Bytom nadal nie otrzymał od rządu obiecanych środków na remont ponad 40 kamienic.
Temat został poruszony podczas ostatniej wizyty premiera Donalda Tuska w województwie śląskim.
— Cieszy nas to, że premier Donald Tusk pamięta o Bytomiu i ma go na uwadze — powiedział Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia. Jak podkreślił poranny gość Radia Katowice, na razie nie przekłada się to jednak na konkretne decyzje. Rząd miał przeznaczyć na wspomniane remonty około 160 mln złotych, miasto miało dołożyć 40 mln złotych. Aktualnie urzędnicy poszukują tych środków. Prezydent Mariusz Wołosz wierzy, że ta dotacja jednak trafi do miasta.
— Chodzi także o uchwalenie ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, która jest istotna dla kopalni Bobrek – ostatniej funkcjonującej w mieście. Nowe przepisy mają regulować kwestię restrukturyzacji i likwidacji kopalń. Na razie w tej kwestii brakuje konkretnych działań — zwrócił uwagę Mariusz Wołosz. Przepisy będą de facto egzaminem z transformacji naszego regionu.
Marcin Zasada, witam. Mariusz Wołosz – prezydent Bytomia dziś w studiu Radia Katowice. Dzień dobry panu.
Witam pana i witam radiosłuchaczy.
Panie prezydencie jest pan prawdopodobnie pierwszym w historii prezydentem Bytomia, którego z nazwiska wymienia, zna, pamięta premier polskiego rządu. Jakie to uczucie?
To jest bardzo miłe. Bardzo fajne jest to, że pan premier pamięta o Bytomiu, dobrze mówi o Bytomiu. To na pewno bardzo cieszy.
Przypomnijmy, że chodzi o słowa premiera -w największym skrócie- z wizyty w Raciborzu -chodziło tam oczywiście o Rafako, o zbrojeniówkę-, pojawił się temat Bytomia wywołany przez nas, przez dziennikarzy. Pytanie jest, o te słowa premiera o pieczy, opiece, o której pamięta w kontekście Bytomia. Co to oznacza dla Bytomia?
Powiem jeszcze raz, bardzo mnie cieszy, że pan premier o Bytomiu pamięta, że dobrze o nim mówi. Niestety jak na razie nie przekłada się to na konkretne decyzje czy też dokumenty. Mam na myśli decyzję o przyznaniu rzeczonej dotacji czy też uchwalenie ustawy o funkcjonowaniu górnictwa, która dla kopalni „Bobrek” jest bardzo ważna, a z tego co pamiętam to, to pytanie było właśnie w kontekście zamykanej kopalni „Bobrek”.
To po kolei panie prezydencie. Premier obiecał raz, potem drugi raz, później w tej sprawie coś faktycznie ruszyło, chodzi o projekt remontu 41 kamienic w Bytomiu. Na jakim etapie jest ta sprawa? Pamiętam, że składaliście wniosek do wojewody, który z kolei przedłożył go rządowi. Co dalej?
Panie redaktorze, ja przede wszystkim jestem już jedną z niewielu osób w Bytomiu, która wierzy w to, że pan premier tę obietnicę spełni.
Ja też. To jest nas dwóch.
Mam tego świadomość oczywiście. Zgodnie z tym, co wskazało ministerstwo, złożyliśmy stosowne wnioski do wojewody ze świadomością, że potrzebne jest jeszcze zapewnienie wkładu własnego. Takie rozmowy są prowadzone.
To jest 160 milionów dotacji i brakuje 40, które mają być wkładem własnym.
Dokładnie tak.
Te 40 to?
Szukane są dzisiaj z różnych funduszy. Wiele osób jest w to zaangażowanych. Bardzo dziękuję w tym momencie pani senator Halinie Biedzie czy też pani Monice Rosie i wszystkim tym, którzy się w ten temat angażują. Niemniej, tak jak powiedziałem, konkretnych decyzji w tej kwestii jeszcze nie ma.
Czy to co się dzieje akurat w tej sprawie pana utwierdza w tej wierze o dotrzymaniu słowa przez premiera?
Nie do końca. Wie pan, ja po prostu nie jestem sobie w stanie dzisiaj tego wyobrazić, że ktoś tak poważny jak premier składa tego typu deklaracje sam od siebie. Proszę pamiętać, że to była inicjatywa pana premiera. Później w jego imieniu przyjeżdża do mnie minister finansów, który je potwierdza, który deklaruje, że taki fundusz zostanie stworzony, ten mechanizm dla Bytomia zostanie przygotowany i że w takiej sytuacji mogłoby się w ogóle to nie wydarzyć. Ta wiara w to powoduje, że jeszcze nadal wierzę, że obietnice zostaną spełnione.
To teraz punkt drugi. Ustawa górnicza. Jak w tej sprawie polski rząd zdaje egzamin? Zakładając, że mówimy o czymś, co -ostatnia kopalnia w Bytomiu- będzie można powiedzieć testem transformacji Śląska. Kopalnia do zamknięcia tytułem umowy społecznej, zapisana w umowie społecznej.
Panie redaktorze, niestety muszę powtórzyć to co już powiedziałem. Nie tak dawno, 2-3 dni temu rozmawiałem z prezesem spółki, która jest właścicielem kopalni.
Węglokoks.
Węglokoks. Nie ma dzisiaj żadnych decyzji, żadnych konkretów i -jeszcze raz powtórzę- niezbędnej ustawy o funkcjonowaniu górnictwa, więc muszę z przykrością stwierdzić, że nadal to są tylko słowa. Mało tego, warto dodać, że to co się dzieje czy co się wydarzyło pokazuje, że nie ma tutaj raczej mowy i specjalnej pieczy. Mam na myśli opublikowane dane przez rząd polski dotyczące wyliczeń na podstawie ustawy, nowej ustawy wprowadzonej już rzez ten rząd stanowiącej o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Wie pan, te liczby pokazują, że naprawdę idzie to w złym kierunku. Uważam, że czasy w których cała Polska odbudowywała Warszawę już minęły. Jesteśmy na etapie takim, w którym uważam, że Warszawa powinna dzisiaj wspomóc czy odwdzięczyć się -mówić wprost- miastom, które Warszawę odbudowywały. Takim miastem bezapelacyjnie jest Bytom. Żeby zobrazować panu i radiosłuchaczom, co mam na myśli, warto przytoczyć kwoty. W obecnym rozdaniu dochodów na przyszły rok w miastach wygląda to następująco: miasto Bytom - minus 2,5 miliona złotych względem roku obecnego, miasto stołeczne Warszawa - plus miliard 600 milionów złotych w przyszłym roku. To nie jest pierwsza taka sytuacja bo przypomnę, że rozmawialiśmy również o tym, co działo się w zeszłym roku w przypadku podziału subwencji wyrównawczej. Wtedy ta relacja była: 800 milionów plus - Warszawa i plus 25 milionów -Bytom. To rozwarstwienie jest coraz większe. Warto zadać pytanie czy w takich miastach jak Bytom czy na przykład Jastrzębie, które w tym rozdaniu notuje minus 22 miliony złotych, mieszkają inne, gorsze dzieci, inni mieszkańcy, inni ludzie z innymi potrzebami? Te rozbieżności są tak ogromne, że nie da się ich w żaden sposób wytłumaczyć.
Panie prezydencie po kolei. System finansowania samorządów wprowadzony przez ministra finansów, ministra Domańskiego, po pierwsze miał poprawić sytuację. Zlikwidowano subwencję oświatową…
I w tej kwestii pan minister tej deklaracji dotrzymał. Poprawia sytuację finansową miast bogatych i zdecydowanie pogarsza miast biednych. Rozwarstwienie z roku na rok jest większe i o tym mówią liczby. Liczby opublikowane przez rząd. Jeśli sposób wyliczania, bardzo skomplikowany -nie jestem go w stanie dzisiaj w tak krótkim czasie na antenie wyjaśnić-, w którym mówimy o tak zwanym współczynniku zamożności, uznaje miasto Bytom za zamożne i pozbawia dodatkowych subwencji w tym zakresie, no to coś naprawdę tutaj nie działa.
Jedna jeszcze rzecz z ministra Domańskiego, jeżeli ja pamiętam to pan też pamięta. Rok temu wprowadzając nowy system finansowania samorządów pan minister zapowiadał, że on po roku zostanie zrewidowany.
Tak i dobrze, że pan o tym wspomniał. Dziękuję za to pytanie bo te wyliczenia, o których mówimy, są przeprowadzone na postawie ustawy już obowiązującej oraz korekty, która nie została jeszcze przez Sejm uchwalona. To jest właśnie ta korekta, o której pan mówi, która w mojej ocenie absolutnie nie poprawia tej sytuacji, ale w myśl tej korekty, która ma zostać dopiero uchwalona, i chcę wierzyć w to i mocno liczę na to, że po pierwsze parlamentarzyści nie zgodzą się na taki rozdział pieniędzy i wprowadzenie takich właśnie korekt. Szczególnie liczę tutaj na posłów ze Śląska dlatego, że dla Śląska ten rozdział pieniędzy jest wyjątkowo krzywdzący. Warto również dodać, że na tym rozdziale pieniędzy tracą wszystkie województwa w Polsce oprócz województwa mazowieckiego.
Panie prezydencie to, co pan przedstawił, to już jest korekta czy to jest pierwotna wersja? Żebyśmy się dobrze zrozumieli.
To jest wersja z uwzględnieniem nie uchwalonej jeszcze w Sejmie korekty. Wiem, że to bardzo dziwnie brzmi, ale tak to właśnie wygląda.
Z punktu widzenia Bytomia jest na niekorzyść Bytomia w porównaniu do pierwotnej wersji.
Oczywiście, że tak. Dlatego, tak jak mówię, mam nadzieję, że posłowie, parlamentarzyści polscy się zreflektują, że to jest droga donikąd. Nie mówiąc już, że ze względów ekonomicznych dla miast, bo to już wynika z tych liczb, bo proszę pamiętać, że nikt nie pokazuje tutaj tego, że koszty rok do roku funkcjonowania miast zdecydowanie rosną. W przypadku Bytomia to jest ponad 150 milionów złotych. Przypomnę tylko: podwyżka płacy minimalnej i wzrost innych kosztów, ale też z punktu widzenia politycznego jest po prostu katastrofą.
Mariusz Wołosz – prezydent Bytomia był dziś z nami w studiu Radia Katowice. Dziękuję bardzo.
Dziękuję bardzo i serdecznie państwa wszystkich pozdrawiam.
Miłego dnia i weekendu. Do zobaczenia, do usłyszenia.
Do zobaczenia.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.
