Będzie referendum w sprawie odwołania prezydent Zabrza Agnieszki Rupniewskiej. Komisarz wyborczy w Katowicach potwierdził, że zliczono podpisy i ich liczba jest wystarczająca do rozpisania referendum. Inicjatorzy referendum zebrali ich blisko 14 tysięcy.
Jak mówiła w Radiu Katowice Agnieszka Rupniewska to polityczna zemsta byłych władz, odwołanych rok temu w wyborach.
"Myślę, że część tych osób uległa manipulacji i temu co pisze się w mediach społecznościowych. Bardzo często hejt, który jest kierowany wobec mnie, jest kierowany przez osoby, którym zależy na tym, żeby powrócić do władzy."
Agnieszka Rupniewska chce zmienić zasady rozwieszana plakatów wyborczych w mieście, ale jak mówiła, to nie ma nic wspólnego z referendum w jej sprawie.
"Zarządzenie, które podpisałam powołało tak naprawdę zespół, który ma zająć się uporządkowaniem przestrzeni publicznej, natomiast nigdzie nie jest określone, kiedy ten zespół zakończy prace."
Agnieszka Rupniewska dodała, że będzie zachęcać Zabrzan do bojkotu referendum.
"Wzięcie udziału w tym referendum to jest wprost zachęcanie do tego, żeby do władzy wrócili moi poprzednicy. Jestem przekonana, że każdy, kto chce udzielić mi wsparcia w tym dniu spędzi czas z rodziną."
Dotychczas w województwie śląskim przeprowadzono dwa referenda, które zakończyły się odwołaniem władz samorządowych. W 2009 roku mieszkańcy odwołali prezydenta Częstochowy Tadeusza Wronę, a w 2012 roku prezydenta Bytomia Piotra Koja wraz z radą miejską.
Ponad 1 miliard 400 milionów złotych wynosi zadłużenie Zabrza - mówiła o tym w Radiu Katowice prezydent miasta Agnieszka Rupniewska. Jak dodała sytuację nieco poprawiła pożyczka udzielona przez ministerstwo finansów.
"Dla ministra finansów, przede wszystkim, istotne znaczenie miało to, że przygotowaliśmy program postępowania ostrożnościowego i to tak naprawdę było powodem, dla którego pan minister (Domański) zechciał się pochylić nad naszą sytuacją."
W Zabrzu cały czas trwają tez działania związane z programem oszczędnościowym - dodała.
"Podjęliśmy bardzo trudne decyzje, dotyczące między innymi zwolnień w urzędzie miasta, dotyczące podwyżek, które niestety musieliśmy uchwalić (podatków i opłat lokalnych). Musieliśmy ponieść, tak naprawdę, ciężar, który został po naszych poprzednikach."
W Zabrzu odbędzie się referendum w sprawie odwołania prezydent miasta Agnieszki Rupniewskiej. Organizatorzy zebrali blisko 14 tysięcy podpisów w tej sprawie.
Na razie nie wiadomo kiedy poznamy nowego właściciela Górnika Zabrze. Oferty na zakup klubu złożyły dwie firmy.
Jak mówiła w Radiu Katowice prezydent Zabrza Agnieszka Rupniewska miasto weryfikuje oferty.
"W tej chwili trwa weryfikacja wniosków formalnych, które wpłynęły. Są dwa podmioty - trzy firmy - natomiast dwa podmioty, ponieważ jeden z nich jest konsorcjum. Oba te podmioty mają silne korzenie i związki z Zabrzem to jestem dobrej myśli."
Agnieszka Rupniewska nie widzi nic niestosownego w fakcie, że jedna z firm, zainteresowanych kupnem Górnika jest związana z Lukasem Podolskim, który wcześniej był członkiem zespołu, który ustalał warunki umowy sprzedaży klubu.
"Dlatego ja nie widzę żadnych kontrowersji. Lukas Podolski bardzo wspiera klub zarówno będąc doskonałym zawodnikiem, co udowodnił choćby w ostatnim meczu, jest również ambasadorem klubu, więc myślę, że każdy klub w tym kraju marzyłby o tym, żeby mieć takiego ambasadora."
Zakupem Górnika Zabrze SA zainteresowane są dwie firmy, które do końca stycznia tego roku złożyły swoje oferty. Są to LP Holding GmbH, za którym stoi Lukas Podolski oraz konsorcjum Zarys i Tabapol.
Z prezydent Zabrza Agnieszką Rupniewską rozmawia redaktor Piotr Pagieła.
Państwa i moim gościem jest prezydent Zabrza pani Agnieszka Rupniewska. Dzień dobry.
Dzień dobry panie redaktorze, dzień dobry państwu.
Pani prezydent, kiedy referendum odwoławcze w Zabrzu i czy pani już drży?
Nie drżę, natomiast wydaje się, że ten termin będzie początkiem maja.
Co takiego się stało, że blisko 14 tysięcy mieszkańców Zabrza przestało panią lubić i podpisało się pod wnioskiem o odwołanie?
Myślę, że część tych osób niestety uległa manipulacji i temu, co pisze się w mediach społecznościowych. A jak się okazuje w mediach społecznościowych bardzo często hejt, który jest kierowany wobec mnie jest kierowany przez osoby, którym zależy na tym żeby powrócić do władzy. Myślę, że to jest najbardziej przykre, ale też najbardziej oburzające, że osoby, które już zarządzały miastem, które oszukały mieszkańców, próbują w tej chwili wrócić do władzy. Proszę mi wierzyć, kilka tygodni temu rozpoczęliśmy cykl „Dzielnice w dialogu” i mieszkańcy bardzo chętnie przychodzą, rozwiewają wątpliwości rozpowszechniane w mediach społecznościowych i bardzo chętnie zadają różnego rodzaju pytania, ale dzielą się też tym, co dla nich ważne.
Czyli to wina Facebooka mówiąc najkrócej? Te 14 tysięcy.
Nie. Wina tych ludzi, którzy mają złe intencje i którzy chcą wrócić do władzy, a którzy zadłużyli nasze miasto w sposób dramatyczny.
Od razu wejdę w słowo, bo mówi pani, że to ci którzy już rządzili chcą wrócić do władzy, tymczasem sama pani nie tak dawno mówiła, że dług Zabrza to 1.400 milionów złotych. To ja się dziwię, bo gdybym to ja doprowadził do takiego zadłużenia, wpuścił na minę Agnieszkę Rupniewską, to wcale bym nie chciał po roku przejmować władzy tylko poczekałbym, powiedziałbym „dobra niech rządzi pięć lat a po pięciu latach odejdzie skompromitowana bo na pewno się jej nie uda”.
Gdym to ja zostawiła miasto w tak dramatycznej sytuacji jak moi poprzednicy, to też byłoby mi wstyd odnosić się w przestrzeni publicznej do tego, co za sobą pozostawiłam. Niestety moi poprzednicy nie mają takich dylematów, więc ewidentnie różnią się i od pana redaktora, i ode mnie. Też się temu dziwię. Bo powinni wstydzić się tego w jakiej sytuacji zostawili miasto. Niezapłacone ZUS-y, niezapłacone składki za transport i komunikację publiczną, niezapłacone należności i zobowiązania za mieszkania socjalne -w stosunku do naszych najbiedniejszych mieszkańców-, nieuregulowane wynagrodzenia dla pracowników samorządowych, obiecane podwyżki, które są iluzją.
I pani to wszystko reguluje teraz, tak?
Tak, dokładnie tak. W zeszłym roku tak naprawdę udało nam się uratować miasto. Proszę pamiętać, że kiedy 7 maja zostałam zaprzysiężona na urząd Prezydenta Miasta Zabrze, to tego samego dnia pani skarbnik powiedziała mi, że w ciągu trzech tygodni stracimy płynność finansową i potrzebujemy 75 milionów, a do końca roku 228 milionów. Te pieniądze wpłynęły do nas, na rachunek bankowy miasta, 23 grudnia, więc właściwie cały zeszły rok był zdeterminowany na działania, które miały uratować miasto przed bankructwem.
Wróćmy do referendum, bo referendum jest już faktem. To tylko kwestia ogłoszenia terminu. A zmiana uchwały dotyczącej wieszania plakatów wyborczych w trakcie kampanii referendalnej tak naprawdę, to pani zdaniem rozsądne zagranie?
Nikt nie twierdzi, że zdarzy się to w trakcie kampanii referendalnej.
Jak nie? Kamil Żbikowski: „Jeśli władza robi takie rzeczy, to jest to samoistny dowód na to, by ją odwołać”. „To dziwna sytuacja, że takie rzeczy zaczynają się w momencie gdy rusza referendum.” – mówi z kolei Katarzyna Iwańska z Komitetu RESET.
To właśnie kiepskie źródła informacji panie redaktorze, ponieważ zarządzenie które podpisałam, powołało do życia tak naprawdę zespół, który ma zająć się uporządkowaniem przestrzeni publicznej. Natomiast nigdzie nie jest określone kiedy ten zespół zakończy swoje prace. To pierwsza sprawa. Druga sprawa…
Kiedy ma zakończyć?
To jest kwestia tego, jak długo zespół uzna, że musi nad tym pracować. Proszę zwrócić uwagę, że ten zespół nie pojawił się znikąd, tylko jeszcze podczas poprzedniej sesji Rady Miasta pan radny Dariusz Walerjański zwrócił się z takim postulatem żeby zadbać o przestrzeń publiczną, ponieważ wcześniej mieszkańcy, przy poprzednich wyborach, narzekali że nasze miasto jest zaśmiecone. Złożył interpelację…
Ja wiem, ale dlaczego teraz, bo sama pani zdaje sobie z tego sprawę, jak to jest odbierane?
Ponieważ, po poprzedniej sesji pan radny Walerjański napisał formalną interpelację z prośbą o to żeby zadbać o tę przestrzeń publiczną. Natomiast, tak jak mówię, ten krzyk rozpaczy polegający na tym, że my jako miasto podejmujemy prace na bieżąco, jest to negowane przez opozycję, doprowadza do sytuacji, w której ja właściwie nie mogłabym wcale pracować, więc nie da się tak funkcjonować podnosząc krzyk, kiedy nie zdarzyło się jeszcze tak naprawdę nic, no nie da się w ten sposób funkcjonować.
Kampania referendalna pani prezydent. Żeby referendum było ważne to blisko 26 tysięcy zabrzan musi pójść do urn. Będzie pani przekonywać żeby poszli i zagłosowali za pani pozostaniem czy żeby nie poszli?
Myślę, że wzięcie udziału w tym referendum, to jest wprost zachęcanie do tego żeby do władzy wrócili moi poprzednicy, w związku z tym jestem przekonana, że każdy kto chce udzielić mi wsparcia w tym dniu spędzi czas z rodziną.
Wsparcia udzielił za to, pani i Zabrzu, minister finansów. To jest pożyczka, którą dostaliście, niskooprocentowana z tego co pamiętam, która tak naprawdę uratowała Zabrze.
To prawda. To był najtańszy pieniądz, który tak naprawdę funkcjonuje na rynku.
No właśnie, to ja zapytam bo również takie opinie krążą wśród dziennikarzy nawet, jak to jest, jak pani myśli czy gdyby prezydent Jastrzębia-Zdroju był w podobnej sytuacji, to też dostałby taką pożyczkę? Przypomnę, prezydent Jastrzębia-Zdroju jest z Prawa i Sprawiedliwości a pani nie.
Pan minister finansów nie weryfikował czy należę do jakiejkolwiek partii. Ja przypominam, że nie. W związku z powyższym dla ministra finansów przede wszystkim istotne znaczenie miało to, że przygotowaliśmy program postępowania ostrożnościowego i to tak naprawdę było powodem dla którego pan minister zechciał pochylić się nad naszą sytuacją. Widząc, że z jednej strony podjęliśmy bardzo trudne decyzje dotyczące między innymi zwolnień w Urzędzie Miejskim, dotyczące podwyżek, które niestety musieliśmy uchwalić…
Podatków i opłat lokalnych.
Zgadza się. To były bardzo trudne decyzje, ale wspólnie z mieszkańcami musieliśmy ponieść tak naprawdę ciężar, który został po moich poprzednikach, co chcę bardzo jasno podkreślić, bo inaczej w naszym mieście zamiast prezydenta pojawiłby się zarząd komisaryczny, który decydowałby o tym, że tylko to, co jest niezbędne w samorządzie może funkcjonować. To znaczy Wydział Spraw Obywatelskich, który wydaje dowody osobiste - tak, ale już filharmonia, teatr czy inne instytucje kultury – nie. A nam zależy na tym żeby miasto się rozwijało. Dlatego uważam, że ten zeszły rok i to że udało się sięgnąć po ten najtańszy pieniądz, to był ogromny sukces. Proszę zobaczyć, że z naszych wyliczeń wynika -patrząc tylko na oprocentowanie- gdybyśmy zamiast sięgnąć po ten najtańszy pieniądz od ministra finansów, zdecydowali się sięgnąć po komercyjne narzędzia, płacilibyśmy 1.600 tysięcy złotych więcej miesięcznie za obsługę tego zadłużenia, a my chcieliśmy restrukturyzować to nasze zadłużenie.
Pani prezydent czas goni. To teraz Górnik Zabrze. Kiedy zapadnie decyzja w sprawie prywatyzacji?
Ona zapadła już dawno, jeszcze w czasie kampanii wyborczej, kiedy mówiłam że na tym mi zależy.
Ale chodzi mi o to kiedy zapadnie decyzja kto?
W tej chwili trwa weryfikacja wniosków formalnych które wpłynęły.
Dwie firmy są.
Tak jest, właściwie dwa podmioty, trzy firmy. Natomiast dwa podmioty, ponieważ jeden z nich jest konsorcjum. Ponieważ oba te podmioty mają silne korzenie i związki z Zabrzem, jestem dobrej myśli.
Jest pani dobrej myśli? A Lukas Podolski, kontrowersje jego udziału w całej tej prywatyzacji, bo on sam mówił, że przed złożeniem wniosku o dopuszczenie do udziału w negocjacjach dotyczących kupna klubu zrezygnował z udziału w komisji.
Dokładnie tak było, dlatego ja nie widzę żadnych kontrowersji.
Żadnych?
Lukas Podolski bardzo wspiera klub, zarówno będąc doskonałym zawodnikiem, co udowodnił choćby w ostatnim meczu, jest również ambasadorem klubu bardzo mocno angażuje się i wspiera Akademię Górnika Zabrze, więc myślę że każdy klub w tym kraju marzyłby o tym by mieć takiego ambasadora, który wspiera klub tak wielowymiarowo, jak Lukas Podolski.
Ale dziennikarzy nie lubi bo o prywatyzacji Górnika mówi tak: „Nie wiem, dlaczego media tak naciskają. Macie jakiś problem, czy naciski?”.
Myślę, że Lukas Podolski w kwestii prywatyzacji Górnika po prostu jest rozsądny i wie, że to nie jest sprzedaż lizaka. Myślę, że każdy komu zależy na tym klubie wie, że wymaga to czasu.
To na koniec pytanie od nas, dziennikarzy. Dlaczego Agnieszka Rupniewska przez dłuższy czas, pełniąc jednocześnie funkcję rzecznika prasowego Agnieszki Rupniewskiej -o czym rozmawialiśmy ostatnio-, przestała być swoim rzecznikiem i się nie pojawiała?
Bardzo mocno zaangażowałam się w pracę w dzielnicach, w „Dzielnicy w dialogu”. Bardzo mocno i z większą intensywnością od początku tego roku zaczęłam spotkania z mieszkańcami, co bardzo sobie chwalę. Korzystając też z okazji, że jestem na antenie, chcę podziękować za słowa wsparcia, które dostaję od mieszkańców.
Nie odpowiedziała pani na moje pytanie.
Oczywiście pozostaję do dyspozycji dziennikarzy. Każde spotkanie z mediami jest dla mnie przyjemnością, ponieważ powoduje, że mogę rozwiewać wątpliwości z którymi nie tylko borykają się przedstawiciele mediów, ale również zdarza się, że są to pytania czy wątpliwości mieszkańców właśnie.
Mam nadzieję, że i to spotkanie było dla pani przyjemnością. Agnieszka Rupniewska prezydent Zabrza o poranku gościem Radia Katowice. Dziękuję bardzo.
Bardzo dziękuję. Miłego dnia.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.