotniskiem dla potencjalnych partnerów?
Panie redaktorze, bezpieczny jest i Kraków i my. To są lotniska certyfikowane, wszyscy dbamy żeby operacje były bezpieczne, bo jak by tak nie było, no to Urząd Lotnictwa Cywilnego…
Nie, nie, bezpieczniejsi nie w kontekście bezpieczeństwa lotów, tylko jeżeli chodzi o to że samolot dolatuje do docelowego lotniska.
Proszę państwa, zawsze mówię, że celem latania nie jest lotnisko. Nie zmienimy tego, że atrakcją turystyczną na południu jest Kraków i to jest cel latania większości pasażerów, stąd taka popularność Balic, ze względu na atrakcyjność Krakowa. Ale odrabiamy zadanie. Już w tym roku obsłużymy 6,3 milionów pasażerów, w przyszłym roku będzie to 7. W związku z tym jesteśmy lotniskiem, które znalazło, przy tej dużej konkurencji Krakowa, -nie mówię o lotniskach, bo z Krakowem ciężko jest konkurować, z lotniskiem pewnie prościej- już mówiłem o naszej infrastrukturze. Te loty dodatkowe one oczywiście cieszą nas z punktu widzenia finansowego, bo każde lądowanie to jest 6-7 tysięcy złotych, obsługa pasażerów, w związku z tym na pewno nie mamy tutaj powodów do zmartwień, jeżeli te loty są. Na pewno Kraków ma też dobrą alternatywę, że w przypadku -a pogody też się nie wybiera- takiej aury jaką mamy pasażerowie z Krakowa mogą wylądować tylko 100 kilometrów od Krakowa.
Panie prezesie to jeszcze na koniec taka historia, jak Turkish Airlines w Pyrzowicach, pamiętamy?
Pamiętamy. Dobry czas, 13. w piątek, żeby o tym mówić.
13. w piątek, właśnie, w kontekście Pyrzowic. To jest zamknięta sprawa? Czy już abstrahując nawet od tej historii, bo to miało również, jak pan doskonale wie, ta historia miała polityczny wymiar, ale tak czysto ekonomicznie i biorąc pod uwagę wasze kontakty i też relacje z Turkish Airlines?
Panie redaktorze, ja temat zamknąłem, bo mam wiele innych otwartych pomysłów na działanie, na przyszłość. Wracamy do tematu, który moim zdaniem jest, na tę chwilę, bezpowrotnie zamknięty ze względu na umowę bilateralną, która obowiązuje między Polską a Turcją, a z niej wynika, że po zmianie portu i tu mówimy właśnie o decyzji w jakimś sensie politycznej, wykreśleniu Katowic z porozumienia bilateralnego, wpisania Krakowa jako lotniska docelowego, te loty wszystkie odbywają się do Krakowa, i to nie tylko loty Turkish Airlines, bo mamy dwie inne linie lotnicze, które regularne połączenia, jak otwierają, to mogą otwierać tylko z Krakowa. W związku z tym aby to zmienić to trzeba by zmienić umowę bilateralną, albo dodać kolejne porty w Polsce i kolejne porty w Turcji, albo po prostu znów, co jest niemożliwe, zmienić Kraków na Katowice.
A to pogoda czasami zmienia. Artur Tomasik prezes GTL był dziś z nami w Radiu Katowice. Dziękuję bardzo.
Dziękuję panie redaktorze, dziękuję szanowni państwo. Korzystając z okazji życzę zdrowych, spokojnych świąt i jeżeli latać to tylko z Pyrzowic.
A przy okazji wcześniej miłego weekendu i miłego piątku. Do zobaczenia.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.