Masówki informacyjne trwają w kopalni Makoszowy w Zabrzu.
W ich trakcie związkowcy przekazują załodze, jak ich zdaniem wygląda sytuacja zakładu. Zdaniem związkowców jest możliwe, że w przyszłym roku Makoszowy poradziłyby sobie bez dopłat. Jak podkreśla Jerzy Hubka – wiceszef tamtejszego Związku Zawodowego Górników w Polsce, zarówno październik jak i listopad kopalnia zamknęła na plusie. Zamykanie Makoszowy byłoby, jego zdaniem, nieuzasadnione.
Jutro w kopalni ma się odbyć referendum w którym górnicy zdecydują, czy są za dalszą obroną kopalni. Jak podkreśla Hubka, w referendum chodzi przede wszystkim o to by ludziom z zewnątrz pokazać, że to nie sami liderzy związkowi chcą by kopalnia istniała, ale przede wszystkim pracujący tam ludzie. Związkowcy nie chcą jednak na razie zdradzać jakie będą ich dalsze działania.
Makoszowy to jedyna kopalnia w Spółce Restrukturyzacji Kopalń, w której dalej wydobywa się węgiel. Korzysta ona ze zgodnych z unijnymi przepisami budżetowych dopłat do strat produkcyjnych. Zgodnie z niedawną decyzją Komisji Europejskiej, notyfikującą program pomocowy dla górnictwa, wsparcie dla kopalni Makoszowy może być udzielane tylko do końca tego roku.
Autor: Monika Krasińsk/LK