Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia pokłada duże nadzieje w pracach rządu nad projektem dotyczącym ustawy metropolitalnej w województwie pomorskim. A to dlatego, że przewidywane są także zmiany ustawy o związku metropolitalnym w województwie śląskim. "Mają dotyczyć między innymi inwestycji celu publicznego, choćby w gospodarce odpadami" - mówił w porannej rozmowie Radia Katowice przewodniczący zarządu GZM-u Kazimierz Karolczak.
„Słynna spalarnia, której nie mogliśmy zrobić, będzie możliwa do przeprowadzenia bezpośrednio przez metropolię" – przyznał rozmówca Łukasza Łaskawca. Zaznaczył, że jest to temat społecznie wrażliwy i nie wyobraża sobie wskazania konkretnej lokalizacji inwestycji bez dyskusji z mieszkańcami i władzami gmin. „Od nich zaczniemy i poszukamy tam, gdzie są chętni na to" – stwierdził Kazimierz Karolczak. Na antenie rozgłośni wskazywał, że „taka instalacja to są duże podatki dla gminy. Dzięki temu gmina również będzie w stanie te pieniądze z tych podatków przeznaczyć na lepszą jakość usług w swoim mieście". W jego ocenie, „być może jest szansa na tanie ciepło, na tani prąd". Szef GZM-u chce pokazać benefity i korzyści budowy instalacji i szukać lokalizacji, która nie będzie budziła kontrowersji. Dodał, że „w głowie" pojawiły się pomysły na lokalizacje, ale na razie nie wskazuje na mapie konkretnych miejsc.
Kazimierz Karolczak najwięcej szans w pracach rządowych widzi „w zapisie trochę ogólnym, ale dającym szerokie możliwości przejmowania zadań od gmin i przy uzasadnionych sytuacjach dołożenia do tego, co gminy powinny nam (metropolii – przyp. red.) zapłacić". Obecnie gminy muszą zapłacić 100 procent kwoty na dane zadanie, jeżeli GZM je przejmie, a wielu gmin na to po prostu nie stać. "Po zmianach będzie można wyrównywać poziom usług" - dodał gość Łukasza Łaskawca. „Tak, by wszyscy rzeczywiście czuli jak w jednym mieście, a nie patrzyli z zazdrością na sąsiada, że tam jest lepiej, bo jakaś usługa lepiej działa, albo coś lepiej funkcjonuje" – wyjaśnił poranny gość Radia Katowice. „Pieniądze, które metropolia ma z pieniędzy podatników - z PIT-u - (...) będziemy mogli użyć do wyrównywania poziomu usług. Jeśli miasto jest zamożne, bogate i wykonuje dobrze swoją usługę, to chcielibyśmy, żeby w sąsiednich miastach mieszkańcy również mogli się spodziewać podobnej jakości usługi" – mówił przewodniczący zarządu GZM-u.
Zamieszczony w wykazie prac legislacyjnych i programowych rządu projekt zakłada zmiany w 17 ustawach. W części będą drobne, lecz rozwiązujące odczuwalne dotychczas przez metropolię problemy.
Zmiany w szefostwie ZTM-u. Przwodniczący Metropolii: "Zmęczenie materiału"
Wczoraj ogłoszono konkurs na dyrektora Zarządu Transportu Metropolitalnego. Po sześciu latach tę funkcję przestała pełnić kilka dni temu Małgorzata Gutowska. W komunikacie wskazano, że współpracę zakończono na mocy porozumienia stron. Decyzję podjął zarząd Metropolii.
Jak przyznał w Radiu Katowice przewodniczący GZM-u Kazimierz Karolczak, „taki był formalny wymóg. By rozwiązać umowę z dyrektorem, zarząd musi podjąć taką uchwałę. I taką podjął". Kazimierz Karolczak dorze wypowiedział się o pracy Małgorzaty Gutowskiej. „Pani dyrektor przez te 6 lat wykonała kawał pracy. To jest ciężkie, trudne stanowisko. Myślę, że to też pewne zmęczenie materiału" - oznajmił. Szef metropolii wskazał, że decyzja o zakończeniu współpracy nie była nagła. „Pod koniec zeszłego roku wspomniała (dyrektorka ZTM-u – przyp. red.), że być może jest zainteresowana przejściem do innego miejsca. Poprosiłem panią dyrektor, by popracowała i zamknęła rok do końca lutego. Zrobiliśmy to z końcem marca" – podsumował gość Radia Katowice.
Kandydaci na nowego dyrektora ZTM-u muszą posiadać 5-letni staż pracy, w tym trzy lata na stanowisku kierowniczym związanym z transportem zbiorowym. Nabór trwa do 10 kwietnia.
Z przewodniczącym GZM-u Kazimierzem Karolczakiem rozmawia redaktor Łukasz Łaskawiec.
Porannym gościem Radia Katowice jest dziś przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Kazimierz Karolczak. Dzień dobry.
Dzień dobry. Witam serdecznie.
Panie przewodniczący od dziś żyjemy w megamieście. Wchłonęliśmy nowe gminy.
Ustawowo udało się pewnych zmian dokonać, tak więc mamy to.
Oczywiście prima aprilis, dziś 1 kwietnia.
Lepiej od razu sprostować.
Trzeba od razu sprostować żeby informacja nie poszła w świat. Może w przyszłości to się uda. No właśnie czy się udadzą jakieś zmiany, bo w drugim kwartale tego roku, panie przewodniczący, rząd może się zająć projektem dotyczącym ustawy metropolitalnej w województwie pomorskim. Przewidywane są także zmiany ustawy o związku metropolitalnym w województwie śląskim, czyli naszym. Pan pokłada chyba w tym dużą nadzieję. Zgadza się? Na czym najbardziej zależy metropolii?
Cały zeszły rok to dużo pracy by namówić ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji, by w pakiecie z ustawą o związku w województwie pomorskim, również przyszły nasze zmiany. Sporo doświadczeń siedmiu lat funkcjonowania metropolii i stąd szereg zmian, praktycznie 17 ustaw. Często drobne zmiany, ale bardzo nam utrudniające życie. Choćby na przykład wsparcie budowy torów kolejowych w Dąbrowie Górniczej. Musieliśmy dać pieniądze miastu, żeby miasto przekazało PKP PLK. Metropolia tego bezpośrednio zrobić nie mogła. Wiele takich naprawdę drobnych spraw. Natomiast co do samej ustawy, to już inwestycje celu publicznego, choćby w gospodarce odpadami, słynna spalarnia, której nie mogliśmy zrobić, będzie możliwa do przeprowadzenia bezpośrednio przez metropolię. Najwięcej takich szans widzę w zapisie takim trochę ogólnym, ale dającym nam szerokie możliwości, przejmowania zadań od gmin i, przy uzasadnionych sytuacjach, dołożenia do tego, co gminy powinny nam zapłacić. Dzisiaj jest tak, że gminy muszą zapłacić 100% pieniędzy, które wydamy na dane zadane, jeśli je przejęliśmy i stąd szereg gmin, których po prostu nie stać na to żeby przekazać metropolii i płacić więcej bo uważają, że wydają tyle ile są w stanie, a myśmy pewnie chcieli zrobić to lepiej. Tych zadań nam nie przekazują. Mam nadzieję, że to spowoduje, że będziemy w stanie prawdziwie metropolitalnie podnosić jakość usług wyrównując poziomy między gminami, tak żeby wszyscy rzeczywiście się czuli jak w jednym mieście, a nie patrzyli z zazdrością na sąsiada, że tam jest lepiej bo jakaś usługa lepiej działa albo coś lepiej funkcjonuje.
Czy większe ośrodki, takie jak Katowice, będą musiały dokładać więcej do tej kasy niż mniejsze gminy?
Nie, to właśnie o to chodzi, że dzisiaj jest tak, że gminy w ogóle nie mogą sąsiadom pomagać. Jeżeli przekazują zadanie metropolii to też płacą tylko za swoje wydatki. Ja mówię o tym, że pieniądze, które metropolia ma z pieniędzy naszych podatników, z PIT-ów naszych mieszkańców, będziemy mogli użyć do wyrównywania poziomu usług. Jeśli miasto jest zamożne, bogate i wykonuje dobrze swoją usługę, no to chcielibyśmy żeby w sąsiednich miastach mieszkańcy również mogli się spodziewać podobnej jakości usługi, by ją praktycznie świadczyć -można powiedzieć- metropolitalnie.
Panie przewodniczący, mówił pan przed chwilą, że wróci temat budowy instalacji termicznego przetwarzania odpadów. Dotychczas było to niemożliwe. Gdzie taka spalarnia może zatem powstać?
To jest temat taki trochę społecznie wrażliwy i w związku z tym nie wyobrażam sobie wybrania takiej lokalizacji bez dyskusji z mieszkańcami i z włodarzami gmin. Od nich zaczniemy i poszukamy tam, gdzie są chętni na to. Taka instalacja to są duże podatki dla gminy, dzięki temu gmina również będzie w stanie pieniądze z tych podatków przeznaczyć na lepszą jakość usług w swoim mieście. Być może jest szansa na tanie ciepło, na tani prąd. Chcemy pokazać te benefisy, te korzyści mieszkańcom i szukać takiej lokalizacji, która nie będzie budziła kontrowersji. Wiemy, że z tym nie jest łatwo.
Na razie nie ma tej lokalizacji?
Mamy gdzieś w głowie kilka takich możliwych, ale tak jak powiedziałem, na tę chwilę jest jeszcze za wcześnie. Bez porządnej konsultacji z mieszkańcami, bez porządnej debaty, nie ośmielę się wskazywać palcem na mapie żadnej konkretnej lokalizacji.
A spodziewa się pan, że z pewnością będzie sprzeciw mieszkańców?
Tak jak powiedziałem, temat nośny. W Tychach ostatnio pojawił się temat propozycji budowy instalacji przez jedną ze spółek. Samo miasto doszło do wniosku, że być może to nie jest dobry pomysł, chce zmieniać plam. Tak jak powiedziałem, bez debaty z mieszkańcami szukanie lokalizacji, która będzie budziła mało tych wątpliwości lub w ogóle, to na pewno ten proces nie będzie możliwy.
Gościem Radia Katowice jest szef GZM-u Kazimierz Karolczak. Zmieniamy temat panie przewodniczący. Wczoraj ogłoszono konkurs na dyrektora Zarządu Transportu Metropolitalnego. Po sześciu latach tę funkcję przestała pełnić, kilka dni temu, Małgorzata Gutowska, o czym informowaliśmy na antenie Radia Katowice. W komunikacie wskazano, że współpracę zakończono na mocy porozumienia stron. Ale -może czepiam się słów- w tym samym komunikacie czytamy, że taką decyzję podjął zarząd GZM-u.
To jest formalny wymóg. By rozwiązać umowę z dyrektorem zarząd musi podjąć uchwałę i taką podjął. Pani dyrektor przez te sześć lat wykonała kawał pracy. To jest ciężkie, trudne stanowisko. Myślę, że to też pewnie zmęczenie materiału. Pod koniec zeszłego roku wspomniała, że być może jest zainteresowana przejściem do innego miejsca. Poprosiłem panią dyrektor by popracowała i zamknęła rok do końca lutego. Zrobiliśmy to z końcem marca.
Czyli przygotowaliście się do tej sytuacji. To nie była nagła decyzja.
Tak. Chciałem tu podziękować pani dyrektor Gutowskiej za tę współpracę, za te lata i za -mówię wprost- trudne czasy, bo to dużo było pracy wykonanej.
A zatem trwa wybór na stanowisko dyrektora. O wyniku będziemy mówić na antenie Radia Katowice. Panie przewodniczący zima praktycznie dobiegła już końca. Mamy wiosnę, choć dzisiaj o poranku było -jak pan pewnie poczuł- chłodno. Zimą właśnie można było korzystać z 3,5 tysiąca rowerów metropolitalnych. Jakim zainteresowaniem cieszyła się ta usługa? To była połowa wszystkich rowerów, które są teraz ponownie dostępne od marca.
Traktowaliśmy to jako pewien eksperyment, sprawdzenie czy mieszkańcy będą zainteresowani tego tupu usługą w warunkach zimowych. Te zimy są coraz łagodniejsze i to było widać w statystykach wypożyczeń rowerów. 80 tysięcy wypożyczeń to już całkiem zadawalająca liczba, zwłaszcza że to pierwszy raz taka usługa była świadczona w tym okresie. Do tej pory w miastach rower znikał pod koniec roku i pojawiał się właśnie w marcu. My postanowiliśmy połowę rowerów przeznaczyć do wypożyczeń. 80 tysięcy. Spodziewaliśmy się, że może być trochę mniej. Wydaje się, że warto to kontynuować i w przyszłym roku również w sezonie zimowym 3,5 tysiąca rowerów się pojawi. Ja w ogóle jestem bardzo zadowolony z całego pierwszego sezonu letniego. W zeszłym roku był wdrożony rower metropolitalny. Okazuje się, że metrorower cieszy się naprawdę dużym powodzeniem i oby tak dalej.
Wprowadzacie też możliwość wypożyczenia roweru elektrycznego od tego sezonu, ale nie dla wszystkich. Były zapisy i tylko 250 osób skorzysta z tej opcji w ciągu miesiąca. Czy jest w planach udostępnienie tych rowerów elektrycznych na takiej samej zasadzie, jak pozostałe, tak żeby można je było wziąć z ulicy?
Rower elektryczny jednak ma inną specyfikę.
Jest droższy.
Jest przede wszystkim dużo droższy, wymaga ładowania baterii i przez to wypożyczenie byłoby droższe. Trochę na przykładzie podobnego wdrożenia w Gdańsku, kiedy obserwowaliśmy system wypożyczalni z dużą liczbą rowerów elektrycznych to, to się nie sprawdziło. Były problemy z tą usługą, z ładowaniem. Sporo rowerów było często rozładowanych i w rezultacie firma, która świadczyła taką usługę, po prostu upadła. Nie ukrywam, że my też na początku myśleliśmy o wdrożeniu systemu elektrycznego. Mając na uwadze wszystkie wnioski z tamtego projektu zdecydowaliśmy na rower czwartej generacji i on naprawdę fajnie działa. Natomiast są sytuacje, często w miejscach które mają spore przewyższenia terenu -Katowice są takim miastem, Będzin jest takim miastem-, że ten rower elektryczny na pewno by się przydał, ale chcielibyśmy go wypożyczać jednak w formule długoterminowej. Na razie 250 rowerów, być może będzie ich więcej i też te terminy pewnie będą dłuższe.
A na koniec jeszcze jedna kwestia skoro mówimy o energii. Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia tworzy grupy zakupowe energii elektrycznej i gazu dla miast i gmin członkowskich oraz instytucji współpracujących. Dzięki temu ma być taniej. Przy zakupach zbiorowych dużo jesteście w stanie ugrać?
To już jest taka praktyka wieloletnia. Jeszcze przed powstaniem Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii nasz poprzednik prowadził taką grupę zakupową. To były oszczędności swego czasu nawet 20%, to jest spora kwota. Natomiast wojna w Ukrainie, później kryzys na rynku energii, trochę wywróciły ten stolik. Zniknęło sporo mniejszych firm, które świadczyły sprzedaż energii. Zobaczymy jak będzie wyglądało to przy tej, która się buduje w tej grupie zakupowej.
I tutaj musimy zakończyć naszą rozmowę. Czas niestety dobiega końca. Moim i państwa gościem w Radiu Katowice we wtorkowy poranek był przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Kazimierz Karolczak. Bardzo dziękuję za spotkanie i rozmowę.
Dziękuję bardzo.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.