Jeszcze w tym roku powinien zostać uruchomiony elektroniczny system rekrutacji do służby cywilnej. – Plan jest taki, żeby w grudniu uruchomić ten system – powiedziała na antenie Radia Katowice szefowa służby cywilnej Anita Noskowska-Piątkowska. Szefowa służby cywilnej uważa, że wprowadzenie tego rozwiązania będzie "rewolucją".
– Jeden system rekrutacji elektronicznej dla całego kraju, z każdego miejsca. W tym systemie będzie dostępna każda oferta pracy w 1742 urzędach. Będzie można składać aplikację online za pomocą znanych narzędzi, uwierzytelnianie znanym z bankowości internetowej tzw. węzłem krajowym – mówi Anita Noskowska-Piątkowska w rozmowie z Pawłem Nadrowskim.
Z wcześniejszych zapowiedzi szefowej służby cywilnej wynikało, że elektroniczny system rekrutacji zostanie uruchomiony w październiku lub listopadzie 2025 roku. Anita Noskowska-Piątkowska tłumaczy opóźnienie względami bezpieczeństwa.
– Będzie to duży krok, ale ponieważ projekt jest duży, musi być bezpieczny. To zabezpieczenie też nas trochę czasu kosztuje – wyjaśnia.
Anita Noskowska-Piątkowska podkreśliła w Radiu Katowice, że służba cywilna to ponad 120 tysięcy osób zatrudnionych w całej Polsce.
– Pracujemy w ministerstwach, urzędach centralnych, ale jesteśmy również w urzędach wojewódzkich, w administracji skarbowej, w inspektoratach nadzoru budowlanego, weterynarii, inspekcji handlowej. Nie ma właściwie dziedziny życia, której urzędnicy służby cywilnej by nie dotykali na różnych poziomach, programowych czy wdrożeniowych – ocenia szefowa służby cywilnej.
Według Anity Noskowskiej-Piątkowskiej, służba cywilna w województwie śląskim nie odbiega szczególnie od pozostałych miejsc Polski, a jeśli odbiega, to w sposób pozytywny.
– Śląsk jest prężny. Katowice i w ogóle Śląsk to wymagający rynek pracy. Kandydatów mamy powyżej średniej ogólnopolskiej. To 16 kandydatów na jedno ogłoszenie, a w Polsce mamy 12. To dobra wiadomość, ale to ciągle za mało – uważa gość Radia Katowice.
Anita Noskowska-Piątkowska została zapytana jak zachęcić do pracy w służbie cywilnej, która nie zawsze jest w stanie konkurować z podmiotami prywatnymi pod kątem wynagrodzeń.
– Konkurowanie w zakresie wynagrodzeń to z jednej strony ten słabszy aspekt funkcjonowania służby cywilnej. Natomiast nigdy nie mówimy naszym kandydatom do pracy, że przychodzą zarabiać duże pieniądze. Nigdy nie będziemy konkurencyjni. Urzędnicy i urzędniczki są opłacani z podatków, a to zobowiązuje – mówi szefowa służby cywilnej. – Urzędnicy i urzędniczki powinni zarabiać adekwatnie do wymagań, które przed nimi stawiamy, a stawiamy wysokie wymagania. Dotykamy różnych dziedzin życia, więc potrzebujemy specjalistów i ekspertów z różnych obszarów – dodaje. Anita Noskowska-Piątkowska wskazała, że w służbie cywilnej potrzebni są m.in. prawnicy, informatycy i ekonomiści.
Trwają prace nad Strategią Zarządzania Zasobami Ludzkimi w służbie cywilnej do 2034 roku. Co powinien przynieść ten dokument?
– To długa perspektywa, ale przyjęliśmy też perspektywę, aby być kompatybilnym ze strategią śródokresową i strategią cyfryzacji państwa. Ja sobie wyobrażam, że służba cywilna w 2034 będzie miejscem pracy, ale też obsługi klientów, gdzie wszystkie procesy będą scyfryzowane, gdzie będziemy pracować na elektronicznym zarządzaniu dokumentami. Oczywiście będziemy dostępni, czyli będziemy oferować również tradycyjny sposób obsługi klientów. W społeczeństwie mamy różne osoby, z różnymi potrzebami. Jest spora grupa osób, nie tylko w starszym pokoleniu, która chce przyjść do urzędu, porozmawiać z urzędnikiem i załatwić coś na papierze – mówi gość Radia Katowice. – Chciałabym, aby w 2034 roku powszechna była cyfryzacja, dostępność, prosty język i wykorzystanie narzędzi ułatwiających pracę samym urzędnikom i urzędniczkom. Aby więcej czasu zostało na obsługę ludzi i wymyślanie nowych narzędzi wspierających obsługę klientów niż na same procesy, które też nam sporo zabierają – dodaje szefowa służby cywilnej.
Gościem Radia Katowice jest Anita Noskowska-Piątkowska - szefowa służby cywilnej. Dzień dobry pani minister.
Dzień dobry.
Pani minister może nakreślmy najpierw słuchaczom z czym mamy do czynienia. Służba cywilna w liczbach: ponad 1700 urzędów w całej Polsce i ponad 120 tysięcy osób zatrudnionych. Warto podkreślić, że jako służba cywilna jesteście praktycznie wszędzie, nie tylko w dużych miastach, specjaliści z różnych dziedzin.
Tak jest. Dziękuję, że pan powiedział, że jesteśmy wszędzie bo to jest prawda. Służba cywilna to 120 tysięcy osób. Pomimo tego, że służba cywilna to jest administracja rządowa, czyli kojarzyłaby się wszystkim z rządem, czyli z Warszawą, to owszem, my pracujemy w ministerstwach, urzędach centralnych, ale jesteśmy też w urzędach wojewódzkich, jesteśmy w administracji skarbowej (skarbówka w całym kraju to również służba cywilna), jesteśmy w inspektoratach nadzoru budowlanego, w inspektoratach weterynarii, jesteśmy w inspekcji handlowej. Nie ma właściwie takiej dziedziny życia, której urzędniczki i urzędnicy służby cywilnej by nie dotykali na różnych poziomach - czy to programowych czy wdrożeniowych. Ja bym powiedziała nawet, że służba cywilna to się zaczyna poza Warszawą bo zdecydowanie więcej osób pracuje na poziomie województwa a nawet powiatu niż w samej stolicy.
Pani minister jest w trakcie spotkań z urzędnikami w różnych regionach w Polsce. Jak wygląda sytuacja jeżeli chodzi o służbę cywilną w województwie śląskim? Bardzo odbiega od reszty kraju czy jest raczej na tym samym poziomie?
Raczej na tym samym poziomie a jeżeli odbiega to -bym powiedziała- pozytywnie. Jednym z celów moich wizyt, oprócz spotkań tak naprawdę z urzędnikami i urzędniczkami -bo z dyrektorem generalnym urzędu wojewódzkiego to ja mam okazję częściej się widzieć-, ale generalnie lubię się spotykać z ludźmi żeby tak w roboczy sposób z nimi porozmawiać o tym, co się dzieje i co ciekawe dyrektorzy generalni zazwyczaj nie uczestniczą w tych spotkaniach. Śląsk jest prężny to jest oczywiste. Katowice czy w ogóle Śląsk to jest wymagający rynek pracy, a kandydatów do pracy mamy więcej niż średnia polska, bo to jest 16 kandydatów na jedno ogłoszenie, a w Polsce mamy 12, więc to jest ta dobra wiadomość. Natomiast to jest ciągle za mało z mojej perspektywy i to jest właśnie ten drugi cel moich wizyt w urzędach wojewódzkich czy w regionach, żeby spotykać się też ze studentami i z absolwentami wyższych uczelni i zachęcać ich: przyjdźcie do służby cywilnej pracować bo u nas jest fajnie, u nas są ciekawe rzeczy, u nas jest sprawczość, u nas możecie się rozwijać. My też dbamy o to żeby to miejsce pracy było nowoczesne, odpowiadało waszym potrzebom, odpowiadało też na takie potrzeby oczywiste świata, który się cyfryzuje, świata który chce pracować może nie tylko stacjonarnie, ale też hybrydowo i to wszystko coraz częściej w służbie cywilnej oferujemy.
A czy nie jest problemem fakt, że nie zawsze jesteście w stanie konkurować z podmiotami prywatnymi pod kątem finansów? Dodajmy na przykład specjalistów z zakresu informatyki. Czy tu nie powinno się pani zdaniem coś zmienić?
Konkurowanie w zakresie wynagrodzeń to jest z jednej strony ten słabszy aspekt funkcjonowania służby cywilnej czy pracodawcy jakim są urzędy w służbie cywilnej, natomiast my nigdy nie mówimy naszym kandydatom do pracy, że przychodzicie tutaj po to żeby zarabiać duże pieniądze. Nigdy nie będziemy konkurencyjni. Urzędnicy i urzędniczki są opłacani z podatków, a to zobowiązuje. Maksymalna efektywność i jakość pracy za -powiem tak- nie jak najmniejsze wynagrodzenie. Ja uważam, że inwestycja w administrację się opłaca a urzędniczki i urzędnicy powinni zarabiać adekwatnie do wymagań, które przed nimi stawiamy, a stawiamy wysokie wymagania bo -tak jak powiedziałam- dotykamy różnych dziedzin życia, więc też potrzebujemy specjalistów, ekspertów z bardzo różnych dziedzin i obszarów. My potrzebujemy prawników, wspomniał pan o informatykach, którzy mogą wybierać w miejscach pracy dzisiaj, ale my też potrzebujemy ekonomistów, geologów, inżynierów od ochrony środowiska, w Głównym Instytucie Farmaceutycznym ludzi, którzy się znają na rynku farmaceutycznym. Wiemy, że stawiamy wysokie wymagania i dużo robimy w tym kierunku, żeby te wynagrodzenia, może nie dorównywały sektorowi prywatnemu, ale przynajmniej były takimi, które zatrzymają pracowników, a niektórych nawet zachęcą. To też wynika i z naszych ankiet, ale w ogóle z badań pokolenia Z, że młodzi ludzie już nie tylko stawiają na środki finansowe. Dla nich stabilizacja pracy, czyli umowa o pracę -a nie umowa tak zwana śmieciowa-, dla nich to, że pensja będzie regularnie wpływać na konto, to też jest ważny aspekt, bo są w stanie zaplanować sobie życie. Często się mówi, że młode pokolenie to ono nie zacznie pracować, nie będzie 10 lat pracować w jednym miejscu, bo lubią zmieniać, bo dużo łatwiej im podejmować decyzje choćby o zmianie czy miejsca pracy czy miejsca zamieszkania, tak owszem, ale jest też grupa ludzi, która chce tej stabilizacji i myślę, że tutaj administracja może konkurować z rynkiem prywatnym.
W zeszłym tygodniu w Kancelarii Premiera odbyła się konferencja uzgodnieniowa strategii zarządzania zasobami ludzkimi w służbie cywilnej. Jest to kolejny etap prac nad tym dokumentem. Co powinien ten dokument przynieść? Strategia obejmie okres do 2034 roku.
To jest długa perspektywa. Przyjęliśmy taką perspektywę żeby być kompatybilnym ze strategią śródokresową i ze strategią cyfryzacji państwa, bo też chodzi o to żeby te dokumenty ze sobą „rozmawiały” i się uzupełniały. Ja sobie wyobrażam, że służba cywilna w 2034 roku to będzie takie miejsce pracy, ale też takie miejsce obsługi klientów, obywatelek i obywateli, gdzie wszystkie procesy będą scyfryzowane, gdzie będziemy pracować tak naprawdę na elektronicznym zarządzaniu dokumentami. Oczywiście będziemy dostępni, czyli będziemy też oferować tradycyjny sposób obsługi klientów, bo musimy pamiętać, że w społeczeństwie mamy różne osoby, są osoby z różnymi potrzebami i mamy sporą grupę osób, nie tylko w starszym pokoleniu, które chcą przyjść do urzędu, chcą porozmawiać z urzędnikiem, chcą coś załatwić na papierze. Ja z jednej strony chcę odczarować administrację i pracę urzędników, bo czasami myślimy o stereotypowej pracy od 8:00 do 16:00, piciu kawy i przerzucaniu papierów. Dzisiaj urzędy wyglądają zupełnie inaczej i ja bym chciała żeby w 2034 roku powszechna była cyfryzacja, powszechna była dostępność, powszechny był prosty język i też powszechne było wykorzystanie narzędzi ułatwiających pracę samym urzędnikom i urzędniczkom, żeby więcej czasu zostawało na obsługę ludzi, na wymyślanie może nowych narzędzi wspierających tę obsługę klientów, niż na same procesy, które też nam sporo zabierają.
A skoro o cyfryzacji mowa, kiedy ruszy system elektroniczny rekrutacji do służby cywilnej? Czy to będzie jeszcze ten rok czy kolejny?
Z projektami informatycznymi to jest tak, że zawsze trudno się deklarować. Ja już się raz zadeklarowałam, że on ruszy wcześniej i teraz powtarzam, że wiosna w tym roku będzie w grudniu. Plan jest taki żeby w grudniu uruchomić ten system. Rewolucja dla służby cywilnej. Jeden system rekrutacji elektronicznej dla całego kraju, z każdego miejsca, każda oferta pracy w tych 1742 urzędach będzie dostępna w tym systemie. Będzie można składać oczywiście aplikacje on-line za pomocą znanych narzędzi, uwierzytelnianie tak zwane węzłem krajowym, czyli wszystko to, co obywatele znają z bankowości internetowej. Będzie to duży krok, ale przez to, że ten projekt jest tak duży, dla tak dużej liczby odbiorców, a przede wszystkim dla ogromnej liczby kandydatów -bo my mówimy tu o dziesiątakach tysięcy ludzi- musi być bezpieczny i to zabezpieczenie tego projektu informatycznego też nas trochę czasu kosztuje.
Anita Noskowska-Piątkowska - szefowa służby cywilnej była gościem Radia Katowice. Dziękuję bardzo.
Dziękuję bardzo.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.
