Arcybiskup Andrzej Przybylski w Radiu Katowice: Kościół katowicki ma 100 lat i nie zaczyna się ode mnie.
Nowy metropolita katowicki arcybiskup Andrzej Przybylski powiedział w specjalnym wywiadzie dla Radia Katowice, że zdaje sobie sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka spoczywa na nim, jako biskupowi katowickiemu. Nowy metropolita powiedział, że będzie kontynuował dzieło swoim poprzedników.
"Nie wchodzę w Kościół, który się zaczyna, on się nie zacznie ode mnie, tylko to jest to stuletnie, wielkie dziedzictwo. To jest przede wszystkim tradycja i duchowość, więc na pewno jednym z moich bardzo ważnych zadań na początku jest poznanie tego dziedzictwa, ale tez i odważne wejście. Zawsze myślę, że tradycja, zwyczaje to są korzenie."
Arcybiskup Przybylski dodał, że w razie potrzeby będzie mógł korzystać z rad emerytowanych biskupów katowickich.
"To rzeczywiście taka rzadka dość okazja, jaką mają następcy biskupów w Kościele. Akurat mamy trzech metropolitów, żyjących, którzy mają swoje głębokie zakorzenienie i duże doświadczenie, również znajomość przede wszystkim ludzi, Kościoła, rzeczywistości Górnego Śląska."
Andrzej Przybylski przez ponad osiem ostatnich lat pełnił posługę biskupa pomocniczego archidiecezji częstochowskiej. Nowy urząd objął w sobotę.
Abp. Andrzej Przybylski: edukacja zdrowotna jest ważna, jednak trzeba przygotować dobry projekt.
Metropolita katowicki arcybiskup Andrzej Przybylski powiedział w Radiu Katowice, że sprzeciw Kościoła Katowickiego w nowym przedmiocie "edukacja zdrowotna" budzi podejście do rodziny i seksualności. Jak dodał, edukacja zdrowotna jest ważna, jednak trzeba przygotować dobry projekt.
"Nasz sprzeciw budzi, pewnie, taka ogólna wizja tego przedmiotu. My mamy świadomość, że jest tam dużo elementów, które są pozytywne. Jak się nie ma całościowego projektu, czyli wizji, wizji rodziny, człowieka, wizji małżeństwa, miłości, to z tego dobrego materiału też można zbudować albo lichy dom, albo taki, który się szybko rozwali. To, że są elementy tam dobre - tego nie negujemy i to nie jest przedmiotem sprzeciwu."
Archidiecezja katowicka apelowała we wrześniu do rodziców, by rozważyli rezygnację dzieci z zajęć edukacji zdrowotnej.
Abp Andrzej Przybylski w Radiu Katowice: Wiedza o religii w szkołach, katecheza wspólnot w parafiach.
Metropolita Katowicki arcybiskup Andrzej Przybylski powiedział, że odchodzenie młodych ludzi od Kościoła wiąże się ze zmianami, jakie zaszły w ostatnim czasie w Polsce. W specjalnym wywiadzie dla Radia Katowice Arcybiskup Przybylski dodał, że najważniejsza przyczyną jest laicyzacja młodych ludzi.
"Podstawową jest taka w ogóle kultura zsekularyzowana, świat, który w naszej bliskości geograficznej jest takim czasem i techniki i nowoczesności, który gdzieś tam odchodzi od Pana Boga i młodzi pewnie bardzo często w tym nurcie są."
Arcybiskup Przybylski powiedział, że lekcje religii w szkole są ważne, ale ważne jest także, by młodzi katolicy mogli rozwijać się także w parafiach.
"Wiedza o religii jest potrzebna, więc religia w szkole, natomiast czymś innym jest inicjacja religijna, doświadczenie religijne, które już trudne jest do osiągnięcia poza parafią, poza środowiskiem kościelnym. W związku z tym my dzisiaj w Kościele mówimy o tej równoległości, staramy się doprowadzić do takiego modelu, gdzie jest katecheza szkolna a jednocześnie katecheza wspólnot, katecheza spotkania i doświadczenie religijnego przy parafii."
Metropolita katowicki powiedział, że poziom nauczania religii w szkołach jest bardzo różny a wszystko zależy od osoby, która je prowadzi. Arcybiskup Przybylski dodał, że zna osoby, które nigdy nie powinny trafić do szkół, by nauczać religii, bo "nie mają osobowych danych, ani intelektualnych, żeby wiarygodnie przekazać tą delikatna materię jaką jest kwestia etyczna, duchowa i religijna".
Z arcybiskupem metropolitą katowickim Andrzejem Przybylskim rozmawia Piotr Pagieła.
Gościem Radia Katowice o poranku jest metropolita katowicki arcybiskup Andrzej Przybylski. Witamy księdza arcybiskupa. Szczęść Boże.
Szczęść Boże. Serdecznie pozdrawiam wszystkich.
Księże arcybiskupie zacznę od nazwisk. August Hlond, Stanisław Adamski, Herbert Bednorz, Damian Zimoń, to tylko część wielkich pana poprzedników. Czy czuje pan to brzemię odpowiedzialności wchodząc do swojego gabinetu?
Oczywiście, że tak po ludzku – tak, bo nie wchodzę w Kościół, który się zaczyna. On się nie zacznie ode mnie, tylko to jest to stuletnie, wielkie dziedzictwo. Jak wszyscy widzimy to jest cała struktura, to jest przede wszystkim tradycja i duchowość, więc na pewno jednym z moich bardzo ważnych zadań na początku jest poznanie tego dziedzictwa, ale też i odważne wejście. Zawsze myślę, że tradycja, zwyczaje to są korzenie. A następstwem tych wszystkich wielkich osób, poprzedników jest to żeby z tych korzeni wydobyć jakąś nową jakość, żeby z tych korzeni wyrastały jakieś nowe latorośle.
Zawsze może ksiądz arcybiskup zapytać arcybiskupa Zimonia, czy arcybiskupa Skorca, czy zadzwonić do arcybiskupa Galbasa i zapytać -w razie wątpliwości- co zrobić?
Tak jest. To rzeczywiście rzadka dość okazja, jaką mają następcy biskupów w Kościele. W tych czasach oczywiście jest sporo naszych poprzedników biskupów-seniorów, więc ta możliwość kontynuacji i konsultacji tego co było, z tym co może być i będzie, jest możliwa. My mamy tutaj trzech metropolitów żyjących, którzy mają swoje głębokie zakorzenienie i duże doświadczenie również i znajomość przede wszystkim ludzi, Kościoła, rzeczywistości Górnego Śląska.
Czy ksiądz arcybiskup ma jakiś swój plan dla Archidiecezji Katowickiej? Co jest księdza zdaniem najważniejszym wyzwaniem w tej chwili?
Myślę, że w każdym Kościele lokalnym, jakim też jest Archidiecezja Katowicka, plan jest zawsze jeden, podstawowy: naszym zadaniem jest nauczać, głosić, ewangelizować. Natomiast na pewno pytanie jakie ja muszę sobie postawić, jak to robić w dzisiejszym Kościele pośród dzisiejszych przemian? Jak z tym orędziem, wierzę bardzo mocno aktualnym, dotrzeć do współczesnego człowieka, i też środkami, i narzędziami, które są współczesne? Wiemy dzisiaj, że ciągle pewnie pozostaje ambona, natomiast mamy takie środki choćby jak radio, jak te narzędzia medialne. Choć w moim programie pewnie jakimś szczególnym akcentem, nie wiem czy można to nazwać priorytetem, będzie pewnie ewangelizacja młodego pokolenia, czyli dzieci, młodzieży. Wyrastam też z takiej mocnej wrażliwości, kontaktu z ludźmi słabymi i myślę, że to jest nie tylko opcja taka ewangeliczna, ale i również dla każdego z nas na Kościół żeby być blisko ludzi ubogich, no i wiele jeszcze innych pomysłów, które trudno mi teraz formułować, dlatego, że właśnie trzeba je zestawić z tą rzeczywistością Kościoła do którego przychodzę.
Ksiądz arcybiskup mówił o młodych ludziach, o próbie dotarcia do młodych ludzi, a tych młodych ludzi jest -mam takie wrażenie- coraz mniej w Kościele. Jaka jest zdaniem księdza arcybiskupa przyczyna tej szybkiej laicyzacji młodych ludzi?
Bardzo lubię tego typu pytania, choć one są trudne. Gdyby była jedna lub dwie takie przyczyny wiodące byłoby nam łatwiej pewnie na to odpowiedzieć. Przyczyn jest strasznie dużo. Oczywiście jedną, może podstawową, jest generalnie taka kultura trochę sekularyzowana. Świat, który przynajmniej tutaj w naszej bliskości geograficznej, jest trochę takim czasem i techniki, i nowoczesności, który gdzieś tam odchodzi od Pana Boga i młodzi pewnie w tym nurcie są, ale przyczyn jest dużo, dużo więcej. Ja je zawsze dzielę trochę na te przyczyny zewnętrzne, które mniej lub bardziej zależą od nas, no i na te wewnętrzne kościelne i one są dla mnie większym obiektem zainteresowania. Zadaję sobie pytanie sam, co my w Kościele jako kapłani, jako instytucje, jako wspólnoty, parafie, powinniśmy zrobić, czego nam brakuje, że tych młodych nie przyciągamy, bo święcie jestem przekonany, że mamy fantastyczne jakby orędzie do przekazania, bardzo sensowny projekt Pana Jezusa odwieczny na każdego człowieka w każdym pokoleniu. Natomiast moim zdaniem pewnie będzie też i zdiagnozować tę rzeczywistość młodzieży w Kościele tutaj Górnego Śląska, bo pewnie choć są problemy wspólne dla wszystkich młodych, to pewnie w danym rejonie, regionie również, w kościele katowickim pewnie by trzeba zobaczyć, co jest głównym powodem również i odchodzenia młodych od Kościoła i jak temu zaradzić?
Księże arcybiskupie jesteśmy prawie rówieśnikami, bo przygotowując się do rozmowy sprawdziłem. O lekcjach religii chciałbym teraz porozmawiać. Ksiądz arcybiskup pamięta jak to było za naszych czasów? Tej religii w szkołach nie było. Chodziło się do salki katechetycznej. Te salki katechetyczne były pełne. Potem religia przeniosła się do szkoły. Teraz wokół lekcji religii jest wielka wrzawa. Ja zastanawiam się, pytając o tych młodych ludzi, czy to nie jest tak, że oni są trochę przekorni, jak się im coś nakazuje to oni przekornie tego nie chcą. Za naszych czasów lekcje religii nie były do końca obowiązkowe i chodziło się na nie z ochotą.
To rzeczywiście jest pewnie kwestia czasem takiej naszej przekornej natury, bo z kolei jak mieliśmy w salkach tęskniliśmy za tym i uznawaliśmy, że to będzie objaw też normalności i wolności, że my katolicy, którzy jesteśmy bardzo liczni w polskiej szkole, też będziemy mieć taką możliwość w tej szkole uczyć się religii, katechizować itd. Ja wspomnę, że moi poprzednicy, biskup Adamski, biskup Bednorz między innymi, byli wydaleni z Diecezji Katowickiej, dostali zakaz funkcjonowania jako pasterze, właśnie z tego względu, że domagali się tego żeby katoliccy uczniowie w polskiej szkole mogli się uczyć. Oczywiście pytanie jest ciągle dla nas, dla Kościoła, co się stało, że przez tę możliwość bycia również z lekcjami religii w szkole wielu -niezależnie od tych turbulencji zewnętrznych, które dzisiaj się dzieją- też z tej religii się wypisuje? To jest wielkie zadanie. Myślę, że próbą odpowiedzi również i kościoła katowickiego na to, będzie ta równoległość, o której dzisiaj w Kościele bardzo mocno mówimy, że być może jedna i druga rzeczywistość religii w szkole i w parafii, to są dwie bardzo dopełniające się rzeczywistości. Dziś w Kościele szukamy takiego modelu żeby to, co w szkole było taką lekcją religii, bo ja uważam, że każdy z nas jest z natury religijny, nawet jeśli nie wyznaje jakiegoś wyznania, dobrze by miał jakąś podstawową wiedzę o rzeczywistości.
No i wartości trzeba mieć.
Tak i pewne wartości, więc uważam, że dla każdego człowieka, nie ze względów konfesyjnych czy wyznaniowych, ta wiedza o religii jest potrzebna, więc religia w szkole. Natomiast czymś innym jest inicjacja religijna, doświadczenie religijne, które już pewnie trudne jest do osiągnięcia poza parafią, poza środowiskiem kościelnym. W związku z tym my dzisiaj w Kościele mówimy o tej równoległości, staramy się doprowadzić do takiego modelu gdzie jest katecheza szkolna a jednocześnie katecheza wspólnot, katecheza spotkania i doświadczenia religijnego przy parafii.
Przygotowując się do tej rozmowy znalazłem wypowiedź księdza arcybiskupa. Był ksiądz arcybiskup pytany o poziom lekcji religii i ksiądz powiedział wtedy, że dyplomatycznie odpowie, że jest bardzo różny.
Bo taka jest prawda. Gdybym powiedział, że jest doskonały, to byłoby kłamstwo. Gdybym uogólnił, że jest fatalnie i katastroficznie źle, to też byłby uogólnienie. Ja osobiście znam fantastycznych nauczycieli religii, pasjonatów, którzy naprawdę czują misję i idą do szkoły nie dla zwodu i dla wypełnienia programu, tylko z przekonaniem, że idą z jakimś bardzo ważnym zadaniem i przesłaniem. Natomiast, jak wspomniałem też w zacytowanym pewnie wywiadzie, znam też niestety takich katechetów, którzy się nie powinni w szkole znaleźć. Nie mają ani pewnie osobowych danych, ani pewnie jakiś intelektualnych żeby wiarygodnie przekazywać tę delikatną materię, jaką jest kwestia etyczna, duchowa, religijna.
A to nie wiąże się z tym, że chociażby księża, którzy uczą religii w szkołach są coraz starsi? Przygotowując się znalazłem takie dane, że średnia wieku księży w Polsce to jest 66 lat.
Myślę, że to po pierwsze dotyczy tej grupy katechetów, nauczycieli religii, duchownych, ale również i świeckich bo myślę, że generalnie jeśli chodzi o wspólny wiek, statystyczny wiek katechetów, no nie są to najmłodsi, więc na pewno to jest jedna z przyczyn -ja tak myślę sobie osobiście-, która może sprawiać że trudno nam trafić do młodych. Bo ta różnica pokoleniowa, tempo zmian w mentalności młodych jest dzisiaj dużo szybsze niż jeszcze przed kilkoma laty, w związku z tym ta różnica pokoleń może mieć również wpływ na rodzaj podejmowanych zagadnień itd. Ciągle apelujemy, szukamy i wierzę, że znajdziemy też takich świeckich w Kościele, również w grupach młodych, we wspólnotach, którzy nie tylko sami będą czerpać jakąś religijną wiedzę i doświadczenie, ale podzielą się jako nauczyciele religii, jako katechiści, jako animatorzy różnych wspólnot, żeby wejść w to środowisko młodych.
Musimy postawić kropkę. Nowy metropolita katowicki arcybiskup Andrzej Przybylski był o poranku gościem Radia Katowice. Dziękuję bardzo.
Bardzo dziękuję. Wszystkich pozdrawiam. Szczęść Boże.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.
